Mój komentarz do tegorocznego Marszu Niepodległości

in #polish3 years ago

1.jpg

Z tego, co pamiętam, to rok temu nie wypowiadałem się na Hive/Peakd na temat Marszu Niepodległości, więc będzie to mój pierwszy raz. Przez wiele lat broniłem tego wydarzenia oraz część jego uczestników. Choć już wtedy byłem przeciwnikiem narodowców, bo jak słusznie zauważył Janusz Korwin Mikke, ci "Mają gwóźdź w mózgu", to zdawałem sobie sprawę z prowokacji i nie tylko. Wtedy jednak były podstawy do tego, by ich bronić, bo Straż Marszu dość szybko pacyfikowała większość incydentów, było dużo elementów patriotycznych (jakieś aranżacje historyczne, rodzice z dziećmi), no i Antifa oraz policja (lub inne służby będące na pasku państwa) prowokowała narodowców, co nieco rozmywało odpowiedzialność. Dowód - podpalenie ambasady Rosyjskiej, co zrobili politycy PO, a nie Narodowcy. W nagraniach udostępnionych przez WikiLeaks były rozmowy polityków, w których głośno o tym mówili, że udało im się zwalić winę Sebiksów.

https://wiadomosci.dziennik.pl/polityka/artykuly/490601,do-rzeczy-sienkiewicz-stal-za-podpaleniem-budki-pod-ambasada-rosji.html

Wczoraj jednak w końcu przestałem ich bronić. Z kilku powodów - mówię to z ciężkim sercem i niechętnie, ale Trzaskowski miał rację - MN powinien zostać zablokowany już na starcie ze względów sanitarno-epidemiologicznych. Powiecie - "ale jak to, przecież lewica i inni ludzie mogli sobie wyjść". Nie, nie mogli, ale to był zwykły zryw ludzi, a nie pieczołowicie zaplanowane wydarzenie, więc było ku temu uzasadnienie. A że Czaskoski uczestniczył w tym marszu antyaborcyjnym i do niego zachęcał? No cóż, to hipokryta, na dodatek kretyn, więc nie będę tego szerzej komentował.

Drugi powód - rozpierdalanie stolicy, rozwalenie sklepu Empik, próbę kradzieży bankomatu Eurocash. Narodowcy, którzy od lat tasują się do tego, że są lepsi od tej "zlewaczałej hołoty bez wartości", pokazali wczoraj że niespecjalnie od nich odstają. Piękne wartości, niszczenie prywatnej własności i kradzież cudzych pieniędzy. O ile wcześniejszy burdel dało się przeżyć (łatwo mi się mówi, bo nie mieszkam w Warszawie), a część odpowiedzialności spływała na współwinną lewicę, która celowo prowokowała narodowców, o tyle w tym roku nie było żadnych prowokacji. Ja wiem, że ten kretyn Bąkiewicz mówi co innego, narzeka na policję, ale nie wierzę jemu. Czemu?

2.jpg

Z trzeciego powodu - był przy podpaleniu mieszkania i nic w tej sprawie nie zrobił. W ogóle, żaden narodowiec nie złapał za chabety ludzi, którzy mogli rzucić racą, tylko stali i darli mordy, jak zwierzęta z zoo. Nie mogę znaleźć teraz tego zdjęcia w wyższej rozdzielczości, ale wczoraj i dzisiaj latało po internecie. Skoro Bąkiewicz był na miejscu w tym czasie i nie widać, by cokolwiek zrobił, to jako organizator ponosi 100% odpowiedzialność.

Mam nadzieję i życzę wam tego, by policja się wami w końcu zajęła. Tak jak przez laty krytykowałem działania państwa z inwigilacją Was, czy wzywaniem na posterunki policji przed 11 listopada, tak wczoraj przekroczyliście wszelkie granice. Można się wyzywać, nieść transparenty, bo te nikogo nie krzywdzą. Słowa to słowa, ale napaść na cudze mieszkanie i próba jego podpalenia, to zezwierzęcenie.

Sort:  

no z tym że nic nie zrobił to się nie zgodzę, pierwszy lepszy film jak idą rozgonić towarzystwo https://www.facebook.com/MarszNiepodleglosci/videos/3970195593008372/

No na tym filmie nie robi nic konkretnego, poza udawaniem że to nie ich ludzie rzucili race.

Jak nie robi nic. pomijam już fakt że robi, to zauważ że cała otoczka była właśnie przygotowana pod takie akcje żeby można było wysłać zadymiarzy. Po pierwsze zakazano samego marszu traktując ich jak gorszy sort w porównaniu z feminazistkami gdyby był normalny marsz z normalną strażą to żaden prowokator by nie wszedł. Po drugie jak już zmieniła się formuła na rajd, to policja blokowała drogi kierowcom przez to wszyscy rzucili się na piechotę. Przecież to było celowe aby ukryć prowokatorów. dziwię się że tego nie widzisz.

  1. Jest uzasadniony powód dla którego feministki przeszły, a oni nie. Uważam Czaskoskiego za kompletnego debila (mówiąc delikatnie), ale tu ma rację.
  2. Tego typu akcje są na MN co roku, zawsze jest grupka zadymiarzy, z którą nie umieją sobie poradzić. Nawet jak była straż MN, która zajmuje się jego opieką od kilku lat.
    Widzę to, tylko widze również, że narodowcy nadal zachowują się jak zwierzęta i co roku mają shockedpikachu.jpg. Zachowują się jak antifiarze i blm w USA, jak zwierzęta.

A ja uważam że każdego trzeba traktować tak samo inaczej rośnie frustracja i właśnie dlatego mamy takie akcje. Albo trzeba było spałować dla równości feminazistki albo trzeba było nie dopierdalać się do marszu. I nie jest prawdą że były rozróby odkąd nie ma platformy. marsz jest odgrodzony sznurkiem i zadymiarze nie mają wstępu. jeśli się pojawią to policja ich zgarnia. nawet sama straż ich wydaje. każdy kto opuszczał marsz poza sznurek nie mógł już dołączyć więc jak dymił to był zostawiony na pastwę policji.

No to są traktowani po równo. MN jest cyklicznie organizowanym wydarzeniem, a nie nagłym zrywem ludzi. Co do akcji, są jeszcze inne czynniki - np. szuria po prawej stronie, śmiecie z konfederacji, którzy popierają idiotyczne ustawy o aborcji, wyzywanie innych mimo, że sami robią to samo, co zarzucają lewactwu etc.

A rozróby były zawsze, nawet jak była straż MN. Jak przez tyle lat nie umieją się ogarnąć, to są sami sobie winni.

pozwolenie na demolki feminazistkom i usiłowanie zablokowania marszu na 11 to nie jest takie same traktowanie.
A inne czynniki to aborcyjna szuria po lewej stronie jeśli już mamy rzucać epitetemi

Jakie zadymy były rok temu? Akurat rok temu byłem. Nic mi nie wiadomo o jakiejkolwiek zadymie.

W mojej opinie od lat wygląda to tak samo. Oczywiście zdarzały się prowokacje, ale takie prowokacje są często po obu stronach barykady.
Osobiście moja noga nie powstanie na marszu zanim się on nie ucywilizuje (Nie chodzę z podobnego powodu na marsze równości). Uważam, że mimo, że może jest tam 5% osób, którzy chcieliby zrobić burdę to jest ich i tak za dużo. Ludzie w tłumie działają nierozsądnie - odpowiedzialność się zaczyna rozmywać i czują się bezkarni. Osoby, które przychodzą na takie spędy pomagają im czuć się bezkarnie.

Co chciałem przez to powiedzieć? Gdyby te 95% ludzi spokojnych nie przyszło na marsz to te 5% chętnych do rozwalania nic by nie zrobiło, bo grupa byłaby dużo mniejsza i nie czułaby się taka nietykalna ;-)

Mogą i część ludzi na pewno je w ten sposób wykorzystuje. W końcu nie jest tajemnicą poliszynela, że niektórzy ludzie uwielbiają się tłuc i tylko dlatego zostają "kibicami", by móc się prać z innymi. Z narodowcami pewnie jest podobnie.

Jakie masz podstawy by uważać że jacykolwiek narodowcy się tłukli?

Bo nawet Ziemkiewicz kilka lat temu słusznie zauważył, że w zbiór narodowców wchodzi kilka procent ludzi, których uzależnieniem jest bicie się. Tak samo jak np. do zbioru ludzi uzależnionych od seksu wchodzą częściowo uzależnieni od używek, bo te dwie grupy się pokrywają.

Miałem coś napisać o tym, co się stało 11 listopada, ale szkoda tracić czasu na to bydło. Więc zrobię tylko re-steem, a raczej re-hive, bo w większości się z Tobą zgadzam.

Dziękuję. Zgadzam się, szkoda na nich czasu, tym bardziej że większość z nich nie zrozumie, że przeginają, dopóki naprawdę nie poczują konsekwencji swoich czynów.

Wszystkie powody dla których jesteś przeciw wynikają z dania wiary fejkom, lub przez brak informacji.
Od początku.
Marsz przez organizatorów był dogadany z policją. Organizatorzy zmienili formułę na "rajd", ustalono z policją że jeden pas będzie dla tego właśnie marszu, drugi dla ewentualnych gapiów lub pieszych.

Policja złamała ustalenia. Nie pozwoliła wielu samochodom dotrzeć do celu a Ludziom z samochodów polecali parkować i iść pieszo.

Policja miała zastosować taktykę z poprzednich lat a więc trzymanie się na dystans policjanci normalnie uzbrojeni itd. zostało to złamane od samego początku były bardzo duże siły uzbrojone po zęby.

Były też inne elementy, polecam poszukać informacji.

Kwestią zniszczeń, empik nie został zdemolowany. Walka z policją toczyła się obok, nie wiem skąd pewność że atakowali narodowcy raczej kibole, antifa albo i policjanci. Sprawa z mieszkaniem również wygląda podejrzanie i śmierdzi drugą budką pod ambasadą, zwłaszcza że rzucający to "kibol" w szaliku Legii i czapce Jagiellonii więc tak no nie bardzo.
A mówienie że to próba podpalenia to sorry, ale zupełnie nie. Nawet jeśli rzucali race jacyś idioci a nie prowokatorzy, to rzucali w baner a nie w mieszkanie.
Bitwa pod stadionem to już w ogóle jakiś absurd że strony policji.

Czekam aż policja złapie tych co wszczęli te zadymki wtedy będzie można dopiero orzec kto to był. Bo na razie to raczej wiele wskazuje że to powtórka z rządów PO i celowe wszczynanie burd przez policję. Zresztą mało udane.

Co do Bakiewicza to właśnie próbował zatrzymać te walki. Warto dodać że straż Marszu została zaatakowana przez cywilów zanim zaczęły się "zamieszki", byli więc pierwszymi ofiarami tych huliganow.

"A mówienie że to próba podpalenia to sorry, ale zupełnie nie. Nawet jeśli rzucali race jacyś idioci a nie prowokatorzy, to rzucali w baner a nie w mieszkanie."

No to kijowo rzucali. Skoro nie umie dorzucić racą w 4 piętro z pewnej odległości, to niech nie rzuca. Albo niech wcześniej potrenuje rzucanie racą.

Druga sprawa. To po cholerę rzucali? Czy ta osoba/osoby nie była świadoma konsekwencji swojego czynu? Sam popieram marsz kobiet i nie jestem zwolennikiem ludzi LGBT, ale nigdy do głowy by mi nie przyszło, aby rzucać racą w balkon takiej osoby. TO W OGÓLE NIE POWINNO MIEC MIEJSCA. Nie po to nasi dziadkowie walczyli w drugiej wojnie światowej, nasi rodzice w latach 80, żeby ludzie nie mieli swobody wyrażania swoich poglądów. Ta osoba/osoby powinny odpowiedzieć karnie za ten czyn i powinni pokryć straty. Oprócz pracowni pana Stefana Okołowicza ucierpiała elewacja budynku na balkonie piętro wyżej i dwa piętra wyżej. Ciekawe czy Tobie byłoby miło, gdyby jakiś idiota wrzuciłby zapaloną racę przez szybę i częściowo podpalił Twoje mienie.

Przepraszam, ale muszę dać downvote'a.

Ciekawe czy to samo mówisz o zniszczonych elewacjach kościołów, czy budynków w centrum Warszawy które zostały zniszczone podczas marszów feministek czy biur PiS(którego aktualnie jestem przeciwnikiem), ale o tym media nie mówią więc luz.

Rzucanie racą uważam za głupie i bez sensu, ale mówienie że ktoś tam chciał celowo komuś podpalić mieszkanie jest zupełnie odrealnione. Zresztą nic nie spłonęło poza firanką/framugą i kawałkiem podłogi (co nie zmienia że był to czyn godny tylko potępienia). Także robienie z tego tak wielkiej sprawy jest kpiną z logiki.

Nie wiem co się działo podczas strajku kobiet, bo tego nie śledziłem, ale każde niszczenie cudzego mienia (nawet kościołów) nie powinno mieć miejsca.

Wszystkie powody dla których jesteś przeciw wynikają z dania wiary fejkom, lub przez brak informacji.

Sam przez wiele lat byłem kucem/nacjokucem, generalnie należałem do tego grona, ale jak przyszło do "sprawdzam" w Sejmie i rozwinięcia działalności, to prawica dała ciała, więc im już nie ufam. W te zapewnienia również. Takie rzeczy na MN nigdy się nie zdarzały.

Nie wiem o co Ci chodzi