Rosja: bunty przeciwko mobilizacji przybierają na sile

in #polish2 years ago


Ogłoszenie częściowej mobilizacji przez Władimira Putina 21 września spotkało się z mocną reakcją Rosjan w postaci protestów. W ostatnich dniach demonstracje zaczęły przybierać na sile. Notuje się również coraz większą ilość ataków na centra rekrutacyjne i komisariaty wojskowe.

Jak informowaliśmy w poprzednim artykule na ten temat, decyzja o mobilizacji części rosyjskich rezerw spowodowała wybuch wystąpień w co najmniej 37 miastach oraz masowy exodus Rosjan do krajów nadbałtyckich, Kaukazu oraz Turcji. Rosyjskie media opozycyjne donoszą, iż z kraju uciekło około 261 tysięcy ludzi.

Władze rosyjskie szybko zareagowały falą aresztowań, według najnowszych doniesień ponad 2400 ludzi znajduje się w areszcie ze względu na udział w antymobilizacyjnych protestach. Wystąpienia szybko straciły swój pokojowy charakter, przeradzając się nierzadko w brutalnie tłumione zamieszki. Czytaj także: Protesty w Rosji po ogłoszeniu częściowej mobilizacji Do największych starć z siłami porządkowymi dochodzi w Dagestanie, autonomicznej republice położonej przy granicy z Gruzją i Azerbejdżanem, który jest jednym z najbiedniejszych regionów Rosji. Według doniesień ukraińskiej gazety Ukrainska Pravda, to właśnie z tamtych okolic pochodziła najwięcej żołnierzy zmobilizowanych na początku wojny. Siłą napędową protestów są głównie kobiety - matki, żony i córki tych, którzy poszli na front, oraz świeżo zmobilizowani mężczyźni.
Największe protesty mają miejsce w stolicy republiki - Machaczkale i Chaswirucie. Doszło tam do starć z policją oraz wezwaną na miejsce Rosgwardią, czyli paramilitarną formacją porządkową powołaną w 2016 roku, która rozgoniła tłum demonstrantów.

Podobne starcia miały miejsce w położonej niedaleko granicy z Czeczenią wsi Endiriej, gdzie zablokowana została autostrada, a policja oddała kilkanaście strzałów ostrzegawczych.

Protestujący nie oszczędzają również budynków rosyjskiej infrastruktury wojskowej. W mieście Uriupinsk w regionie wołgogradzkim mężczyzna zablokował swoim samochodem wejście do lokalnej komendy uzupełnień, a następnie obrzucił ją koktajlami Mołotowa. W przeciągu pierwszych sześciu miesięcy wojny doszło do co najmniej 20 podobnych podpaleń.


~~~ embed:1574292274841722880?ref_src=twsrc%5Etfw%7Ctwcamp%5Etweetembed%7Ctwterm%5E1574292274841722880%7Ctwgr%5E616f3a4ca191f6969bdd51559e018e6e00ec9190%7Ctwcon%5Es1_&ref_url=https%3A%2F%2Frussia.liveuamap.com%2Fen%2F2022%2F26-september-enlistment-office-was-attacked-with-molotov twitter metadata:U2Vnb3phdnJ8fGh0dHBzOi8vdHdpdHRlci5jb20vU2Vnb3phdnIvc3RhdHVzLzE1NzQyOTIyNzQ4NDE3MjI4ODB8 ~~~

Czytaj także: Rusza nowy program ministerstwa obrony - „Trenuj z wojskiem"
W niektórych rejonach kraju przedstawiciele ruchu antymobilizacyjnego posuwają się do coraz bardziej brutalnych działań. Stało się tak w budynku komisji uzupełnień w mieście Ust-Ilimsk na Syberii, gdzie 25-letni poborowy ciężko ranił naczelnika komendy przy użyciu własnoręcznie zrobionej broni palnej.


W obecnej chwili protesty wydają się być katalizatorem rosnącego od czasu początku wojny niezadowolenia rosyjskiego społeczeństwa i emocji związanych z uwikłaniem w wojnę o pobudkach imperialnych. Stanowią one jednak dość dobre światło ostrzegawcze dla Kremla, bowiem zapowiadać mogą dalsze pogorszenie nastrojów. Niesatysfakcjonująca sytuacja na froncie ukraińskim jedynie może te nastroje zaognić.
Narodowcy.net / polsatnews.pl / belsat.eu / tokfm.pl / pravda.com.ua / kyivpost.com / news.un.org
Tekst opublikowany pierwotnie na portalu narodowcy.net

Narodowcy.net