Uwaga na oszustów!

in Polish HIVElast year (edited)


Źródło zdjęcia: pixabay.

Witam, głównie zamieszczam tutaj posty mniej lub bardziej ciekawe o tematyce "lekkiej" i miłej dla czytelnika. Tym razem, chciałbym wam opowiedzieć inną historię. Historię, która przydarzyła się mojemu znajomemu i po zasięgnięciu informacji w Internecie niestety wielu innym osobom w całej Polsce. Jest to post ku przestrodze, abyśmy uważali - niestety - na każdym kroku.

Przechodząc do meritum, mój znajomy prowadzi średniej wielkości firmę budowalną. Jest rzetelnym i uczciwym wykonawcą. Działa na rynku dosyć długo więc klientów mu przybywa już głównie z polecenia.
W zeszłym roku, z końcem okresu wakacyjnego, będąc na placu budowy, odebrał telefon od nieznanego numeru.
Pani z drugiej strony słuchawki przedstawiła się jako pracownik "Serwis dla przedsiębiorców Maria Solarz", który wprowadził w swojej ofercie "nowy, darmowy portal z bazą danych dla przedsiębiorców". W ramach tego portalu przedsiębiorca dostaje dostęp do przepisów prawa pracy, przetargów, przepisy BHP, techniczne, kosztorysy i wszystkie cuda świata, a to wszystko za darmo. Jako, że mój znajomy jest raczej ostrożnym człowiekiem i przede wszystkim zapracowanym, co oznacza, że dziennie odbiera często kilkanaście telefonów, a na większość proponowanych mu ofert nie ma czasu, to odpowiada zawsze to samo:
-"proszę podesłać ofertę na maila, jeśli będę zainteresowany, to będę się z Państwem kontaktował".
Kobieta przekazała mu jeszcze informacje, że dostanie na maila login i adres strony internetowej gdzie ma się zalogować, aby dostęp uzyskać. Na sam koniec rozmowy, kobieta powiedziała mu, że muszą dopełnić jeszcze jedną, małą formalność czyli zaakceptować regulamin. Na co on odpowiedział jej, że nie zaakceptuje regulaminu, które nie zna. Jak mi powiedział, zapaliła się mu wtedy czerwona lampka w głowie i zadał pytanie mniej więcej takiej treści:

-"jak dobrze rozumiem, dostęp to tego portalu jest darmowy, a w momencie kiedy będę chciał z niego korzystać, zaloguję się i będzie płatny?"

-" tak tak, to pan o wszystkim decyduje, ja już wysyłam do pana maila".

Szybko zapomniał o sprawie, bo żaden portal nie był mu potrzebny, tym bardziej, że co chwilę ktoś do niego dzwoni proponując mu pozycjonowanie strony czy inne usługi, a on w momencie tej rozmowy krążył miedzy jedną, a drugą budową i jak to na budowie, zawsze brakuje czasu.

Minęło trochę czasu i po około miesiącu otrzymał "dziwnego" maila, a dokładniej fakturę do opłacenia w wysokości 2000zł. Sprawdził firmę, nazwy nie kojarzył, z jej usług nigdy nie korzystał. Nie było jej również w bazie danych jego klientów. Maila zignorował stwierdzając, że jacyś naciągacze.

Żył sobie dalej, całkowicie zapominając o tej sprawie aż do czasu, kiedy pod koniec zeszłego roku odebrał telefon. Kobieta przedstawiał się jako Anna Kosecka Starszy specjalista ds. windykacji. Rozmowa, przez pierwsze kilka minut przebiegała w sposób monologu pani "komornik". Pokrótce: informowała go, że ma zadłużenie, którego nie opłacił i ona została wyznaczona jako windykator. Wysokość nieopłaconej FV to 2000zł ALE jeśli pójdzie na ugodę i opłaci FV dzisiaj to DOSTANIE RABAT w wysokości 1000zł i po opłaceniu wszystko już będzie ok.... Po tych kilku minutach, kiedy doszło do mojego znajomego co się w ogóle dzieje mówi do babki:
-"hola hola, jakie zadłużenie?? jaki komornik?? JAKI RABAT?!?! Czy pani sobie jaja ze mnie robi?? Nie mam nigdzie żadnego zadłużenia!"
Iii wtedy się zaczęło. Rzekoma "pani windykator" zaczęła go obrażać, wyzywać i grozić mu słownie, że radziła sobie już z "nie takimi jak on". Nie wiem do końca na czym stanęła rozmowa i jak się zakończyła z "panią windykator", ale zaraz po jej zakończeniu, mój znajomy udał się do swojego znajomego prawnika i opowiedział mu całą historię, która mu się przytrafiła.
Usłyszał od niego, że jest to znany mu motyw, wykorzystywany przez oszustów. Polecił udać się zgłosić sprawę na policję, a do niego (prawnika) przyjść jeśli będą go dalej nękać.

Summa summarum, historia toczy się dalej, ponieważ mój znajomy dalej otrzymuje smsy treści:

  • " Wzywamy do natychmiastowej wpłaty kwoty zadłużenia ....... w przeciwnym razie sprawa zostanie przekazana na drogę postępowania sądowego".

Mój znajomy powiedział mi, że oczywiście nie zapłaci im złamanego grosza ponieważ:
-" Z oszustami się nie dyskutuje. Jak można iść z kim na ugodę kto chce cię okraść? Nie można wierzyć kłamcom."

Nazwa firmy:

Business Management
J. Mosiądz, T. Oliwa, D. Rząsa Spółka Jawna
31-406 Kraków, al. 29 Listopada 130

Choć pewnie nazwy są zmieniane co jakiś czas.

Jak udało mu się ustalić, powstały już grupowe pozwy przeciw tej "firmie" przez małe f, a na facebooku grupy ludzi poszkodowanych i jest ich sporo.

Osobiście uważam, że trzeba bardzo nisko upaść aby zarabiać na życie poprzez oszukiwanie i okradanie innych. Zwłaszcza w tych czasach, gdzie wszelakich możliwości rozwoju i pracy jest ogrom. Postanowiłem napisać ten post aby szła ta informacja w świat.

Jako ludzie, powinniśmy sobie nawzajem pomagać, wspierać się i się szanować. Życie przeminie szybciej niż nam się wydaję - jeśli ktoś w to nie wierzy, wystarczy zapytać jakiegoś 60cio, 70cio lub 80cio latka i każdy odpowie to samo "wczoraj miałem 30 lat..." i co wtedy? Co jeśli jednak po śmierci zostaniemy rozliczeni szczegółowo z naszego postępowania za życia?

Dziękuje za uwagę i życzę Wam jak najwięcej dobrych, pomocnych i uczciwych ludzi na ścieżce życia.

Miłego dnia!

Sort:  

No ale przecież taka windykacja z powietrza nie ma prawa przejść. Oni po prostu liczą, że ludzie będą głupi, przestraszą się i zapłacą.

To samo powiedziałem kiedy to usłyszałem! Jednakże sprawa się okazuje bardziej skomplikowana.. Ponieważ, według radcy prawnego szczegół leży w akceptacji regulaminu i jeśli zadano mu pytanie przez telefon "czy akceptuje pan regulamin", a on odpowiedział "tak" i mają to nagrane to podobno sądy czasem klepią takie sprawy na niekorzyść poszkodowanego.