Wieczorna przechadzka

Witam, dziś znowu musiałem jechać do miasta, gdyż potrzebowałem zapasu gazu do kuchenki. Pojechałem przy okazji z moim wujem, który miał do załatwienia kilka spraw, dzięki czemu miałem godzinę wolną. Uznałem, że przejdę się po mieście, aby porobić zdjęcia. Przechadzka trwała jakąś godzinę. Później poszedłem w stronę wuja, z którym zakupiliśmy oraz załadowaliśmy gaz i pojechaliśmy do domu. Później zająłem się domowymi obowiązkami. Musiałem posprzątać, rozpalić w piecu oraz wynieść wcześniej posegregowane śmieci. Następnie zrobiłem obiad i w końcu przyszedł czas na chwilę wolnego. Zacząłem oglądać film, ale szybko mi się znudził, więc udałem się na wieczorny spacer. Poszedłem w stronę największego jeziora w okolicy, gdyż zawsze wieczorem jest tam przepięknie. Pogoda dopisała, była wręcz cudowna. Zdecydowałem się pójść leśną ścieżką, ale niedługo później usłyszałem terenówki, więc musiałem zawrócić i pójść na główną plażę. Gdybym został w lesie, z pewnością nie wróciłbym czysty. Skończyło się na tym, że obszedłem jedną najbardziej uczęszczaną stronę jeziora, cały czas robiąc zdjęcia. Podczas tego spaceru nie zmęczyłem się ani trochę. Z wędrówki wróciłem autem, gdyż nad jeziorem spotkałem znajomego, z którym chwilę pogadaliśmy i razem wróciliśmy do naszej wsi. Udało mi się dziś zrobić ponad 15 tysięcy kroków, uważam, że jest to dobry wynik.