Bezpieczeństwo w Internecie jak Litwa

in #polishlast year

W piątek obchodziliśmy w @krolestwo Dzień Niepodległości Łotwy, więc do domu wróciłem już w sobotę. Odpaliłem komputer. Zajrzałem na YouTube a tam jakaś transmisja Tesla Live z Elonem Muskiem gadającym o kryptowalutach. "Co za czary! Mam zasubskrybowany kanał, którego w życiu nie obserwowałem" - krzyknąłem do @foggymeadow i kliknąłem UNSUBSCIBE. Kilka godzin później okazało się, że był to shakowany kanał Tomasza Samołyka, który w swoich mediach społecznościowych opublikował taki oto apel:

W niedzielę jego kanał YT zniknął zupełnie. Sprawa się toczy, ale na razie bez żadnych widocznych rezultatów. Samołyk skomentował to wszystko, w filmie, który opublikował na swoim nowym kanale. Dowiedziałem się o nim z Instagrama. Tam też trafiłem na komentarz, który zainspirował mnie do napisania niniejszego wpisu:

Nikt z nas nie jest gospodarzem miejsca w Sieci niestety.

Dotyka on poważnego problemu, choć oczywiście jest sporym uproszczeniem. Powinien raczej brzmieć: Nikt z nas nie jest gospodarzem na Facebooku, YouTube, Twitterze i innych scentralizowanych mediach społecznościowych.

Na Hive sprawa wygląda nieco inaczej. Tutaj każdy jest współgospodarzem. Problem w tym, że bezpieczeństwo jest jak Litwa. Ile je trzeba cenić ten tylko się dowie, kto je straci. Dla wielu osób sposób logowania na Hive jest kwestią zaporową. Liczy się dla nich wygoda, a nie bezpieczeństwo, skomplikowane klucze są dla nich fanaberią. Tymczasem jest to jeden z elementów, który utrudnia przejęcie konta. Oczywiście w dziejach blockchaina zdarzały się włamania, ale ich skutki nie były tak dotkliwe. Nikt nikomu nie usuwał kont i zwykle były one szybko odzyskiwane.

Najbardziej w pamięci utkwił mi przypadek @kolorowa.wedzma. Otóż w komentarzach pod jednym z artykułów pojawiło się ostrzeżenie, że jej wpis jest uznany został za plagiat i jeśli się z tym nie zgadza to powinna się zalogować O TUTAJ. Link był ukryty i odsyłał do strony, która łudząco przypominała Steemita (bo było to jeszcze w Steemowej Erze). Nasza blockchainowa koleżanka się zalogowała i... utraciła dostęp do konta. Bot przejął konto i momentlnie zlecił wypłatę płynnych środków. SBD przepadły, ale wpisy ostały się, tak jak Steem Power, który odmraża się przez 13 tygodni. Konto zostało szybko odzyskane, co jest możliwe dzięki funkcji account recovery. Gdyby dodatkowo @kolorowa.wedzma trzymała SBD w Savings, to oprócz stresu i straty czasu nie byłoby żadnych skutków ubocznych.

O bezpieczeństwo mało kto pyta, więc do tej pory nie poruszałem tej kwestii w swojej serii Hive FAQ. Myślę jednak, że w najbliższym czasie napiszę coś na ten temat. Zwłaszcza, że dotyczy on wielu aspektów - nie tylko treści, ale również środków, które dzięki Hive można zachować (jest to o wiele lepsza opcja niż giełdy).

Sort:  

Nie wiem, czy to ten sam casus, ale Szymon Pękala w dzisiejszym filmiku na Szymon Mówi, mówił że kanał Tomasza Samołyka (taki katolicko-społeczny kanał na YT coś jak Polski Inkwizytor) również został skradziony. Może to zbieg okoliczności, a może jesteście podobnymi ofiarami. Może skontaktujesz się z nim, bo takich przypadków, jak Wasze jest więcej?

Ja piszę o Samołyku przecież :D Żółta grafika jest to komunikat jaki TS udostępnił w swoich mediach społecznościowych.

Aha XD Wybacz, przejrzałem oględnie post, bo łapkowałem wpisy w górę i nie zwracałem uwagę na ich treść, poza Twoim wpisem, bo 30 minut przed jego ujrzeniem, usłyszałem od Szymona o Samołyku.

No ale plus jest taki, że post się trochę lepiej rozejdzie po hive ;). O ile działają tu podobne algorytmy co na jutupku.

Hehe, akurat lubię Hive za to, że tu algorytmy takie jak YT czy FB nie działają :P Ale komentarze zawsze w cenie. Przynajmniej jest jakieś życie na osiedlu.

Ma to swoje plusy i minusy :P.


The rewards earned on this comment will go directly to the people( @polish.hive ) sharing the post on Twitter as long as they are registered with @poshtoken. Sign up at https://hiveposh.com.