Trzy syrenki - jest w tym jakaś magia.
Po wyprowadzce z Wrocławia brakuje mi tylko jednego - gawronów. Uwielbiam gawrony. Na otarcie łez mam kruki, ale one są jednak zupełnie inne - dziksze, dyskretniejsze. Nie ma to jak swojski gawron - król trawnika.
A widzisz, ja bym chętnie na kruki popatrzyła. Możemy urządzić kiedyś jakąś wymianę 😉