Splinterlands cz.1

Mój pierwszy sezon. Moje wrażenia po nim to bardzo szerokie spektrum. Od skrajnie pozytywnych to skrajnie negatywnych. Idąc za przykładem pewnego matematyka, który nie lubiąc brokuł na obiad, najpierw zjadał właśnie je by mieć je z głowy i przejść do bardziej smakowitej części obiadu, zacznę od tych skrajnie negatywnych.

Chyba najbardziej co mi przeszkadza, a ma związek z tą grą to niezliczone legiony "specjalistów". Wręcz monopolistów na rzeczywistość siejących taktykami na lewo i prawo. Taktykami, które po zastosowaniu okazały się goowno warte.

Tutaj sumienie każe mi dodać, że to nie do końca tak bez mojej winy. Moja ignorancja dała mi się we znaki znacząco. A może to nie jest ignorancja tylko naturalny proces uczenia się? Bo gdy ktoś prezentuje jakąś konkretną grupę kart w konkretnym deck'u i twierdzi przy tym, że te karty zaprowadzą nas aż do srebrnej czy nawet złotej ligi to oczekujemy, że tak właśnie będzie, a tak się nie działo.

Nawet teraz pisząc ten post dostałem lanie w nowicjacie bo miałem źle karty poukładane a miałem ten sam deck co przeciwnik. I jeszcze miałem leczenie, a przeciwnik nie miał.

W każdym razie zacząłem sobie grać i po pewnym czasie zauważyłem, że coraz trudniej punkty nabijać. Tutaj oczywiście wina mojej ignorancji. Sprawdziłem karty (i to w dodatku dość pobieżnie), a nie sprawdziłem reszty. Chodzi oczywiście o

Opera Zrzut ekranu_2022-06-15_210351_splinterlands.com.png

Najlepiej nie schodzić poniżej 70%. Ja za pierwszym razem zajechałem ECR do 30%... I nie, nie jestem monopolistą na rzeczywistość. To jest po prostu stan faktyczny. Wystarczy podstawowa obserwacja.

Kolejna rzecz na ogarnięcie, której potrzebowałem ze trzy podejścia (nie wiem, może jestem po prostu tępy) to

Opera Zrzut ekranu_2022-06-15_212236_splinterlands.com.png

Limity w lidze brązowej:
-karty zwykłe do poziomu 3
-karty rzadkie i epickie do poziomu 2
-karty legendarne poziom 1
Przywoływacz powinien być na poziomie 2
To jest dość istotna wiedza. Bo wraz ze wzrostem poziomu zmieniają się statystyki kart. I tak może to być więcej życia, obrażeń, szybkości, zbroi albo nawet nowa umiejętność.

Dalej to nabijanie dodatkowych skrzynek

Opera Zrzut ekranu_2022-06-15_214530_splinterlands.com.png

Trzeba grać tylko jednym żywiołem. I tu pojawiają się owe nieszczęsne taktyki. Brak powyższej wiedzy i doświadczenia w polu mocno mnie spowolnił. Najbardziej zabolał chyba brak doświadczenia, które już nabyłem (przynajmniej w brązowej lidze). Sama znajomość kart (nie ważne jak silne by się wydawały) nie wystarcza. Trzeba wiedzieć kiedy i jak ich używać czego "specjaliści" nie mówią bo przecież kliknięcia i subskrybcje są ważniejsze, a najlepiej jak byśmy klikali przez ich linki co by im bardzo pomogło.

To jeszcze nie koniec brokuł. Dokończymy je w części drugiej.
Dzięki za uwagę do następnego 😊