ciekawe zagadnienie ta wspólna przestrzeń dźwięku, nie?
często to po prostu gwałcone hałasem uszy.
a czy dla Ciebie istnieją takie nuty miasta (nie natury), które lubisz?
które są dla Ciebie kojące, sentymentalne, sympatyczne?
ciekawe zagadnienie ta wspólna przestrzeń dźwięku, nie?
często to po prostu gwałcone hałasem uszy.
a czy dla Ciebie istnieją takie nuty miasta (nie natury), które lubisz?
które są dla Ciebie kojące, sentymentalne, sympatyczne?
Z samego miasta to jeszcze akceptowalny jest spokojny szmerek dochodzący z ...
Sympatyczne rozmowy kulturalnych osób i dyskretny brzęk sztućców.
Ale tego się nie da porównać z absolutną ciszą, której wielu z nas nie akceptuje. Z powodu braku jakichkolwiek bodźców, umysł protestuje przed kontaktem z samym sobą w obawie odkrycia w sobie czegoś, na co nie jest przygotowany. To jest moja prywatna opinia.