Edynburg, Glasgow i nie tylko - co też ta Szkocja ma ciekawego w swej ofercie?

Szkocja - kraina mlekiem i whisky (?) płynąca. Mi osobiście zawsze kojarzyła się z surowym klimatem i powściągliwością natury w swoim bogactwie. Podczas mojej przerwy w eksplorowaniu Azji wybrałam się właśnie tam. Głównie żeby spotkać się z moim rodzeństwem, które od dobrych kilku i kilkunastu lat zamieszkuje wyspy brytyjskie. W Polsce zimno, w Szkocji nie zapowiadało się żeby miało być cieplej, ale co tam. Każdy klimat ma swój urok, trzeba tylko patrzeć w dobrą stronę. Zostawmy zatem upalne rejony Azji i ruszmy do wyjątkowej Szkocji.

IMG-20190128-WA0064-01.jpeg

Loch Lomond

Edynburg

Początek wyprawy rozpoczniemy od Edynburga - od 1437 roku stolicy Szkocji. Liczba mieszkańców wynosi niespełna pół miliona, z czego mały procent stanowią również Polacy. Jest 7. co do wielkości miastem Królestwa Brytyjskiego. Nie jest jednak najliczniejszym miastem szkockim - prym wiedzie Glasgow. Jednak odłóżmy już może te liczby, lata oraz szczegóły i ruszmy "na miasto".

Jak liczba mieszkańców na to wskazuje, Edynburg może i nie jest jakimś wielkim kolosem, ale ja uważam to za duży plus - wszędzie jest blisko. Tak naprawdę na pieszo można spokojnie zwiedzić najważniejsze miejsca. Zacznijmy od Starego Miasta, gdzie znajdują się katedra St. Giles, Zamek Edynburski oraz pałac Holyrood.

IMG-20190128-WA0621-01.jpeg

Wnętrze katedry St. Giles. W styczniu była wyjątkowa wystawa, bowiem w środku znajdował się... księżyc

DSC_0099-01.jpeg

Katedra z zewnątrz

Wszystkie trzy miejsca znajdziecie na Royal Mile, głównej ulicy starówki. Jakkolwiek za wejście do katedry nie zapłacicie nic (zawsze można przekazać datek wedle uznania), to za wejście do dwóch pozostałych miejsc trzeba trochę zapłacić. Zamek Edynburski - wjazd od 11.50 GBP (10.50 GBP jeśli kupicie bilety online), dla dzieciaków, do 19.50 GBP za osoby dorosłe (17.50 GBP jeśli kupicie bilety online), czyli przedział cenowy od ok. 56 - 95 ziko (ok. 51 - 85 ziko online). Jeśli chcecie się udać do Holyrood, to przedział cenowy wynosi od 8.70 GBP do 15 GBP - ok. 42 - 73 PLN (również w zależności od wieku).

DSC_2738-01.jpeg

Zamek Edynburski

DSC_0080-01.jpeg

Widok z Nowego Miasta

DSC_2739-01.jpeg

Widok na Arthur's Seat

Stare Miasto charakteryzuje się wąskimi i krętymi uliczkami. Architektura miasta jest bardzo powściągliwa - dominuje tutaj prostota budownictwa i ciemna cegła. Choć na pierwszy rzut oka miasto wydaje się ponure i ciemne, to wcale takie nie jest. Dla mnie osobiście bardziej sprawia wrażenie tajemniczego bądź rodem z kryminału, jeśli jest mgła lub pada deszcz.

DSC_2731-01.jpeg

DSC_2741-01.jpeg

DSC_2743-01.jpeg

Niemniej, na Royal Mile znajdziecie również liczne puby, restauracje czy sklepy z suwenirami.

DSC_0123-01.jpeg

DSC_0098-01.jpeg

Whisky, whisky, whisky!

Nie jestem szczególną fanką muzeów, ale tutaj musicie się wybrać. Coś bajeranckiego zarówno dla tych młodszych, jak i starszych. A mowa o National Museum of Scotland. Choć na pierwszy rzut oka nie wygląda jakoś zachęcająco, to w środku jest genialnie! Mi osobiście przypomina odrobinę Centrum Nauki Kopernik, bo jest wiele interaktywnych atrakcji. Ponadto, znajdziecie tutaj wystawy różnych zwierząt, pojazdów, ubrań czy innych wynalazków. Na zachętę pooglądajcie poniższe zdjęcia:

DSC_2675-01.jpeg

Główna sala wydaje się być pusta, ale wszystkie wystawy i eksponaty znajdują się w pobocznych salach

IMG-20190130-WA0096-01.jpeg

Coś dla fanów różnego rodzaju pojazdów

IMG-20190130-WA0105-01.jpeg

IMG-20190130-WA0154-01.jpeg

Znajdzie się coś również dla miłośników mody

IMG-20190130-WA0207-01.jpeg

Piękne eksponaty fauny

IMG-20190130-WA0230-01.jpeg

IMG-20190130-WA0208-01.jpeg

DSC_2686-01.jpeg

Jeśli mamy Stare Miasto, to również musi być i Nowe Miasto. Zbudowane w XVIII wieku, powstało by poprawić ciężkie warunki życia w Starym Mieście. Brak kanalizacji oraz liczne pożary dość uprzykrzały życie mieszkańców. W przeciwieństwie do wąskich i krętych uliczek, które znajdziecie na Starówce i w jej okolicach, w Nowym Mieście spotkacie szerokie oraz przestronne ulice. Znajdują się tam liczne budynki rządowe, sklepy, banki czy apartamenty. Również tutaj są liczne bary i restauracje.

DSC_2669-01.jpeg

DSC_2752-01.jpeg

DSC_2858-01.jpeg

Pomiędzy Starym i Nowym Miastem jest Princes Street Gardens - park, albo raczej ogród, a w nim znajdziecie... Niedźwiedzia Wojtka! Jest to pomnik ku pamięci polskich mężczyzn i kobiet, którzy walczyli "Za Waszą Wolność i Naszą". No proszę, znowu potwierdza się teza, że Polacy byli/są wszędzie :)

DSC_0104_1479658869281-01.jpeg

Polski akcent w Edynburgu

Skoro mówimy o zwierzętach, to wspomnę tutaj również o najsłynniejszym psie z Edynburga - Greyfriars Bobby. Był to skye terrier, który dorobił się własnego pomnika i płyty. Czym sobie zasłużył na takie honory? Otóż dzień po pogrzebie swojego pana, John'a Gray'a, Bobby przyszedł na grób swojego pana i pilnował go aż do swojej śmierci - 14 lat później.

IMG-20190130-WA0384-01.jpeg

Pomnik Greyfriars Bobby

Moim ulubionym miejscem w Edynburgu jest Arthur's Seat - pozostałość po wulkanie z okresu CARBONIFEROUS???? Góra ta jest jednym z siedmiu wzgórz, na których powstał Edynburg. Pozostałe to: Calton Hill, Corstorphine Hill, Craiglockhart Hill, Braid Hill, Blackford Hill oraz Castle Rock. Góra Artura jest troszeczkę oddalona od centrum miasta, ale możecie ją dojrzeć z placu zamkowego. Trekking nie należy do jakichś wymagających, ale jeśli pogoda Wam nie dopisze, to może być mega ślisko. Polecam zatem zabrać ze sobą odpowiednie obuwie.

DSC_0169-01.jpeg

Widok z Arthur's Seat na Edynburg

W Edynburgu znajdziecie wszystko czego dusza zapragnie - od średniowiecznych zamków, poprzez muzea, jarmarki świąteczne w zimie czy liczne małe puby gdzie serwują różne typy whisky. A wierzcie mi, mają ich baaaaardzo wiele. Od tych z przyzwoitą liczbą procentów alkoholu, do tych mocniejszych - około 60-70%. Edynburczycy wiedzą jak się rozgrzać gdy na dworze pogoda nie dopisuje ;)

Planując przyjazd do Edynburga polecam najpierw sprawdzić kalendarz imprez, bowiem Edynburczycy bardzo lubią świętować. Z tego tytułu występują tutaj liczne festiwale, zwłaszcza w sierpniu i wrześniu.

Loch Lomond

Największym zbiornikiem słodkowodnym na stałym lądzie Wielkiej Brytanii jest Loch Lomond. Długość jeziora wynosi 39 km, a szerokość od 1,2 km do 8 km. Pod względem objętości wody zajmuje ono drugie miejsce, zaraz po dobrze wszystkim znanym Loch Ness. Co więcej, na jeziorze znajduje się około 60 wysp (w zależności od poziomu wody w jeziorze). My wybraliśmy się tutaj ponieważ było to po drodze do Fort William i na wiadukt Gelnfinnan (to tutaj kręcono m. in. Harry'ego Pottera). To że było po drodze nie oznacza jednak, że tam dotarliśmy - warunki pogodowe i mała ilość czasu nie pozwoliły nam tam dotrzeć. Niemniej, warto było się tutaj zatrzymać choćby i na chwilę, ponieważ widoki były przepiękne:

DSC_2307-01.jpeg

Loch Lomond

DSC_2315-01.jpeg

Miasteczko nad Loch Lomond

Mnie osobiście najbardziej urzekła głębia koloru wody - z jednej strony czarująca, a z drugiej trochę hmm... złowieszcza =]

Szkockie krajobrazy i król szkockich wyżyn

We wstępie napisałam, szkocka natura jest bardzo powściągliwa w swoim bogactwie. Jednak moim zdaniem jest wyjątkowa. Popatrzcie:

IMG-20190128-WA0430-01.jpeg

IMG-20190128-WA0359-01.jpeg

Genialne warunki na małe, górskie spacery, nieprawdaż?

IMG-20190128-WA0446-01.jpeg

IMG-20190128-WA0465-01.jpeg

DSC_2357-01.jpeg

Dodatkowo, jeśli będziecie mieli farta, to spotkacie króla/królów szkockich wyżyn:

IMG-20190128-WA0562-01.jpeg

IMG-20190128-WA0544-01.jpeg

IMG-20190128-WA0545-01.jpeg

IMG-20190128-WA0566-01.jpeg

St. Andrews i Morze Północne

St. Andrews jest bardzo małym miasteczkiem liczącym jedynie około 14 tysięcy mieszkańców. Pomimo tak małej liczby ludności zajmuje ono ważne miejsce na mapie Szkocji. Są dwa główne powody. Po pierwsze - znajduje się tutaj najstarszy szkocki uniwersytet, który dodatkowo wraz z Uniwersytetem Oksfordzkim i Cambridge stanowi czołówkę szkół w Wielkiej Brytanii. Drugim powodem, dl którego udaje się tutaj sporo turystów i miejscowych, to najstarsze na świecie pole golfowe.
Mnie jednak ani uczelnia, ani pole golfowe w głowie. My wybraliśmy się na krótki spacer po okolicy. Pogoda może nie była zbyt zachęcająca, ale i tak St. Andrews miał całkiem przyjemny klimat:

DSC_2498-01.jpeg

DSC_2510-01.jpeg

DSC_2546-01.jpeg

DSC_2554-01-01.jpeg

DSC_2558-01-01.jpeg

DSC_2581-01.jpeg

Zamek w St. Andrews - wzniesiowy w 1200 roku obecnie pozostały tylko ruiny.

Herbatka z księciem Williamem i księżną Kate w Dundee

Kolejnym naszym celem było wybranie się do szkockiego muzeum designu V&A Dundee (Victoria & Albert - nazwane, jak sama nazwa wskazuje, na cześć królowej Victorii i księcia Alberta). Tak naprawdę muzeum V&A znajduję się w Londynie, natomiast to w Dundee jest organizacją partnerską. V&A Dundee jest młodziutkim obiektem, ponieważ zostało otwarte we wrześniu zeszłego roku. Tematyka muzeum skupia się wokół mody, architektury, product design, grafiki oraz fotografii. Brzmi mega interesująco, co nie?
Niestety (albo stety?) w dniu, w którym chcieliśmy się pojawić okazało się, że jest zamknięte, ponieważ przyjeżdża książę William wraz ze swoją żoną, księżną Kate. Takich osobistości nie spotyka się na co dzień, zatem staliśmy na tym mrozie wraz z innymi i czekaliśmy aż para książęca się pojawi. W powietrzu czuć było mega ekscytację - dla mieszkańców, myślę, że nie tylko Szkocji, jest to zawsze duże wydarzenie. Kiedy już prawie straciłam czucie w paluszkach u stóp - pojawili się Oni. Osobiście byłam zaskoczona, że są tacy... wysocy. Oboje. Do tego księżna Kate jest tak chudziutka, że przy większym podmuchu wiatru mogłoby ją porwać. Żartuję oczywiście ;) A tak serio, to sprawili na mnie pozytywne wrażenie - bez problemów podeszli do swoich poddanych i nas, zwykłych gapiów, witając się, pozdrawiając i uśmiechając się. Plus też dla służb porządkowych - na bieżąco informowali zebranych co się dzieje i ustawili ogrodzenie tak, by każdy miał w miarę dobry widok. Po zrobieniu kilku zdjęć, ruszyliśmy na szamkę i do samochodu w stronę Stirling.

IMG-20190129-WA0023-01.jpeg

Takie spotkanie w Dundee

DSC_2590-01.jpeg

Zamek w Stirling

Kolejnym miejscem, do którego chcieliśmy dotrzeć było Stirling. Stanowi ono dumę narodową Szkotów, ponieważ było miejscem koronacji i siedzibą wielu szkockich królów. Co więcej, to tutaj wielokrotnie Szkoci bronili się przed inwazją Anglików.

Niestety mogliśmy pocałować klamkę zamku, ponieważ za późno się pojawiliśmy i już nie wpuszczali przyjezdnych do środka. Niemniej droga była niczego sobie i jeśli jesteście w okolicy, to polecam się tutaj wybrać. Wjazd od 9.60 GBP do 16 GBP (ok. 46 - 78 PLN) w zależności od wieku. Jeśli bilety zamówicie przez internet, to będzie drobna zniżka - max. 1 GBP.

DSC_2651-01.jpeg

Pomnik Highlander Soldier

Glasgow

Ostatnim miejscem, o którym chcę Wam wspomnieć jest Glasgow - najliczniej zamieszkane szkockie miasto. Jako że mieliśmy tam spędzić w zasadzie pół dnia, nasz plan zwiedzania był mocno ograniczony. Zdecydowaliśmy się na spokojny spacer po okolicy - Glasgow nie należy do jakichś ogromnych metropolii. Zatem najpierw wybraliśmy się na Glasgow Necropolis - cmentarz, skąd można zobaczyć panoramę miasta.

DSC_2778-01.jpeg

Glasgow Necropolis

DSC_2784-01.jpeg

Następnie udaliśmy się do Glasgow Green - parku, który był... zamknięty. Niezrażeni trudnościami, skierowaliśmy swoje kroki wzdłuż rzeki, do Glasgow Science Center. I tutaj ponownie trochę wiatr w oczy - nie sprawdziliśmy wcześniej w jakich godzinach jest otwarte centrum. Znowu przyszliśmy odrobinę za późno - za niecałą godzinę GSC miało być zamknięte. Jednakże bardzo uprzejmy kasjer wpuścił nas bokiem nie kasując nas za wstęp (wjazd kosztuje od 9.50 GBP do 11.50, czyli ok. 46 - 56 PLN w zależności od wieku). Jako że czas nam nie sprzyjał chyba ogólnie podczas całej szkockiej eskapady, musieliśmy się dość spiąć żeby choć rzucić okiem na całą miejscówkę. Glasgow Science Center, jak sama nazwa wskazuje, jeszcze bardziej przypominała Centrum Nauki Kopernik niż National Museum of Scotland. Frajda równie wielka jak w dwóch wspomnianych miejscach - w Glasgow jednak polecam wybrać się dużo wcześniej niż godzinę przed zamknięciem ;) Niewątpliwie znajdzie się jeszcze kilka innych miejsc godnych odwiedzenia w Glasgow, aczkolwiek w moim przypadku będą one musiały poczekać do kolejnej wizyty w Szkocji.

DSC_2827-01.jpeg

Z lewej strony widać Lord Foster's Clyde Auditorium, kolokwialnie zwane the Armadillo. Po prawej stronei z kolei widać SSE Hydro arena.

DSC_2830-01.jpeg

W Glasgow Science Center nie tylko dzieciaki mogą mieć radochę. Te trochę większej również =)

W Szkocji spędziłam tym razem okrągły tydzień. Niby całkiem sporo czasu, ale jeszcze czuję niedosyt z mojej dotychczasowej eksploracji tego regionu Wielkiej Brytanii. Z pewnością będę chciała tutaj wrócić, ale może następnym razem w nieco cieplejszym okresie niż styczeń ;) Owy tydzień zleciał nie wiadomo kiedy - w końcu szczęśliwi czasu nie liczą. Dla mnie oznaczało to ponowny powrót do Polski i względnie "spokojne" szykowanie się do dalszej podróży. Gdzie dalej mnie miało ponieść? Tym razem padło na... Jordanię. Tam również spędziłam okrągły tydzień, ale o tym kraju w jednym poście z pewnością się nie zamknę =]

Miłej niedzieli i czołem!

Karola

Ciekawostki i wskazówki

  • Funty szkockie należy przed wyjazdem albo wydać albo wymienić na angielskie - w kantorach zagranicznych nie przyjmują ich. To samo ma miejsce na Gibraltarze - mają swoje banknoty, których nie wymienicie poza jego granicami.

  • Czy wiesz, że... mieszkańcy Edynburga po angielsku to... Edinburgers! Tak! Edynburskie burgery =) Z kolei mieszkańcy Glasgow, to po angielsku Glaswegians bądź Weegies =)

  • Wejście zarówno do St. Giles, National Museum of Scotland jak i V&A Dundee jest darmowe (w V&A niektóre ekspozycje mogą być płatne). Oczywiście można zostawić jakąś sumę wedle uznania jako dobrowolny datek.

  • Transport w Szkocji - główne miasta/miasteczka są w miarę spoko skomunikowane - można wybrać się autobusami bądź pociągami. Koszty podróży jednak nie należą do najtańszych. Polecam wcześniej zainteresować się tym tematem i poszukać np. na stronie www.megabus.com biletów do Glasgow czy innych miejsc w Szkocji - z odpowiednim wyprzedzeniem możecie znaleźć bilety za naprawdę małe pieniądze. Jako że naszą bazą wypadową był Edynburg, to za megabusa zapłaciliśmy ok. 12 funtów za bilety w dwie strony/os. Jak na UK była to bardzo dobra cena :) Dodatkowo warto napomknąć, że autobusy jeżdżą bardzo często, a podróż trwa około półtorej godziny.

  • Łapanie stopa w Szkocji jest nielegalne, także nie liczcie na to, że łatwo uda się coś złapać :P

IMG-20190128-WA0587-01.jpeg

Sort:  

You have been upvoted by all four members of the @steemexplorers team. Steemexplorers is an initiative to help bring all Steemians information on various services and communities operating all on the STEEM blockchain in a centralized location to save you time and help you grow here on Steemit. It's free, it's easy, and there's a whole lot of information here that you can put to good use. Please come by our discord channel to learn more and feel free to ask as many questions as you'd like. We're here to help! Link to Discord: https://discord.gg/6QrMCFq

Dziękuję bardzo 😊

Twój post został podbity głosem @sp-group-up oraz głosami osób podpiętych pod nasz "TRIAL" o łącznej mocy ~0.20$. Lista osób z naszego triala oraz wszystkie podbite przez nas posty są publikowane we wtorkowych raportach z działalności grupy. Zasady otrzymywania głosu z triala @sp-group-up znajdują się tutaj, w zakładce PROJEKTY

@michalx2008x

Dziękuję bardzo za wyróżnienie 😊

You got voted by @curationkiwi thanks to michalx2008x! This bot is managed by KiwiJuce3 and run by Rishi556, you can check both of them out there. To receive upvotes on your own posts, you need to join the Kiwi Co. Discord and go to the room named #CurationKiwi. Submit your post there using the command "!upvote (post link)" to receive upvotes on your post. CurationKiwi is currently supported by donations from users like you, so feel free to leave an upvote on our posts or comments to support us!
We have also recently added a new whitelist feature for those who would like to support CurationKiwi even more! If you would like to receive upvotes more than 2x greater than the normal upvote, all you need to do is delegate 50 SP to @CurationKiwi using this link.

Hi @curationkiwi! Special squad of highly trained hamsters prepared this delegation link for you:
steemconnect 50.0 SP delegation to @curationkiwi.

Dziękuję bardzo! 😊

This post has received a 0.78 % upvote from @drotto thanks to: @curationkiwi.

Dziękuję bardzo za wyróżnienie 😊

I to są moje klimaty ❤️❤️
Przeczytałam jednym tchem, niektóre miejsca pamiętam z mojej autostopowej wyprawy, jeszcze w XX wieku ;)

Dziękuję bardzo @wadera! Ja się zakochałam w Szkocji 🙃 Szczęściara z tym autostopem! 😊 Szkoda,że obecnoe za bardzo to nie funkcjonuje 😉 pozdrawiam gorąco!

Gratulacje! Twojej wysokiej jakości treść podróżnicza została wybrana przez @saunter, kuratora #pl-travelfeed, do otrzymania 100% upvote, resteem oraz podbicia całym trailem @travelfeed! Twój post jest naprawdę się wyjątkowy! Artykuł ma szansę na wyróżnienie w cotygodniowym podsumowaniu publikowanym na koncie @pl-travelfeed. Dziękujemy za to, że jesteś częścią społeczności TravelFeed!

komentarz.png

Dowiedz się więcej o TravelFeed klikając na baner powyżej i dołącz do naszej społeczności na Discord.

Dziękuję bardzo za wyróżnienie! :D

Congratulations @lynxialicious! You have completed the following achievement on the Steem blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You distributed more than 1750 upvotes. Your next target is to reach 2000 upvotes.

You can view your badges on your Steem Board and compare to others on the Steem Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Vote for @Steemitboard as a witness to get one more award and increased upvotes!