„Czy Ragnarök już się wydarzył? Czy dopiero nadejdzie?” -„Mitologia nordycka” według Neila Gaimana

in #polish3 years ago

„Przeczytaj historie z książki, a potem przejmij je by pewnego mrocznego, mroźnego, zimowego wieczoru albo w letnią noc, gdy słońce nie zachodzi opowiedzieć przyjaciołom co się wydarzyło gdy skradziono młot Tora, albo jak Odyn zdobył dla bogów miód poezji.”

Nasze dziedzictwo kulturowe zazwyczaj oferowało nam zapoznanie się z greckimi i rzymskimi bóstwami. Każdy z nas potrafi wymienić bez zastanowienia szereg bogów zamieszkujących wzgórze Olimpu. Od najmłodszych lat karmiono nas opowieściami o przygodach bogów i półbogów, a lekcje historii i literatury uczyły nas mitów. „Mitologia” Parandowskiego obok „Mitów Greków i Rzymian” Markowskiej były lekturami przez wiele lat prawie że obowiązkowymi. Do dzisiaj pamiętam profesora, który na zajęciach z języka polskiego powtarzał, że po Ewangelii Mitologia to druga najważniejsza książka. O ile olimpijscy bogowie stali się naszymi dobrymi znajomymi, to tak naprawdę nic nie wiemy o bogach ludów Północy. Ostatnimi czasy kultura masowa bombarduje nas nimi, poznajemy ich w marvelowskim świecie w dziwnych relacjach, tak naprawdę nie mających nic wspólnego ze starymi wierzeniami. W sukurs tego zjawiska przychodzi nam jednak z pomocą nie kto inny jak czarodziej Neil Gaiman zapraszający nas na wielką przygodę z nordyckimi mitami. Któż inny potrafi tak opowiadać historie jak nie mistrz fantasy, a czymże są mity jak nie fantastycznymi opowieściami, którymi od lat karmi nas Gaiman.

Po młodzieńczej konfrontacji nordyckich bohaterów komiksowego rysownika Jacka Kirby’ego z bogami z „Mitów ludów północy” Rogera Lancelyna Greena i w oczekiwaniu na zmierzch bogów Rangarok Neil Gaiman zafascynowany tajemniczym światem starogermańskich bogów marzył by w przyszłości opowiedzieć na nowo i po swojemu historię Odyna, Thora i Lokiego. Chciał bowiem przenieść czytelnika do krainy olbrzymów, opowiedzieć o skarbach bogów i rozstrzygnąć czy mityczny Rangarok już nastąpił czy dopiero na niego czekamy.


Na zdjęciu: Odyn

Neil Gaiman łącząc różne wersje mitów z prozy i wierszy dwóch wybitnych dzieł literatury średniowiecznej Eddy starszej poetyckiej, która jest zbiorem pieśni mitycznych, heroicznych i najstarszym pomnikiem literatury islandzkiej oraz Eddy młodszej, prozaicznej napisanej dużo później przez Snorriego Sturlusona będącej czymś w rodzaju podręcznika dla poetów, próbuje opisać świat dawno temu pogrążony w mrokach ciemności i odkryć na nowo owianych tajemnicą bogów Północy. Gaiman podejmuje się tego zadania, ale nie daje nam naukowego opracowania w rodzaju „A Dictionary of Northern Mythology” (czyli Słownika mitologii północnej) Rudolfa Simeka, z którego sam często korzystał podczas pisania „Mitologii”, lecz oferuje nam w zamian nordyckie opowieści, którymi możemy się raczyć jak sam pisze „w długie mroźne wieczory”. Pozwala poznawać nam fantastyczny świat w swoim stylu, świat, który rodził się w wyobraźni ludów Północy, a z którego dzisiaj pozostały już tylko strzępy. Świat wierzeń zatarty przez wieki, wskrzeszany na nowo z okruchów, które trzeba umiejętnie posklejać. Choć te okruchy nieraz do siebie nie pasują autor „Mitologii nordyckiej” starannie je łączy, by raczyć nas opowieściami, o których świat już zapomniał.


Na zdjęciu: Thor

W mitach Gaimana nierzadko znajdziemy nieścisłości, historie splatają się i tworzą czasami dysonans, jednak dla autora liczy się opowieść, czarowanie czytelnika takimi historiami jak początek świata: „Na północy leżał Niflheim, mroczny świat.(…) W Niflheimie panował ziąb nad ziąby, a gęsta, ciemna, skrywająca wszystko mgła kłębiła się ciężko wokół. Lodowa mgła zasnuwał zarówno nieboskłon, jak i ziemię”. Czyż Gaiman tym opisem nie przenosi nas do starożytnej krainy Ulthima Thule, Islandii, Ziemi Lodu, najdalej na północ wysuniętego skrawka Europy, na wyspę lodowców i wulkanów. Autor chce przede wszystkim wzbudzić w nas ciekawość, uraczyć nas opowieściami, które zostaną z nami na dłużej. „Starałem się jak umiem najlepiej opowiedzieć na nowo owe mity i historie, zachowując możliwie największą wierność, lecz tak, by zabrzmiały jak najciekawiej”. Nordyckie mity są fascynacją autora, ale i zarówno substytutem fantastycznych opowieści jakimi pisarz chce się z nami podzielić. Dzięki Gaimanowi będziemy mieli okazję zaprzyjaźnić się z niektórymi bohaterami opowieści, a niektórych być może znienawidzić. Możliwe, że wraz z trójką nordyckich bogów Odynem, Thorem i Lokim przemierzymy mityczne zaświaty, poznamy nie tylko ich przygody, ale również ich charaktery i to co skrywają głęboko w sercach. Przymioty jakimi nas raczą w opowieściach Gaimana są dowodem twierdzenia, iż Bóg stworzył człowieka na swoje podobieństwo. Nasi bohaterowie oprócz boskich atrybutów posiadają jak najbardziej ludzkie cechy i w przeważającej mierze te najgorsze. Na ile są to jednak bohaterowie Gaimana, a na ile bohaterowie Północy, herosi długich, mroźnych nocy? Pisarz odzwierciedlił bogów najlepiej jak potrafił, a ich przygody to dziwna gra, nie ma tu walki dobra ze złem, w którą zazwyczaj obfitują opowieści fantasy. Legendarny nordycki świat bogów, elfów, krasnoludów i olbrzymów to intrygi, szelmowskie żarty, podstępne zmagania w celu osiągniecia doraźnych korzyści. Można by się pokusić o pytanie na ile dziecięcy zachwyt komiksowym światem Północy zmienił postrzeganie pisarza na nordyckich bogów? Miejmy nadzieję, że ta fascynacja ubogaciła tylko historie podarowane nam przez dzisiejszego bajarza.


Na zdjęciu: Loki i Sigyn

Gaiman chciał opowiedzieć na nowo mity Północy w sposób baśniowy, prosty, niewymagający od czytelnika szerszej znajomości tematu. Nie wyczerpał zagadnienia, ale dał nam namiastkę opowieści, które być może skłonią odbiorcę do bliższego poznania losów jednookiego Odyna, podstępnego Lokiego, czy innych mieszkańców Asgardu. Pisarz chciał nam podarować lekturę zarówno dla młodzieży i dorosłych, którą każdy z nas może opowiadać i kontynuować, historie, które nigdy się nie kończą, bo przecież tak naprawdę nie wiemy czy zmierzch bogów nastąpił czy dopiero na niego czekamy?

Zdjęcia pochodzą z:
https://pl.wikipedia.org/wiki/Odyn
https://pl.wikipedia.org/wiki/Thor
https://en.wikipedia.org/wiki/Loki

Sort:  

No to ja jeszcze polecam mitologię finśką w postaci opowidania czyli "Kalevala". Tolkien mocno się nią inspirował :)

Dzięki. Przeczytam na pewno w długie zimowe wieczory.