Artyści zawodowi, czyli ZAiKS bis

in Polish HIVE3 years ago

Z lekkim opóźnieniem wysłuchałem dzisiaj wywiadu Roberta Mazurka z Iloną Łepkowską na temat projektu ustawy o uprawieniach artysty zawodowego. I zasadzie te 50 minut rozmowy można byłoby zmieścić w 50 sekundach. Łepkowska mówi, że jest grupa artystów niszowych, którzy mają do wyboru: żyć w biedzie, albo nie zajmować się twórczością i dlatego trzeba nałożyć opłaty na urządzenia elektroniczne, żeby wypłacać im jakieś specjalne artystyczne świadczenia. Z kolei Mazurek twierdzi, że biedaków jest sporo w Polsce i nie pojmuje dlaczego ma płacić (przy zakupie sprzętu) za utrzymanie akurat artystów.

Paradoksalnie rozumiem zarówno Łepkowską, jak i Mazurka. Łepkowska dobrze diagnozuje problem. Sam wiele razy powtarzałem, że gdybym miał utrzymać się z muzyki, to już dawno bym nie żył. Fakt jest też taki, że nie mogąc się z niej utrzymać nie mam prawie w ogóle czasu, aby się nią zajmować. Ostatnio co prawda napisałem piosenkę o III powstaniu śląskim, ale zrobiłem to po ponad 10-letniej przerwie (pomijam wygłup sprzed roku pod nazwą Hot16Challenge).

Problem więc istnieje i w zasadzie dotyczy mnie bezpośrednio. Bo nie jest tak, że tworzę dla nikogo. Są odbiorcy mojej twórczości. Nie jest ich zbyt wielu, ale są. Co więcej, część osób dobrowolnie "płaci" za ściągnięte z Internetu płyty, które udostępniam za darmo. Niestety utrzymać z tego w żaden sposób się nie da. Sęk w tym, że koncesjonowanie artystów nie poprawi mojej sytuacji. Wręcz przeciwnie - pogorszy ją, bo będę więcej płacił za sprzęt. Najlepszym przykładem "skutecznej pomocy" państwa i prawa artystom jest ZAiKS, który mimo iż moje utwory były grane w Programie 3 Polskiego Radia, to nigdy nie wypłacił mi żadnych benefitów z tego tytułu.

Najzabawniejsze w tym wszystkim jest to, że wywiadu z Łepkowską słuchałem idąc do paczkomatu, aby odebrać mikrofon zakupiony za tokeny otrzymane za pisanie postów na Hive.

img_0250.jpg

fot. Shure Motiv MV88 zakupiony za "hify"

img_0249.jpg

Wnętrze pokrowca

Dzięki zakupowi kolejne transmisje koncertów w Królestwie Bez Kresu będą o wiele lepiej nagłośnione. A wszystko to za sprawą upvote'ów "krypto-spekulantów", przy zerowej pomocy ze strony państwa. Wnioski niech każdy wyciągnie sam.

Sort:  

Zacofane babsko. W moim domu jest TeleTydzień bo moja mama lubi zobaczyć program telewizyjny w gazecie zamiast w Internecie. Tam na końcu są "felietony" Łepkowskiej. Ona w ostatnim artykule o Ekipie Friza napisała że na YouTube płaci się za subskrypcje xd. A chce się mądrować o miejscu sztuki w Internecie :). Ciekawe czy zna różnicę między mailem a emailem.
Niech lepiej zrobi Kogel-Mogel 4 bo części trzeciej ciut zabrakło do Złotej Maliny.
Edit: lol, 30 sekund po napisaniu tego wszedłem na wikipedię i ona naprawdę robi Kogel-Mogel 4 :)
To arcydzieło jest finansowane przez Polski Instytut Sztuki Filmowej :) Haha, już bym wolał 365 dni Blanki Lipińskiej wesprzeć.

Jak ktoś nie może się utrzymać ze sztuki no to trudno - niech znajdzie inną pracę. Równie dobrze ja mogę powiedzieć, że chciałbym się utrzymywać z pisania postów na Hive, a też nie mogę.
Pojęcie sztuki jest zbyt ogólne. Każda sztuczna dystrybucja materii jest niesprawiedliwa.
Notabene, słyszałem wiele wywiadów i podcastów w których ludzie "dorobieni" mówili że lubili to co robią, dopóki robili to z "zajawki", z pasji, potem gdy comiesięczny dorobek (nie zarobek) z tego był świętem moralnym; a gdy zaczęli być maszynami do trzepania hajsu dla siebie i "otoczenia", przestawało im to sprawiać przyjemność, bo wtedy już musieli to robić, a nie mogli to robić.

Panu wyślę po następnym Power-Down 14 Hive żeby dać Panu kilka minut na zajęcie się muzyką :)

Panu wyślę po następnym Power-Down 14 Hive żeby dać Panu kilka minut na zajęcie się muzyką :)

Dzięki, ale szkoda tych 14 Hive na moją muzykę, zwłaszcza, że tworzenie to proces rozkręcający się, nie da się usiąść i w kilka minut coś zrobić ;) Lepiej wesprzeć @krolestwo i otrzymać w zamian rycary :)

Wiem, że w kilka minut nic Pan nie zrobi. Ale może kiedyś znowu wyślę Panu 14 HIVE i tak dalej.

Państwo to trochę jak patologiczny rodzic – czym prędzej przestaniesz na nim polegać, tym lepiej :D

Krzysztof Stanowski zrobił niezłą orkę w tym temacie:

Z tym podatkiem chodzi o to:

"Wszyscy artyści to prostytutki
W oparach lepszych fajek w oparach wódki
To wszystko się tak cyklicznie powtarza
Czas nadziei człowiek z żelaza
Wodzowi rewolucji do pasa się kłaniam
Mecenas daje złoto mecenas wymaga"

Kazik Na Żywo