W piź....e mam "polskę bezgotówkową" następnym razem zrobię większy zapas gotówki

in Folwark3 years ago

Dzień jak co dzień nic nie załatwiłem w urzędzie komunikacji, bo moja umowa zakupu samochodu ze Szwajcarii nie mieści się w widełkach mentalnych pani z okienka. Pani poleciła mi "poprawić umowę" czyli sfałszować tak aby była zgodna z polskim standardem... Tłumaczę pani że zakup używanego samochodu w Szwajcarii jest jak zakup używanych butów i tam nie potrzeba do tego umowy więc dobrze że jest taka jaka jest. Nic to nie dało mam ją "poprawić" i przetłumaczyć na "polskie". Po zleceniu tłumaczenia postanowiłem zrobić jeszcze zakupy, a że w portfelu nie miałem już gotówki to postanowiłem wyciągnąć tak by mieć jej spory zapas (na wszelki wypadek, bo nie ufam bankom) Podchodzę do bankomatu normalnie wkładam kartę bankomat łyka i wywala komunikat "awaria bankomatu, bankomat nie czynny" Problem w tym że zeżarł mi kartę i nie chce oddać.
atm-1832321_1920.jpg
Obraz Charly Gutmann z Pixabay

Ustaliłem, że w takim przypadku karta zostanie zniszczona jak bankomat odwiedzą technicy, a ja mam sobie zamówić nową... no problem w tym, że niedługo jadę znowu do Szwajcarii i potrzebuję karty we frankach. Ta karta była takim wynalazkiem wielowalutowym, średnio mi się to rozwiązanie podobało bo wolę mieć oddzielną kartę do każdej waluty jednak mało który bank oferuje karty we frankach. Inne karty z mojego głównego banku na szczęście mam, więc nie ma tragedii.

Teraz wyobraźmy sobie zwolennika "polski bezgotówkowej", który nie nosi nic w portfelu i ma wspólne konto z żoną. Było by nie miłe rozczarowanie?

map-6045376_1920.jpg

Obraz planet_fox z Pixabay

Sort:  

Jesteś na czarnej liście. Kliknęli w systemie, żeby uprzykrzać Ci życie. ;-)