Sztuka & AI: Midjourney

in #polishlast year

Na początku października przeczytałem artykuł @strasz'a na temat sztucznej inteligencji, która na podstawie opisu w kilka (kilkanaście, -dziesiąt) sekund potrafi stworzyć grafiki. Pamiętam, że zajrzałem wówczas na jakąś stronę generującą obrazki tą metodą. Wpisałem "Kingdom without limit" i okazała się (za przeproszeniem) do dupy. Crap - tak mógłbym określić efekt.

Tymczasem kilka dni temu trafiłem na jakąś stronę z grafikami stworzonymi przez AI na podstawie cytatów z Pisma Świętego. Byłem pod wrażeniem. A jako, że autor podzielił się nazwą generatora, to postanowiłem go sprawdzić. Nazywa się Midjourney. Trochę zajęło mi jego rozgryzienie, bo nie jest to apka tylko bot w Discordzie. Zacząłem standardowo: "Kingdom without limit". Efekt bez rewelacji, ale i tak duuuuuuuużo lepszy niż to co proponował wspomniany już wcześniej randomowy generator.

Poniżej różne wariacje. Trzeba jednak wziąć pod uwagę fakt, że miniatury wyglądały o wiele lepiej niż powiększone prace.

No ale przecież na KBK świat się nie kończy. Postanowiłem więc sprawdzić jak AI poradzi sobie z moją koncepcją przemytu czekolady... No cóż, "cocoa smuggler" wygląda poprawnie, ale zupełnie nie z mojej bajki.

Wpisałem więc "cocoa smuggler leather jacket moustache". Efekt był zaskakujący. Sztuczna inteligencja zaproponowała mi obrazki przedstawiające kurtki... z wąsami.

Zmodyfikowałem więc nieco opis, ale nie dało to żadnych satysfakcjonujących rezultatów...

Postanowiłem więc spróbować czegoś łatwiejszego i wpisałem "Latvian forrest". Propozycje okazały się być całkiem ciekawe.

Ostatecznie udało się dojść do czegoś takiego:

...choć teoretycznie wciąż można było to rozwijać. Poniżej dwie propozycje kierunków "ulepszania". Ja jednak pozostałem przy bardziej "malarskim" lesie.

Po łotewskim lesie postanowiłem spróbować czegoś innego. A gdyby tak... "Zbigniew Herbert making tea"?

No cóż... średnio podobny. Ani Zbigniew, ani Frank. Tu jednak moja przygoda się skończyła, bo wyskoczył mi komunikat, że ilość darmowych prób się skończyła i mogę wykupić subskrypcję. Niestety ta do tanich nie należy (10$/m-c z limitem 200 grafik lub 30$/m-c bez limitu). Zresztą, to jeszcze nie ten poziom, aby za to płacić. Za trzydzieści "zielonych" oczekiwałbym lepszego rezultatu niż kurtka z wąsami. Choć prawdopodobnie Midjourney jest wciąż najlepszym generatorem grafik. Zwłaszcza, że nie musimy ograniczać się tylko do wpisywania słów. Możemy wgrać też swoje zdjęcia i algorytm odpowiednio je przerobi. Czasem lepiej, czasem gorzej...

Sort:  


The rewards earned on this comment will go directly to the people( @polish.hive ) sharing the post on Twitter as long as they are registered with @poshtoken. Sign up at https://hiveposh.com.

Cooll, I will use Midjourney app. Thankss

Ciekawe. Tak czy owak to trochę kontynuacja eksperymentów z dawaniem małpie pędzla i farb. Wcześniej zresztą produkowano automaty do malowania przy których pomocy można był stworzyć własnego picassa albo jacksona pollocka.