Odtrutki na toksycznych ludzi, cz. 2 - manipulacje stosowane przez toksycznych ludzi

in Polish HIVE3 years ago (edited)

maska 2.jpg

Jak to jest, że tak wiele inteligentnych osób, zarówno kobiet, jak i mężczyzn wpada w toksyczne związki i tkwi w nich nawet przez długi czas? Dzieje się tak dlatego, że osoby toksyczne posiadają zadziwiającą wręcz umiejętność manipulowania innymi. O tym będzie właśnie dzisiejszy wpis.

Sposoby manipulacji stosowane przez toksyczne osoby

Najczęstsze i najsilniejsze techniki manipulacji używane przez toksycznych partnerów:

  • Bombardowanie miłością - tak wygląda początek toksycznego związku. Przyszła ofiara jest wyjątkowo mocno adorowana, zasypywana komplementami, zalewana SMS-ami, pojawiają się bardzo szybkie wyznania miłości. Manipulant próbuje także wywołać poczucie spotkania swojej bratniej duszy, twierdzi, że ma takie same zainteresowania, często używa określeń typu: "jesteśmy dla siebie stworzeni", "rozumiemy się bez słów". Jak odróżnić bombardowanie miłością od zakochania? Przede wszystkim tu wszystko dzieje się za szybko, w zdrowej relacji wszystko rozwija się stopniowo. Tymczasem przy miłosnym bombardowaniu pojawiają się wyznania miłosne i plany na przyszłość już na samym początku. Bombardowanie miłością występuje w pierwszej fazie toksycznego związku, czyli fazie idealizacji, po czasie następuje faza dewaluacji, czyli zaczyna się przemoc emocjonalna, krzywdzenie i kontrolowanie ofiary.

  • Izolacja - narcyz, psychopata, czy inny toksyczny partner stara się możliwie odizolować ofiarę od znajomych, przyjaciół, członków rodziny, po to aby ograniczyć możliwości alternatywnego spojrzenia na sytuację w związku, zorientować się co się naprawdę dzieje. Początkowo polega to na namawianiu ofiary do ograniczania kontaktów z innymi ludźmi, zabranianiu wychodzenia ze znajomymi, a z czasem nawet na oczekiwaniu zerwania z nimi wszelkiego kontaktu. Tyczy się to także członków rodziny, z którymi manipulator próbuje skłócić swoją ofiarę.

  • Gaslighting - to jedna z najbardziej perfidnych form manipulacji i przemocy psychicznej, polegająca na wmawianiu drugiej osobie, że "coś z nią jest nie tak". Czyli np. na wmawianiu choroby psychicznej, problemów z pamięcią i co częste, tego, że to ofiara jest toksyczna, narcystyczna, ma problem, a manipulant "może jej pomóc". Służą temu różne zachowania: od zaprzeczenia przez sprawcę, że doszło do poprzednich nadużyć, po inscenizację dziwnych wydarzeń przez sprawcę z zamiarem dezorientacji ofiary. Nazwa pochodzi od filmu "Gaslight" (polski tytuł: "Gasnący płomień"), w którym główny bohater próbuje wmówić swojej żonie popadanie w obłęd poprzez ciągłą manipulację światłem domowych lamp gazowych (ang. gas lights) przy jednoczesnym zaprzeczaniu, że coś takiego się dzieje i wmawianiu jej, że to są tylko jej halucynacje.

  • Karanie milczeniem i inne formy biernej agresji - tu ważna rzecz do zrozumienia o co chodzi z tą bierną agresją. Otóż przemoc może polegać nie tylko na robieniu pewnych rzeczy, ale również na intencjonalnym zaniechaniu pewnego działania w celu skrzywdzenia, czy zmanipulowania drugiej osoby. Klasycznym przykładem jest tu karanie milczeniem. Czyli nie chodzi o to, że ktoś przestał się odzywać, bo się obraził, ale po niedługim czasie mu przejdzie, tylko o celowe manipulowanie poprzez karanie ciszą i obojętnością. Na tej samej zasadzie może działać odmawianie seksu, wycofywanie czułości, miłości etc. Inne formy biernej agresji to m.in. wyśmiewanie, obwinianie, lekceważenie, mówienie słów typu: "jesteś przewrażliwiony", "znowu zachowujesz się jak wariatka".

  • Sałatka słowna - bezsensowna gadka, zbitek słów pozornie związanych z tematem, która jednak do niczego nie prowadzi. Ważna uwaga: Tu trzeba odróżnić termin sałatki słownej jako objawu schizofrenii, mówienie przez chorego ciągów chaotycznych, niepowiązanych ze sobą wyrazów. W przypadku sałatki słownej narcyza lub innej osoby toksycznej jest to celowa manipulacja. Występuje często, gdy ofiara stara się dotrzeć do toksyka, zakomunikować mu co ją rani albo spróbować go zrozumieć, dogadać się. Objawia się to nagłym przeskakiwaniem z tematu na temat, odpowiadaniem pytaniem na pytanie, projekcją, przeniesieniem winy, odwracaniem kota ogonem, uogólnieniami, wyolbrzymianiem, nielogicznymi wypowiedziami. Celem osoby toksycznej jest tu oddalenie winy od siebie i emocjonalne wyczerpanie rozmówcy, żeby odpuścił dla własnego spokoju.

  • Hoovering - próba ponownego wciągnięcia ofiary do toksycznego związku po zerwaniu. Polega to na tym, że toksyczna osoba próbuje nawiązać kontakt z byłym partnerem z pozornie błahych powodów, w rzeczywistości jednak stara się namówić go na powrót do związku. Odbywa się to np. poprzez przywoływanie wspólnych wspomnień (z okresu idealizacji), wysyłanie piosenek, których razem słuchali, "przypadkowe" natrafianie na siebie w miejscu gdzie się poznali, wysyłanie miłych wiadomości, szukanie pretekstu do spotkania (np. jakaś zostawiona rzecz, którą chce oddać, lub domaga się zwrotu, oczywiście przez osobisty kontakt). Pojawiają się tu też przeprosiny, obietnice poprawy. Osoba toksyczna często używa tu też zwrotów typu: "łączyło nas coś wyjątkowego", "taka miłość zdarza się tylko raz". Jeśli dojdzie do ponownego zejścia, zazwyczaj ponownie pojawi się bombardowanie miłością, a potem... znowu związek z fazy idealizacji przejdzie do fazy dewaluacji.

  • Kampania oszczerstw i latające małpy - nastawianie innych ludzi przez osobę toksyczną przeciwko swojej ofierze. Opowiadanie kłamstw, pomawianie o różne rzeczy, obarczanie winą. Najczęściej następuje to po zerwaniu, jednak przygotowanie gruntu pod takie numery następuje jeszcze w czasie trwania związku... czasami prawie, że od samego początku relacji. Termin "latające małpy" odnosi się tu do ludzi, którzy dali się zmanipulować i uwierzyli w te kłamstwa, które opowiada osoba toksyczna. Nazwa nawiązuje do postaci z książki "Czarnoksiężnik z krainy OZ", latające małpy, czy jak kto woli skrzydlate małpy, z ang. flying monkeys to wysłannicy złej czarownicy, którzy bezrefleksyjnie wypełniali jej polecenia.

W następnej części będzie o czerwonych flagach, sygnałach ostrzegawczych, że możemy mieć do czynienia z toksyczną osobą.

Sort:  

Ja na szczęście nie miałem w życiu problemu z toksycznymi ludźmi bo odcinałem ich niemal natychmiast.

Na przykład na 3. roku studiów chciał się ze mną "zakumplować" pewien 30-letni student. Wcześniej przez 2 lata nie miałem z nim prawie w ogóle styczności a na 5. semestrze licencjatu wybrał dokładnie te same przedmioty fakultatywne co ja. Chciał się przyssać żebym mu robił prace domowe. Kiedyś w przerwie miedzy wykładem a ćwiczeniami w tej samej sali, stał kilkanaście minut w kurtce przy samiutkim wyjściu z sali, żebym musiał się z nim przywitać i uścisnąć rękę wychodząc do toalety lub po batonika do automatu.
Oczywiście zaczynało się od tego, że chciał zobaczyć jak ja zrobiłem bo on nie wie czy zrobił dobrze. Szybko zmieniło się to w "długo nad tym myślałem i nie wymyśliłem, powiesz mi?".

Najbardziej mnie wkurzył kiedyś w związku z Geometrią Euklidesową I. Było sobie jakieś geometryczne zadanie - był jakiś wielobok, jakieś tam odcinki przekątne i tak dalej, typowe zadanie.
Wykonałem sobie rysunek pomocniczy bo chciałem w swoim rozwiązaniu zwrócić uwagę na pewien "fragment" tego rysunku. W tym fragmencie skorzystałem z jakiegoś twierdzenia i zapisałem coś w stylu AB+BC=AC (gdzie AB,BC i AC to odcinki o końcach takich jak literki).
I o ile ja te literki pozaznaczałem na głównym rysunku, o tyle nie robiłem tego na pobocznym drugi raz no bo po co? Napisałem raz który fragment rysunku przerysowuję i nie było powodu do nieporozumień
A on mi przez Messenger zaczął wypisywać: "no to oznacz te literki". Pisał to tak jak w Shreku 4 taki chłopczyk mówił do Shreka: No zarycz no, No zarycz no, No zarycz no.
Ja mu odpisałem coś w stylu: "no to jak Ty chcesz to w swoim rozwiązaniu sobie oznaczysz te boki a nawet ponazywasz to wszystko tak jak Ty chcesz, ja to widzę u siebie, to mój brudnopis i ja nie potrzebuję sobie tego oznaczać z resztą napisałem przed rysunkiem czego to jest rysunek i na Messengerze też Ci jeszcze dokładniej to napisałem"
Co on wtedy zaczął wypisywać to... nie powiem że do końca życia nie zapomnę, bo już zapomniałem, bo skasowałem tę rozmowę z Messengera (A Jego ze znajomych na FB - ale dopiero kilka miesięcy później żeby nie zauważył kiedy to zrobiłem). Ale to po prostu było tak chore... A ja spędziłem 70 minut na tym Messengerze pisząc mu o tym zadaniu, a część rysunków do wytłumaczenia zrobiłem specjalnie dla niego, bo nie potrzebowałem ich sam!
Ziomek się potem tłumaczył że jest zdenerwowany bo rzuca palenie - tylko jak wiele miesięcy później go widywałem to nadal bardzo dużo palił, palił też w tamtym semestrze więc nie wiem jak można rzucać palenie paląc.
Na trzecim roku byłem też w Wydziałowej Komisji Stypendialnej. Pewnego razu zobaczyłem w przegródce o wiele mówiącej nazwie "Piekło" wniosek o stypendium socjalne lub zapomogę socjalną tego studenta, ale nie otworzyłem go.
A chłop odpalał niemal jednego papierosa od drugiego - a chciał pomoc finansową. Niemoralne zachowanie.

Eh ja jak czytam tego typu wypociny to nie moge powiedziec niestety nic innego jak to ze jest to plytka interpretacja ukierunkowana przez wspolczesna inzynierie spoleczna na rozwalanie rodzin zwiazkow i wiezi miedzyludzkich. Tak eystepuja takie zjawiska jak piszesz i tak przejawiaja sie w ten sposob ale w 99% przypadkow nie chodzi tu o toksycznosc tych ludzi a o tzw "style przywiazania" wiekszosc ludzi cierpi na roznego rodzaju traumy lub tez wpojone w domu rodzinnym wzorce niezdrowych stylow przywiazania. Wyrozniamy np styl unikowy czy tez Lekowo-ambiwalentny a takze kilka innych posrednich. I to one w wiekszosci przypadkow odpowiadaja za takie a nie inne relacje miedzy dwojgiem ludzi. Z czego najczesciej osoby o przywiazaniu lekowym sa bardziej skore do manipulacji o ktorych piszesz ale wynika to poprosu z ich traum ktore sa jaknajbardzirej do przepracowania. Najwieksze rzeczy dzieja sie natomiast gdy osoba oprzywiazaniu lekowym spotka ta o przywiazaniu unikowym. Wtedy wszystkie te rzeczy sie nasilaja i tworza wlasnie taki toksyczny kombos ale np po wizycie np u terapeuty takie osoby moga sie wlasnie doskonale uzupelnic iwzajemnie wspierac w uzdrowieniu swoich relacji poniewaz ich style przywiazania to tak jakby dwie skrajnosci.

wiekszosc ludzi cierpi na roznego rodzaju traumy lub tez wpojone w domu rodzinnym wzorce niezdrowych stylow przywiazania.

Dokładnie tak, w efekcie kształtują się TOKSYCZNE zachowania, o których pisze @ludomir. Są one obecne w bardzo wielu związkach i układach, nawet tych - powiedzielibyśmy patrząc z zewnątrz - "udanych". To szerokie spektrum - tutaj nie ma podziału 0-1 (zdrowy - zaburzony). Właściwie prawie każdy z nas ma jakieś deficyty, które w ten czy inny sposób się w codziennym życiu przejawiają. Osoba trwająca w relacji z partnerem o rysie narcystycznym czy psychopatycznym również ma swoje własne niedostatki, często jest to człowiek z zaburzeniem osobowości typu zależnego.

Najważniejsza moim zdaniem jest świadomość, że coś takiego, jak toksyczne zachowanie istnieje. Dzięki temu spotykając się z tym można go rozpoznać, nazwać i zrozumieć. To ważne, bo ofiary długotrwałych manipulacji opisanych w tekście często popadają niemalże w obłęd, nie wiedząc co się dzieje i dlaczego. Następnie, jeżeli zależy mi na osobie z którą jestem w relacji toksycznej (to może być związek, przyjaźń czy układ biznesowy), mogę z nią rozmawiać o tym, co widzę i czuję. Mogę dążyć do tego, by problem rozwiązać. Niestety nie każdy jest gotowy na przyjęcie do świadomości własnych traum, nie mówiąc już o ich przepracowaniu. Jeżeli taka osoba nie ma ochoty pochylać się nad tym, nie pozostaje nic innego jak dać jej do tego prawo. Jednocześnie dać prawo sobie samemu do opuszczenia relacji/układu. Jestem też za tym, by w przypadku wejścia w toksyczną relację bardziej przyglądnąć się sobie, niż próbować "uzdrawiać" na siłę partnerkę/partnera. Zadać sobie niewygodne pytania: dlaczego weszłam w taki układ? Co mi to daje, dlaczego na to pozwalam? Jakie dziury mi to wypełnia?

A jeśli to jest ktoś z narcystycznym zaburzeniem osobowości albo psychopata, to uciekać, jak najszybciej i najdalej.

!ENGAGE 50

Tyle że niestety ludzie naczytają się takich artykułów i właśnie niestety podsyca to ich chęć do wzajemnego obwiniania siebie nawzajem.

Nagle w każdej sytuacji stresowej i konfliktowej 99% partnerów czytającego staje się narcyzem albo psychopatą stosującym gaslighting manipulacje i w ogóle wszystko na raz tylko dlatego że właśnie się naczytał;] A najbardziej toksyczne to jest właśnie pojęcie "toksyczny wiązek". Ono sugeruje że coś jest toksyczne szkodliwe do odrzucenia i samo w sobie sugeruje podświadomości która zidentyfikowała te schematy w swoim życiu (najczęściej bardzo błędnie bo co najmniej połowa osób o psychologii niema pojęcia) i zarazem sugeruje że coś jest nieuzdrawiane (boi jak przeciwdziałać toksyczności inaczej niż tylko odciąć ją?) a zarazem tego typu artykuły sa jednymi z najpopularniejszych w necie. Z kolei na jakieś rzetelniejsze informacje i pomoc jest trafić bardzo trudno. Właśnie dlatego ja wychodzę z założenia że niepowinno się o tych pojęciach pisać zbyt wiele i powinny być one przeznaczone dla terapeutów i osób które mają pojęcie o psychologii ponieważ generalnie całe to podejście do tematu jest nieco toksyczne. Polega na szufladkowaniu i niema wiele wspólnego z genezą konfliktów związkowych. Ludziom powinno się pokazywać mniej "toksyczne" pojęcia które kierują ich uwagę na samorozwój właśnie takie jak style przywiązania, sposoby radzenia sobie z gniewem i emocjami czy też medycyna germańska, ponieważ jeśli ktoś się rozwija to tak czy siak prędzej czy później zorientuje się że z jego drugim partnerem jest coś do tego stopnia nie tak, że jest psychopata albo narcyzem i na pewno podejmie wtedy właściwą decyzję. Tyle że bez gadki rodem z niebieskiej linii ;]

Rozumiem o czym mówisz, przynajmniej tak mi się wydaje. Część ludzi uwielbia diagnozować - siebie samych oraz innych - na podstawie ledwie kilku informacji. Upraszczają, stygmatyzują, dopasowują do ulubionych teorii - tego nie przeskoczymy. Według mnie problemem nie jest sama wiedza, ale jej interpretacja i to, jak jej użyjemy. Ja raczej nie mam problemu z nazywaniem pewnych zachowań "toksycznymi", również w odniesieniu do siebie, bo przecież każdy ma coś za uszami. Dla mnie to tylko określenie konkretnego zachowania, a nie negacja czyjeś wartości jako człowieka. Ogólnie lubię ludzi w całości.

W praktyce jest dokładnie odwrotnie jak piszesz. Ludzie właśnie takich rzeczy nie czytają, to jest tematyka niszowa. Ludzie zazwyczaj szukają takich informacji dopiero jak już mocno popłyną w toksyczną relację i to często po dłuższym czasie, gdy czują, że coś jest nie tak, ale nie potrafią jeszcze tego zidentyfikować. To brak wiedzy powoduje, że tak wiele osób nabiera się na bombardowanie miłością, tak długo tkwi w złych związkach, a nawet do nich wraca. Nadinterpretacja z kolei może wystąpić w każdej dziedzinie, więc to słaby argument.

No nie moge sie tu zgodzic. Psychologia interesuje sie od 15 lat i rozmawialem w tym czasie z setkami ludzi. Jezeli ktokolwiek cos skyszal o czyms w tych tematach to wlasnie o tym o czym piszesz. Z reszta jak sledzisz internet to tez to widac. Tego typu artykuly pojawiaja sie czasami w populistycznych erwisach rypu onet i wp oraz na wielu kanalach yt. a takze na bardziej popularnych serwisach medyczno psychologicznych oraz typu niebieska linia. Z kolei np info o stylach przywiazania mozna szukac co najwyzej na prywatnych blogachtwem trafiaja n albo w ksiazkach. jest to wiec rowniez pewien wyznacznik tego jak dana wiedza jest spopularyzowana. Ludzie poprostu ofolnie nieinteresuja sie psychologia dopoki niemaja powodu a wlasnie jak sie zaczynaja problemy to z wiekszym prawdopodobienstwem trafiaja najpierw wlasnie na tego typu tresci. A wtedy to dobrze dla nich jak jednak zdaza odwiedzic najpierw psychologa zanim bledna diagboza nienarobia w swoim zwiazku jeszcze wiecej szkod. Bo ludzie pokloceni maja niestety tendencje do przypisywania partnerowi najgorszych cech a jak juz umtsl wejdzie na te tory myslenia ze z droga osoba jest cos nietak to potem trudno sie od tego uwolnic nawet jak specjalista zapewni nas ze jest inaczej.

A to, że popularne portale wypaczają taką wiedzę to akurat prawda. Tu jeszcze problem jest taki, że wyszukiwarka Google podsyła najpierw niekoniecznie najlepsze informacje i źródła, tylko te najbardziej popularne, najlepiej wypozycjonowane.

Wiesz co wyszukiwarki dzialaja w ten sposob nie bez powodu. Rozchodzi sie oczywiscie o buisnes. Ale widzisz ja mysle ze to raczej wynika z natury ludzkiej i trendow promowanych przez wspolczesna cywilizacje. Ludzie oczekuja dzis szybkich rozwiazan przy minimalnym wkladzie wlasnym i dlatego idee ktore pozwalaja cos w szybki sposob zaszufladkowac i odciac sie od czegos czy kogos z uspokojonym sumieniemsa popularniejsze od tych gdzie mowi sie ze wszystko wymaga naszego zaangarzowania i samorozwoju a sytuacja nkgdy nie jest prosta i jednoznaczna. To dlatego bardziej popularyzuja sie tredy pozwalajace komus przykleic latke toksycznej osoby i sprobowac sie od niej odciac mowiac ze tu nic nie da sie zrobic, anizeli stwierdzic ze dana relacja jest wynikiem obopolnych zaleznosci i rozstanie jest poprostu niecheca do pracy nad soba.

There has already been too much ENGAGE today.

To temat nie o tym. Ja tu piszę o naprawdę mocno toksycznych ludziach, takich jak np. osoby z zaburzeniami osobowości wiązki B w poważniejszej formie (tak jak pisałem w poprzedniej części każde zaburzenie osobowości ma swoją skalę "od normy do patologii"). Z osobą o wyraźnym narcystycznym zaburzeniu osobowości nie ma tak łatwo, że wystarczy pójść na terapię i będzie dobrze. Doświadczenia ludzi, którzy przeżyli takie związki pokazują, że taka osoba potrafi udawać, że chce się zmienić i nawet próbować nastawiać terapeutę przeciwko partnerowi. Toksyczni ludzie istnieją, jest ich mniejszość, ale istnieją. I w sumie nie jest ich aż tak mało. Nawet jeśli to jest od kilku do powiedzmy 10% społeczeństwa, to wystarczy, żeby prawie każdy z nas chociaż raz gdzieś tam spotkał taką osobę na swojej drodze.

Czy miałeś jakieś doświadczenia z takimi osobami? Nie pytam o szczegóły oczywiście, mam tylko wrażenie że nie jest to wiedza teoretyczna.

W związku na szczęście nie, ale w życiu ogólnie trafiały się osoby, które spokojnie mógłbym określić jako toksyczne. Wiedza jest tu bardzo praktyczna, bo opieram się także na praktycznych źródłach, tym co mówią psycholodzy, psychiatrzy mający doświadczenie w takich sprawach, m. in. Dr Ramani, Dr Tara Palmatier, jest też film dokumentalny "Surviving Narcissists and Psychopaths" przedstawiający prawdziwe historie. Są też ludzie tworzący strony, kanały YT, które te kwestie przedstawiają także z osobistego doświadczenia, po którym zagłębili się w temat. Zrobię na ten temat osobny wpis, na jakie źródła warto zwrócić uwagę, bo nawet sporo tego jest. :)

Rozumiem. Na szczęście coraz łatwiej dotrzeć do potrzebnej wiedzy, choć oczywiście trzeba trochę się postarać, żeby z morza materiałów wyłuskać te najbardziej wartościowe. Parę lat temu mocno rozgryzałam temat, teraz już bardziej hobbystycznie się interesuję, dla wspomożenia higieny psychicznej ;)

Tzn widzisz ja generalnie krytykuję propagowanie tych pojęć z powodów, które wymieniłem w odpowiedzi dla @wadera. Dodam jeszcze że te pojęcia są często demonizowaniem zwyczajnych stadnych zachowań. Ja zawsze powtarzam czy nam sie to podoba czy nie ale ludzie sa stadnymi zwierzetami i ich relacjami rządzą relacje stadne charakterystyczne dla naszego gatunku. jest tu więc walka o tzw rewir, instynkty i przemoc. Tyle że w dzisiejszych czasach ta przemoc z formy brutalnej i charakterystycznej dla zwierząt drapieżnych, przesunęła się do sfery psychicznej, ponieważ ta fizyczna nie jest juz tak akceptowalna społecznie. Te pojęcia to natomiast próba demonizowania tej przemocy na polu psychicznym tyle że jest taki wałek że to właśnie tłumienie tej agresji przemocy przez ludzi paradoksalnie prowadzi właśnie do zaburzeń o charakterze patologicznym i zamienia się właśnie w takie skrajne formy. I to się w naszej cywilizacji NIGDY nie zmieni no chyba że przeniesiemy świadomosc do maszyny i nie wiem w zasadzie co bo wśród innych rodzajów świadomości jak na przykład świadomość roju róweież występuja różne formy przemocy jednych jednostek wobec drugich. Człowiek po prostu ma dodatkowo również wyograźnię która sprawia że manipuluje on swoimi zwyczajami stadnymi i potrafi je modyfikować w bardzo abstrakcyjny sposób. i teraz pojęcie toksyczności, tak jak to napisałem penalizuje i demonizuje pewne zachowania które są zasadnicza po prostu zaburzoną wersją tych normalnych. Zamiast sugerowac wzajemna akceptację, próby poszukiwania rozwiązań i zrozumienia ich, prowadzą raczej do pogłebienia odrzucenia podziałów oraz izolacji wzajemnej która niestety zazwyczaj kończy się tragicznie. Partner który nie zmierzy sie bowiem z tym co pozornie zidentyfikował jako toksyczną relację często nie odkryje nigdy jakie problemy w nim samym doprowadziły do tego że ta sytuacja sie pojawiła i nawet jesli rozstanie sie z osobą którą zidentyfikuje jako toksyczna w swoim zyciu, to i tak przeniesie swoje braki do nastepnej relacji i znów zamieni ją w toksyczną albo co gorsza wpadnie z deszczu pod rynnę i uciekając od realcji z p[artnerem który poprostu miał lękowy typ przywiązania trafi na osobe która jest PRAWDZIWYM psychopatą;] Zasadniczo więc wymieniane przez ciebie pojęcia nie pomagaja w niczym nikomu a raczej prowadzą do pogłebiania się problemów u osób które je mają bo nie oferuja rozwiazania tylko szufladkowanie i odrzucenie.

Skoro toksyczne zachowania są zaburzoną wersją tych normalnych to właśnie dlatego są złe i szkodliwe. Sam właśnie określiłeś je jako "zaburzone" :). Możesz mi wierzyć, że ludzie zazwyczaj mają większą skłonność do lekceważenia toksycznej relacji niż pozornie uznania czegoś za toksyczne. Taka informacja z filmu dokumentalnego o narcystycznej przemocy: Ofiara podejmuje przeciętnie 7 prób odejścia z takiego związku, zanim to zrobi. Bo to nie działa tak prosto, że narcyz po prostu krzywdzi emocjonalnie i widać wszystko jak na dłoni. Tu mamy do czynienia z manipulacją, wysyłaniem sprzecznych sygnałów, raz idealizacja, raz dewaluacja. Ofiara w takiej sytuacji nie wie do końca co się dzieje, a w sytuacji zamętu człowiek ma skłonność do podejmowania działania, które ktoś mu sugeruje, tak właśnie działa manipulator. Wiedza, pojęcia są właśnie ważne, bo pomagają ludziom zorientować się w sytuacji, dostrzec manipulację, przemoc, także własne cechy, które np. ktoś próbuje wykorzystać przeciwko nam. To jak najbardziej pomaga. Dlatego Dr Ramani zaczęła udzielać się w mediach, dlatego Jackson MacKenzie napisał książkę "Uwolnij się od psychopaty" i założył forum Psychopath Free, co pomogło wielu osobom. Pod materiałami na temat narcystycznej przemocy, toksycznych ludzi, toksycznych związków itd. można łatwo znaleźć multum komentarzy, od ludzi którym taka wiedza pomogła, niektórzy uwolnili się ze złych relacji nawet po latach. Tylko trzeba uważać po jakie źródła sięgamy, zwracać uwagę na ich rzetelność, itd.

Congratulations @ludomir! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You received more than 250 HP as payout for your posts and comments.
Your next payout target is 500 HP.
The unit is Hive Power equivalent because your rewards can be split into HP and HBD

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Check out the last post from @hivebuzz:

Hive Power Up Day - June 1st 2021 - Hive Power Delegation
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!