Październikowy plażing po "krakosku"

in Polish HIVE3 years ago (edited)

Ludzie, co za jesień!

Trochę się dziś zepsuło, ale to nawet dobrze.

Wymyśliłam sobie taki cel we wrześniu, że podczas każdego wyjścia z domu na "spacer" poznam nowe miejsce. Planowałam pierwotnie, że to musi być wypad za miasto, ale życie szybko zweryfikowało ten pomysł. Na spacer wychodzę prawie codziennie, a te pozamiejskie siłą rzeczy zamieniały się w całodzienne wycieczki. A kiedyś trzeba pracować!

Od października zmieniłam taktykę. Postanowiłam w Krakowie szukać zakątków, w których moja noga nigdy nie postała (o ile pamiętam). Niestety okazało się, że mój mózg traktuje jazdę miejskim autobusem na równi z wypadem za miasto. W efekcie przez ostatnie pięć dni nie było mnie praktycznie w domu. Dlatego cieszę się, że pogoda troszkę się zepsuła. Muszę to ponownie przemyśleć.

Aczkolwiek w przyszłości tak właśnie chcę spędzać swój czas. Wychodzić rano i wracać wieczorem.

Korzyści są niezmierne, choć przychodzi mi czasem "odkrywać" miejsca banalne i oczywiste. Takie pod tytułem:

Co? Nigdy tam nie byłaś?

Na przykład Zakrzówek, do którego zawsze miałam nie po drodze, a przynajmniej tak mi się wydawało. W niedzielę wsiadłam więc w tramwaj - okazało się, że jest bezpośrednie połączenie - i wysiadłam prawie że w skałkach. Mit, że Zakrzówek to koniec świata, został obalony.

Z racji pięknej pogody spodziewałam się tłumów i owszem - w newralgicznych punktach było trochę ludków, ale już na mnogich ścieżkach wokół kamieniołomu łatwo było ich zgubić.

Zacząć trzeba od tego, że na Zakrzówku trwają prace budowlane. Na miejscu dzikiego zalewiska ma powstać uporządkowany, bezpieczny park. Swego czasu trwała burzliwa dyskusja na ten temat, ale prace i tak ruszyły.

Teren wokół samego zalewu ogrodzony jest siatką i wszędzie spotkamy takie ostrzeżenia:

Czy ktoś się tym przejmuje? Raczej nie. Ogrodzenie na całej długości wyposażone jest w wygodne otwory i szczeliny, przez które ludzie wchodzą na wydeptane nad krawędzią wyrobiska ścieżki. Młodzież, rodziny z dziećmi, rowerzyści, emeryci. Niebezpiecznie było już wcześniej, nic się nie zmieniło w tej kwestii od czasów, gdy teren pozostawiony był samemu sobie. Mieszkańcy i tak tam chodzili, tak samo jak chodzą do byłego kamieniołomu Liban.

Ale zanim dotarłam do wszechobecnych zasieków, wdrapałam się na Skałki Twardowskiego i tam siedziałam przez dłuższą chwilę. Na takie okazje przydałby się kompaktowy koszyk piknikowy.

Na dole.

Na górze 😍

Widok na mały Wawelek.

Przybliżę trochę.

Eks-szkieletor wygląda tu, jak kolejna baszta zamkowa.

Popatrzmy w lewo, co tam majaczy?

Kopiec Kościuszki!

Po prawej złapałam diabelski młyn, który stoi nad Wisłą przy nieczynnym hotelu Forum.

I wieżę telewizyjną na Krzemionkach.

Pół mojego miasta, w słońcu i bez smogu ❤️

Niewiele mi potrzeba do szczęścia, więc nawet na tym mogłabym zakończyć, ale zalew był tuż obok, żal nie skorzystać!

Poszłam na obchód. Prawie cały czas ścieżka biegnie tuż nad krawędzią byłego kamieniołomu, ale jest też wiele innych, alternatywnych dróżek. Tam, gdzie czułam się pewnie, szłam krawędzią, niektóre miejsca sobie odpuściłam. Nawet na widok obcej osoby stojącej nad przepaścią robiło mi się słabo 😓

Na przykład z tego miejsca zawróciłam.

Na Zakrzówku raczej nie da się zapomnieć, że jesteśmy w środku miasta. Nawet jeśli z niektórych miejsc nie widać budynków, to dochodzą typowe, miejskie odgłosy.

Ma to swój urok, fajnie wiedzieć, że kilka kroków od głównych ulic istnieje taki dziki zakątek.

Wyrobisko zostało zalane dopiero w 1990 roku. Na spacerze spotkałam dwie starsze panie, którym zrobiłam zdjęcie; tata jednej z nich pracował w tym kamieniołomie. Wspominała, jak przychodziła do niego z obiadem. Podczas okupacji pracował tu także Karol Wojtyła.

Oficjalnie na całym terenie obowiązuje zakaz kąpieli. Z tego co wiem, przed rozpoczęciem prac budowlanych akwen dostępny był tylko dla nurków. Przejrzysta woda jest idealna do nurkowania, a na dnie kryją się ponoć niezłe atrakcje. Wystarczy wpisać w gugla Zakrzówek nurkowanie i wyskakują fotki z podwodnych eksploracji.

Czy teraz można nurkować - nie wiem, ale...

Że niby zakaz czego?

Zakrzówek niestety pochłonął wiele ofiar, głównie tych skaczących do wody. Dno jest skaliste, nieprzewidywalne. Ale wcale się nie dziwię, że tak ludzi do tego ciągnie.

W pewnym momencie namierzyłam dziką plażę!

Ludzie się opalają, kąpią. Gdyby nie pierwsze zwiastuny jesieni wśród drzew powiedziałabym, że to lipiec. Na miejscu faktycznie wręcz gorąco, miałam wrażenie, że nagrzane skały potęgowały efekt.

To jedno z dwóch miejsc nad zalewem, w których jest łagodne zejście do wody. Teraz to zaawansowany plac budowy, pewnie będzie tu główna baza rekreacyjna, lub coś podobnego.

Woda czyściutka, kusząca :)

Na tym odcinku linii brzegowej zrobiony jest taki kamienny uskok, woda do kostek a potem chlup, jakieś 120 cm w dół. Oceniłam po dwóch panach, którzy się tu chłodzili przez chwilę.

Dlaczego skakanie do zalewu jest niebezpieczne? Bo oprócz skał pełno jest takich wykałaczek, jak poniżej.

Od razu mi się przypomniał Azja Tuhajbejowicz 😨

Ała. Zawsze se muszę pomyśleć takie coś, czego potem nie mogę wyrzucić z głowy.

A tam ludki idą, też tak szłam.

Przeciągnęłam spacer mocno, wracając w stronę starego miasta parkiem nad Wilgą, która wpada do Wisły przy Moście Piłsudskiego. Oczywiście było to nasze pierwsze spotkanie (z Wilgą, nie z Wisłą).

A potem podeszłam jeszcze kawałek bulwarami, nie mogłam się oprzeć.

Młyńskie koło przy Forum, tym razem od drugiej strony i w innym oświetleniu.

Myślałam, że dosyć tego dobrego, że ileż to słońce może świecić i to jeszcze w październiku. A potem przyszedł poniedziałek... i wtorek. Chwilo, trwaj 🍂

Sort:  

@tipu curate 2

Congratulations, your post has been added to Pinmapple! 🎉🥳🍍

Did you know you have your own profile map?
And every post has their own map too!

Want to have your post on the map too?

  • Go to Pinmapple
  • Click the get code button
  • Click on the map where your post should be (zoom in if needed)
  • Copy and paste the generated code in your post (Hive only)
  • Congrats, your post is now on the map!


The rewards earned on this comment will go directly to the person sharing the post on Twitter as long as they are registered with @poshtoken. Sign up at https://hiveposh.com.