[Polish] Wykonywanie zdjęć Księżyca zwykłym aparatem (bez teleskopu) - instrukcje dla początkujących

in #polish5 years ago

Już 21 stycznia w godzinach od 4:40 rano do 5:44 nastąpi kolejne całkowite zaćmienie Księżyca widoczne z Polski. Przy ostatnim Polacy narzekali na duże zachmurzenie, które psuło widoczność Księżyca, a na zdjęciach sprawiało najczęściej, że był on rozmazany. Jak będzie tym razem - zobaczymy. Jeśli jednak chodzi o zdjęcia, to jak je wykonać z dobrym rezultatem?

W pierwszej kolejności najlepiej skorzystać z czegoś, co posiada zbliżenie (zoom) optyczne. To sprawia, że wszystkie telefony komórkowe odpadają - mają one tylko zbliżenie cyfrowe. Księżyc będzie na nim tylko garstką pikseli. Na szczęście nawet tanie kompaktowe aparaty fotograficzne mają zbliżenie przekraczające 4x, co może dać już jakiś efekt. Konieczny też będzie statyw. Nawet taki malutki. Coś, co da się skierować lekko w górę i co stabilnie utrzyma aparat w miejscu przy robieniu zdjęcia z dłuższym czasem naświetlania. Potem trzeba już tylko znaleźć miejsce minimum 50 metrów od włączonej latarni ulicznej (inaczej jej blask może wpadać w obiektyw bokiem) i do dzieła.

Większość aparatów ma domyślnie ustawiony tryb pomiaru światła na centralny-ważony (parametry dostosują się do jasności i odległości tego, co jest na środku), więc najprościej będzie ustawić Księżyc w centrum kadru. Zastosować zbliżenie optyczne. Tryb/program przestawmy na S lub M, aby regulować długość naświetlania. Jeśli mamy funkcję regulacji ISO, to ustawiamy najmniej jak się da (np. ISO 100). Podobnie z liczbą F, np. F/2.8.
ISO to czułość matrycy - Księżyc mocno świeci światłem odbitym, wyróżnia się od czarnego, nocnego nieba, więc minimum powinno być dobre nawet podczas zaćmienia. Wyższe wartości sprawią, że niebo zamiast być czarne, będzie zaszumione, a Księżyc za jasny.
Liczba F reguluje zakres ostrości. Duża liczba F to ostre rzeczy w kadrze, które są blisko i ostre, które są daleko. Mała liczba F to ostre tylko jedne z nich, a drugie rozmazane (tak się uzyskuje np. rozmazane tła na zdjęciach). Wybieramy małe F, bo Księżyc jest bardzo daleko i nie będzie nic bliskiego w kadrze (chyba że będzie - inwencja zależy od Ciebie!). Tak czy owak małe F daje lepszą jakość zdjęć na tanich kompaktowych aparatach, bo wpuszcza nieco więcej światła.
Teraz czas naświetlania (S). To najgorsze, więc najlepiej próbować metodą prób i błędów. ;) Odpowiednie ustawienie będzie zależeć oczywiście od tego czy Księżyc jest zaćmiony, czy nie (zaćmiony naświetlaj dłużej), ale też od modelu aparatu (wielkość matrycy, obiektywu, itp.) i innych ustawień. Zacznij od sekundy i wykonaj wiele zdjęć. Zwiększaj czas naświetlania jeśli Księżyc jest za ciemny. Jeśli jest białą kulą, na której nie widać kraterów, to jest już za jasno i za długo.

Co jeśli każde zdjęcie wychodzi dziwnie rozmazane? Najpewniej chodzi o drgania. Po pierwsze statyw może się chwiać i wywoływać "ruszone" zdjęcia. Sprawdź też czy aparat jest dobrze przymocowany do statywu, czy nie drga na wietrze. Ostatnie i najczęstsze - to Twoje ręce. Wciskając guzik spustu ruszasz aparatem, a on reaguje na tyle szybko, że robi zdjęcie podczas drgań. Dlatego najlepiej wykonywać zdjęcia samowyzwalaczem - aparat odczeka kilka sekund, aż drgania wygasną i zrobi fotkę. Można też skorzystać z tzw. żyłki (przycisk spustu na kablu), ale nie każdy tani aparat posiada wejście do podłączenia takiego narzędzia.
Oczywiście jest jeszcze jeden, niepowiązany z aparatem powód rozmazanych zdjęć. Chmury. Tu już pozostaje tylko czekać z nadzieją, że się rozstąpią.

Gdy skończysz ze zdjęciami trywialnymi możesz poszukać większych inspiracji. Księżyc wygląda świetnie w tle budynków, miast, wszelkiej architektury, a także krajobrazów naturalnych nie tylko podczas zaćmienia. Udanych łowów!

Wszystkie zdjęcia w tym artykule zostały wykonane kompaktowym aparatem fotograficznym i są mojego autorstwa.

Sort:  

Można też skorzystać z tzw. żyłki...

Nie słyszałem nigdy by ktoś używał do tego określenia żyłka. Jakby ktoś chciał sobie coś takiego kupić to trzeba szukać wężyka spustowego :-). Staram się być pomocny a nie się wymądrzać (wbrew pozorom) :-P.

Faktycznie, masz rację. Chyba właśnie takiego określenia powinienem był użyć.

Dobry artykuł, wielu osobom może pomóc, choć z tym jak najniższym F to różnie to może być, w przypadku wielu aparatów, obiektywów na najnizszych wartościach przysłony uzyskany obrazek bedzie miekki, nie tak ostry, wyrazny jak na wartościach rzedu f5,6-8 a w teleobiektywach nawet i wyżej.

PS. Chciałem zapolować dziś na zaćmienie księżyca, nietstety chmury wszystko zepsuły.

Świetny artykuł i zdjęcia :)