AstraZeneca - pierwsza dawka

in #polish3 years ago

Jutro miną dwa tygodnie od przyjęcia przeze mnie pierwszej dawki szczepionki AstraZeneca.

Chęć zaszczepienia zgłosiłam 16 lutego. Powiat, w którym mieszkam i pracuję zorganizował punkt szczepień nauczycieli w jednej z placówek Powiatowego Zespołu Szpitali. Nie było zatem możliwości wyboru miejsca szczepienia.

Przed szczepieniem postanowiłam zadbać trochę o układ odpornościowy i przez 10 dni przyjmowałam Odpormax i 1000 mg witaminy D, bo taką suplementację stosuję zazwyczaj dwa razy w roku w okresach przejściowych, kiedy w otoczeniu rośnie liczba osób z przeziębieniem, grypą czy zakażeniem rotawirusami.

IMG_0256.JPG

Na szczepienie stawiłam się 5 marca. Należało mieć ze sobą wypełniony kwestionariusz, dowód osobisty i własny długopis. W szpitalu wszystko było bardzo dobrze zorganizowane. Kwalifikowanie do szczepienia i samo szczepienie przebiegało sprawnie. Podanie preparatu było dla mnie całkowicie bezbolesne. Otrzymałam kartę szczepienia i ulotkę informacyjną, poproszono mnie o pozostanie przez przynajmniej kwadrans po szczepieniu w poczekalni (procedura na wypadek wystąpienia reakcji alergicznej). Nic się w tym czasie nie zadziało, więc wróciłam do domu.

Po kilku godzinach pojawiła się bolesność w miejscu wkłucia jako reakcja na dotyk. Miałam przez to niekomfortową noc, ponieważ zwykle śpię głównie na lewym boku, a po szczepieniu próba ułożenia w ulubionej pozycji kończyła się wybudzeniem. Jeśli będzie taka możliwość, to przy drugiej dawce poproszę o iniekcję w prawe ramię.

W następnym dniu po szczepieniu wystąpiły u mnie dwa kolejne z najczęstszych objawów po podaniu szczepionki - ból głowy i niezbyt intensywne bóle mięśniowe. Nie przeszkadzało to w rytunowych obowiązkach domowych.

IMG_0257.JPG

Kolejną noc mogłam już przespać na swoim ulubionym lewym boku - w miejscu wkłucia nie czułam już bólu, a lekką tkliwość, która utrzymywała się jeszcze przez dwa dni.

I to tyle. Mam nadzieję, że szum medialny nie spowoduje jakichś perturbacji i w zaplanowanym czasie będę mogła przyjąć drugą dawkę.

Sort:  

Podobno najsilniej efekty uboczne po szczepieniu odczuwają osoby młodsze – bo ich układ odpornościowy reaguje o wiele mocniej. Czekam na relację z drugiej tury ;)

W badaniu Oxford University jako grupę młodszą określono osoby ≥18-55 lat, a starszą ≥56-69 lat i ≥ 70 lat. Więc z mojego miejsca pracy szczepili się sami "młodsi". :)

Ha ha, moi znajomi, od których to słyszałem, nie definiowali cezusu "młodości" :D

Zatem albo luźno powtarzali wnioski z wspomnianego badania nad tolerancją szczepionki i uzyskiwanym poziomem odporności, albo opowiadali o własnych spostrzeżeniach w temacie. :)

Raczej to były przykłady własne lub znajomych, o tym badaniu chyba nie słyszało żadne z nas, którzyśmy rozmawiali wtedy :)

Moja mama (osoba starsza) miala szczepienie gdzies w tym czasie co Ty. Mowila ze odczuwala jedynie co to lekki bol ramienia na drugi dzien. Nic wiecej.

U nas starsze osoby są szczepione preparatem Pfizera. Po tej szczepionce nie pojawiają się bóle głowy czy podwyższona temperatura, bo oparta jest na samym mRNA. AstraZeneca jest "skonstruowana" na bazie adenowirusa, stąd możliwe złe samopoczucie po podaniu i obawy wielu osób przed jej przyjęciem.

Przepraszam ale musze to powiedzieć. Żal mi was co przyjmujecie to placebo na moje lub specyfik nieznany. Szczepionka ponoć 4 lata powstaje. Moja mama przyjela dwie dawki wszystko jest ok. Moja dziewczyna rowniez. Odradzalem spokojnie. Mam dosyc tej kurwizji ktora puszcza bzdety a ludzie lykaja wszystko. Moj ojciec czeka na dawke ale sie zastanawia bo strasza w tej kurwizji. Oczywiscie kazdy robi po swojemu.
NIE NIE NIE! Nie ma tej plandemii.
Media i politycy wywoluja wirusa paniki. Pozostajac w domu narazasz sie na utrate zdowia lub zycia. Wylacz telewizor! Wlacz myslenie! Jestes wolnym czlowiekiem.
Marsz Wolnosci 20.03.2021
Plac Delfilad godz 12

Nie ma za co przepraszać - opinię każdy ma swoją.

Każdy powinien móc zdecydować czy chce się szczepić czy nie chce. Chodzi o to, żeby nie było przymusu. Przymusu zakazu również.
Dobrze by również było, gdyby konsument mógł podjąć decyzję w oparciu o rzetelne badania i informacje, a nie w oparciu o marketing czy grę na emocjach.

Szkoda tłumaczyć bo jest to jak rzut monetą. Warto się natomiast przygotować i zabezpieczyć rodzinę przed naciskiem i dopiero wielu się przekona o co chodzi. https://fb.watch/4jvq9qwndB/

Edit: @juzef230 Posłuchaj telefony od widzów trochę informacji kto jedzie od https://fb.watch/4jAloq6cvr/. Ja powiem że będzie mocno z każdej strony Warszawy. W Twoim mieście i jak się nie mylę to T jest kilka osób działających odważnych i nachodzą pisiorow. Dodatkowo Mentzen ciśnie...

.Ogladam Piotra😉 Mialem jechac ja z Inowrocławia ale mam dniowke a zamienic ciezko jak caisno w grafiku.

A jak zareagowałaś na informacje o tym, że szczepionka tej firmy może powodować zakrzepicę? Ciśnienie nie skoczyło? ;-) Tymbardziej, że teraz w Polsce karetka może nie dojechać na czas.

"Dobrze by również było, gdyby konsument mógł podjąć decyzję w oparciu o rzetelne badania i informacje, a nie w oparciu o marketing czy grę na emocjach." Na razie podejmowane są decyzje o rezygnacji ze szczepienia - właśnie na podstawie gry na emocjach.

Nie skoczyło. Nie skacze mi ciśnienie, nie należę do grup podwyższonego ryzyka chorób wymienianych jako straszaki.

Zapadalność na zatorowość płucną oraz zakrzepice zyl glebokich według statystyk to 200 osób na 100 000 osób na rok w "zdrowym" społeczeństwie.
Ta sama zapadalność po użyciu szczepionki astra zeneca to 1,74 osoby na 100 000 na rok.

Zapadalność na te choroby "naturalna" jest ponad 100 razy wyższa niż przy klasyfikacji objawow poszczepiennych.

W unii europejskiej oraz WB zapadło na te chorobe 37 osob na 17 000 000 zaszczepionych.

Te dane są z badań po jakim czasie od szczepienia? Jakby szczepionka Astra Zeneca była przyczyną tych chorób to przecież mogłyby one się rozwijać miesiące czy lata, więc takie statystyki należałoby porównać po dłuższym okresie, a nie po miesiącu czy dwóch.

I drugie pytanie czy w takim razie te statystyki nie powinny być do siebie zbliżone - czyli oscylować w okolicy 1 promila?

Te dane są z badań po jakim czasie od szczepienia?

Nie wiem po jakim czasie, podana jest próbka podań szczepionki.

Jakby szczepionka Astra Zeneca była przyczyną tych chorób to przecież mogłyby one się rozwijać miesiące czy lata,..

Nikt nie mówi, że szczepionka powoduje zakrzepy, jest to koincydencja, którą należy zbadać czy przypadkiem nie jest powodowana szczepionką, jednak wartosc jest tak mala, ze nie wiem czy jest ważna statystycznie.

I drugie pytanie czy w takim razie te statystyki nie powinny być do siebie zbliżone - czyli oscylować w okolicy 1 promila?

Wynika to z tego, że zenkiem szczepili osoby młodsze, które są mniej narażone na zakrzepy z obojętnie jakiego powodu.

Jeszcze podaj ile procent w Polsce ma srovida:) Jak można się szczepić na coś co ma znikomą statystyke umieralności? I być pod wpływem media emocjonalnie podejmować ryzyko utraty zdrowia.

Ciesz się, że nikt bliski nie umarł Ci na covida.

Tak samo jak na polio. Umieralność znikoma, tylko 5% zarażonych doznawało porażeń. Jestem zaszczepiona przeciwko polio i moje dzieci też.

Nie wiem, skąd pomysł, że podjęłam decyzję emocjonalnie, albo wniosek, że telewizja czy bliżej nieokreślone media miały na to jakiś wpływ. Ja z kolei nie znam odpowiedzi na pytanie, jak można pod wpływem "wieści gminnych" i sensacji internetowych podejmować jeszcze większe ryzyko utraty zdrowia lub zarażenia kogoś.

no u nas starszy pan poszedł się zaszczepić i dwa dni później dostał (ponoć cowida) ale mi to wygląda na cowida poszczepiennego, niestety wylądował na krytyczniaku pod respiratorem... co ciekawe nie zaraził córki, która się nim zajmowała do puki był w domu. leczenia oczywiście zero dopiero jak tracił przytomność to zabrali do szpitala

Cieszę się że przeszłaś szczepienie bez komplikacji :)

Dzięki! Nie było tak źle, jak niosą wieści w sieci. Też przed szczepieniem spotkałam się z relacjami, że niektórzy czuli się po tym preparacie bardzo źle, ale nie był to nikt znany mi bliżej - po prostu jakieś osoby w internecie. A jak przyszło co do czego, to okazało się, że w moim miejscu pracy i w poprzedniej szkole, w której pracowałami i z której pracownikami mam wciąż kontakt, nie było żadnej cięższej reakcji na tę szczepionkę. Kilka osób, oprócz objawów takich jak moje, miało jeszcze podwyższoną temperaturę na dzień po szczepieniu.

Wieści z sieci to jedno a bezpośrednie relacje to drugie. Wśród moich znajomych i rodziny po szczepieniu różnie a nawet groźnie bywało, chodzi tu o osoby ze "starszej grupy". Więc na prawdę się cieszę z Twojej pozytywnej relacji :)

Ojej, bardzo przykra sprawa. A, która szczepionka to była? Plizer, Moderna czy AstraZeneca?

Nie wiem... nawet nie przyszło mi do głowy zapytać... Wspomniane przeze mnie przypadki są rozłożone w czasie i pochodzą z Polski i Grecji.