Ostatnio przeczytałem #62 - "Tylko nie Mazury" - Sylwia Skuza

in Polish HIVE4 years ago (edited)

Szukając jakiejś odtrutki po lekturze Mroza trafiłem przypadkiem na powieść Sylwii Skuza. Zupełnie nieznana mi autorka, i nic dziwnego, gdyż "Tylko nie Mazury" jest jej debiutem literackim. Moją uwagę przyciągnęło przede wszystkim umiejscowienie akcji powieści na Mazurach, czyli na moich terenach. Szybko okazało się, że główny bohater pochodzi z Ostródy, czy z tego samego miasta co ja, ale akcja powieści głównie toczy się w okolicach Orzysza, gdzie komisarz Gromosław Sidorowicz został karnie zesłany.

538752tylkoniemazurysylwiaskuza1.jpg
Źródło zdjęcia: księgarnia internetowa publio.pl.

Świetnie rozwijająca się kariera młodego policjanta zostaje niespodziewanie zastopowana przez wpływowego polityka za podjęcie interwencji przeciwko jego córce. Komisarz Gromosław Sidorowicz zostaje czasowo przeniesiony z Warszawy na mały komisariat na Mazurach. Pierwszy dzień pobytu w nowym miejscu jest jednocześnie początkiem śledztwa w sprawie zabójstwa.

Zesłanie do małego komisariatu na Mazurach nie wróżyło natłoku obowiązków, a rzeczywistość okazuje się przewrotna, bo w dniu jego przybycia znaleziono zwłoki mężczyzny na Nietlickich Bagnach, które "są jednym z nielicznych dużych obszarów bagiennych na Warmii i Mazurach, które przetrwały do naszych czasów. Jest to obecnie największe i najlepiej zachowane torfowisko niskie na tych terenach". Wbita w szyję Jerzego Endy historyczna fibula wykluczała, że policjanci mają do czynienia z tragicznym wypadkiem po alkoholu, do tego ślady na ciele denata świadczyły o pobiciu. Okazało się, że Enda był bardzo dobrze znany miejscowym policjantom i nie tylko, a lista osób, które mu źle życzyły była bardzo długa.

Sprawa zabójstwa jest doskonałą okazją do przedstawienia historii tego regionu. Czytelnik nie znajdzie w tej powieści niesamowicie wartkiej akcji, bo wszytko toczy się dość leniwie, swoim torem, ale właśnie wątki historyczne, wierzenia, religia i historia Prusinów sprawia, że powieść jest nietuzinkowo i wciąga na maksa. Autorka jest z wykształcenia językoznawcą co znajduje odzwierciedlenie w powieści, stworzyła całą plejadę niesztampowych postaci z staropruskimi imionami i nazwiskami. Sylwia Skuza sprawnie wplotła motywy historyczne, które zachęcają do indywidualnego poszukiwania historii mazurskich, podań, baśni i legend. Wiele z tych mazurskich legend doskonale znam z opowiadań moich dziadków. Dla bardziej dociekliwych czytelników autorka podaje w tekście kilka tytułów książek, które uzupełnią wiedzę o historii Galindów i Jaćwingów, którzy zamieszkiwali tereny Wielkich Jezior Mazurskich wieki temu.

Myślę, że jest bardzo dobra książka na lato, szczególnie jak ktoś wybiera się na Mazury, akcja jest bardzo przewidywalna, a śledztwo niespecjalnie skomplikowane, ale właśnie doskonale przedstawiona historia regionu sprawia, że nie zwracamy zbytnio uwagi na takie niedociągnięcia.

data wydania: 17 czerwiec 2020
ISBN: 9788377796276
liczba stron: 300
kategoria: kryminał, thriller, powieść kryminalna
język: polski


W cyklu "Ostatnio przeczytałem" chciałbym się dzielić z wami refleksjami na temat przeczytanych (lub odsłuchanych) książek. Kryminały i powieści sensacyjne są mi zdecydowanie najbliższe, ale często sięgam po political fiction albo książki dokumentalne, biogramy czy wspomnienia.


Zapraszam do lektury. Jeżeli, ktoś już czytał zapraszam do komentowania.