Szczepionki na pandemie. Czy mogą powstać "na czas"?

in #polish4 years ago


foto

Wszyscy szukają lekarstwa na plagę koronawirusa. Czy takowym mogą okazać się szczepionki? Biorąc pod uwagę ich proces dopuszczenia do obrotu może okazać się to nierealne. Chyba, że pandemia potrwa dekadę...

Dlaczego to tak długo trwa?

Leki i szczepionki zanim zostaną dopuszczone na rynek muszą przejść kilka faz badań klinicznych, podczas których badana jest skuteczność, korzyści, a także skutki uboczne stosowania danego specyfiku. Cały proces trwa zazwyczaj kilka lat. Zanim leki/szczepionki zostaną podane ludziom testuje się je na zwierzętach. Dopiero po pozytywnej ocenie bezpieczeństwa przechodzi się do dalszych etapów badań.

Faza 1

Trwa do 2 lat i testowana jest na małej grupie ochotników - od 20 do 100. Próbka jest nieiwelka, ponieważ nie wiadomo jak ludzie zareagują na nowy lek. Głównym celem tej fazy jest określenie czy i jakie są skutki uboczne stosowania danego preparatu.

Faza 2

Po pozytywnych wynikach Fazy 1 przechodzi się do Fazy 2, która trwa ponad 2 lata i bierze w niej udział od 100 do 300 ochotników. Podczas niej bada się skuteczność, a także szuka się optymalnej dawki leku/szczepionki.

Faza 3

Dopiero po korzystnych badaniach Fazy drugiej nowe leki/szczepionki docierają do finałowych testów. Są one prowadzone na dużej próbce - ponad 10000 ochotników. Badania trwają nawet 4 lata i podczas nich oceniana jest skuteczność, bezpieczeństwo stosowania, to czy wywołuje skutki niepożądane oraz reakcje z innym lekami.

Faza biurokratyczna.

Proces rejestracji trwa ok. 1-1,5 roku. W Europie decyzję wydaje Europejska Agencja Leków, a w USA Food and Drug Administration.

Faza 4.

Po zarejestrowaniu szczepionki następują badania uzupełniające, skupiające się głównie na testach wcześniaków, ludzi w podeszłym wieku i przewlekle chorych.

Wyścig z czasem... i bezpieczeństwem.

Bostońskiej firmie Moderna pozwolono pominąć etap testów na zwierzętach. Pracuje ona nad tzw. szczepionką genetyczną. Warto dodać, że dotychczas tego typu rozwiązania (szczepionki genetyczne) nie zostały dopuszczone na rynek medyczny. Presja czasu może skutkować również niedostatecznym zbadaniem skutków ubocznych szczepienia obserwowanym w dłuższym terminie. Czy i kiedy naukowcom uda się opracować skuteczną metodę walki z SARS-CoV-2? Czy będzie nim szczepionka, a może zwykłe leki? Od 40 lat trwają badania nad opracowaniem szczepionki przeciwko HIV. To pokazuje, że walka z wirusami, które często mutują, nie jest łatwa. Jeżeli usłyszysz w najbliższych tygodniach o cudownej szczepionce na koronawirusa to możesz być pewien, że albo jest to fake news, albo zostały złamane wszystkie dotychczasowe procedury dotyczące dopuszczania szczepionek na rynek.

Korzystałem z:

https://portal.abczdrowie.pl/kiedy-powstanie-szczepionka-przeciwko-sars-cov-2

https://firma.rp.pl/koronawirus/5276-innowacyjna-szczepionka-na-covid-19-wchodzi-w-faze-testow

https://www.badaniaklinicznewpolsce.pl/o-badaniach-klinicznych/nowe-horyzonty-farmakoterapii/podstawy-badan-klinicznych-szczepionek/

https://szczepienia.pzh.gov.pl/wszystko-o-szczepieniach/jak-sie-bada-bezpieczenstwo-szczepionek/3/?print-version

youtube "Koronawirus okiem naukowca - dr hab. Piotr Rzymski"

Sort:  

Metoda badań jaką opisujesz tyczy się leków natomiast szczepionki jej nie podlegają. najszybsze szczepionki jakie powstają to na przykład te na zwykłą grypę co roku nowa szczepionka i nikt nie sprawdza czy nowa jest szkodliwa. Tak stało się ze szczepionką na tzw świńską grypą która zabiła wielu ludzi i z wielu zrobiła inwalidów. Szansa że pośpieszna produkcja szczepionki na korona wirusa doprowadzi do wielu zgonów jest wysoce prawdopodobna. na obecnym etapie chyba lepiej jest szukać leku połowicznie się to udało bo w bazie znanych i dopuszczonych leków mamy takie, które częściowo leczą. teraz trzeba przeszukać bazę odpadów substancji które były wymyślone przy produkcji innych leków jest to zazwyczaj kilkaset razy więcej substancji opisanych jako toksyczne, narkotyczne, obojętne, bezużyteczne, Ale gdzieś wśród nich może być perełka. żeby dać pojęcie jak wiele tych substancji powstaje można tu przytoczyć niesławne dopalacze wszystkie te substancje zostały wcześniej opisane jako odpady. znalazł się jakiś cwaniaczek który zatrudnił laboranta do przeszukania bazy i mamy produkt. a raczej tysiące produktów

Bardzo dobry komentarz. Dodam jeszcze, że aluminium jest bardzo silną toksyną, co nie przeszkadza produkowania aluminiowych folii do pieczenia i przechowywania w niej żywności, a także jednakowych puszek do napojów. Chyba że się mylę co do składu tych opakowań.
Alternatywą dla szczepionek powinna być kultura i higiena systemu immunologicznego, to łatwiejsze i tańsze rozwiązanie ale wymaga wysiłku mentalnego aby to zrozumieć.

No niestety obecność glinu (aluminium) w środowisku naturalnym jak się okazuje to poważny problem. ten pierwiastek jako wolna substancja do roku 1880 któregoś nie występował w stanie naturalnym dlatego jest toksyczny dla organizmów. jest trochę badań na ten temat po raz pierwszy problem zawożono gdy wymierały lęgi narybku. jak się potem okazało bezpośrednią przyczyną był rozpuszczony w wodzie glin. do tego wiemy już całkiem sporo o problemach neurologicznych spawaczy czy szlifierzy aluminium. wielu z nich nie dożywa emerytury. są też i tacy którzy rezygnują z zawodu jako wrak człowieka i po jakimś czasie zaczyna się im poprawiać. Niestety śleposzczepionkowcy jest korelacja z szlifowaniem lub spawaniem aluminium do zachorowań na alzheimera. więc glin podany domięśniowo też nie jest obojętny dla zdrowia. Oczywiście ja rozumiem że należy się zaszczepić jako dorosła osoba na ospę czy inne śmiertelne dziadostwo. ale szczepienie niemowlaków czy coroczne pakowanie w siebie szczepionek na grypę to ostra przesada.
Co do samych opakować to na przykład puszki są powlekane w środku specjalnym lakierem ale nie wiem jak to wpływa na obecność syfu w napoju folia do pieczenia niestety to syf w szczególności z potrawami o kwaśnym PH zwyczajnie się rozpuszcza. ja staram się tego unikać chociaż z tego co kojarzę, to drogą pokarmową metale ciężko się wchłaniają. dlatego producenci tabletek pakują metale w chelaty. osobiście uważam to za równie ryzykowne bo chelat ma taką zasadę że spotykając cięższy metal porzuca lżejszy. więc zamiast magnezu możemy wchłonąć rtęć z tuńczyka :)