Czołem!
Z racji tego, że intensywność prac wykończniowych się mocno zmniejszyła - postanowiłem co nieco popisać na tym starym-nowym blockchainie :) Trochę mnie tu nie było ale mam nadzieję, że ten powrót będzie już na dłużej.
Mimo, że mieszkam w nowowybudowanym domu i większość instalacji jest świeżych, trafił się jeden element hydrauliki, który jest już dośc leciwy. Jest nim 14 letni pojemnościowy ogrzewacz wody czyli bojler, który został dołączony do układu podczas zimy... Ale o samej instalacji i o tym dlaczego musiałem go wyciągnąc z czeluści i podłączyć może opowiem innym razem.
Ów bojler po kilku miesiącach współpracy postanowił odmówić posłuszeństwa i chciał się wybrać na złom.
Ale jak wiecie, nie odpuszczam takim sprzętom i staram się je naprawiać, choć czasem mogłoby się wydawać, że jest to niemożliwe lub nieopłacalne.
Poniżej krótka historia przygód z nim związanych.
Wszystko zaczęło się około godziny 22 gdy postanowiłem pójść pod prysznic. Tam jendak okaząło się, że ciepła woda wcale nie jest taka ciepła...
Po krótkiej obserwacji zauważyłem, że podgrzewacz, który odpowiedzialny jest za dostarczanie ciepłej wody użytkowej (CWU) nie daje znaków życia. Zdemontowałem 3 wkrety mocujące osłonę, a następnie odpiąlem grzałke i całość wylądowała na moim prowizorycznym warsztacie.
Układ jest bardzo prosty. W górnej części zdjęcia możecie zobaczyć termostat, na którym nastawia się żądaną temperaturę. Urządzenie to na podstawię mierzonej temperatury za pomocą czujnika (żółty przewód) załącza lub wyłącza grzałkę (niewidoczną na zdjęciu). Obwod dodatkowo zabezpiecza wyłącznik termiczny (czarny element w centrum), który w razie nadmiernego wzrostu temperatury w układzie wyłączy dopływ prądu. (Może się tak np stać gdy czujnik temperatury ulegnie awarii i termostat będzie zasilał grzałkę mimo, że woda osiągnie zadaną temperaturę.
Ów zabezpieczenie termiczne było wyzwolone - co dało mi trochę do myślenia. Zresetowałem je poprzez wciśniecie i wziąłem się za pomiary.
Obwód jest otwarty (grzałka odpięta). Przykładając multimetr pomiędzy obydwa "bolce wtyczki" sprawdzam, czy nie ma zwarcia.
Wartość rzędów mega ohmów sugeruje, że wszystko jest ok.
Teraz czas na sprawdzenie grzałki. Podpięty multimetr wskazuje około 34 ohmów
Co przy mocy 1,5kw jest wartością jak najbardziej ok. Cóż, czyżby zabezpieczenie termiczne zadziałało z jakiegoś powodu ale układ jest jak najbardziej sprawny?
Czas na dokładną inspekcję
Układ wygląda ok, brak zwarcia. Trochę zabrudzeń, które pojawiły się po tylu latach użytkowania.
Czas na test samej grzałki.
Podpinam ją do obwodu testowego i ... wyłącznik różnicowo-prądowy zadziałał.
Wniosek jest taki, że grzałka nie jest przepalona ale ma przebicie do obudowy.
Zamawiam nową sztukę a Was zapraszam do lektury drugiej części przygód z ogrzewaczem.
Pozdrawiam!
O witamy spowrotem 😊 malo osobdzis wychodzi z zalozenia ze warto nsprawiac rzeczy. Tym bardziej dobrze jest widziec kogos kto przekonuje ze jest inaczej ivpokazuje jak w latwy sposob mozna to robic.
Myślę że czasami poprostu brakuje wiedzy jak cos dziala żeby podjąć sie proby naprawy:) dlatego mam nadzieje, że moimi wpisami pokaże ze nie ma sie czego bać przy reanimacji sprzetow:)
Posted using Dapplr
Dokladnie. Niestety mimo tego ze internet to nieskonczone zrodlo wiedzy to niestety wiecej jest w nim porad w stylu "nie oplaca sie" albo "wymien na nowe" niz opisow prob naprawy dlatego tym bardziej sa one mile widziane.
!ENGAGE 25
ENGAGE
tokens.Congratulations @reinmar! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
Your next target is to reach 150 posts.
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP
Check out the last post from @hivebuzz:
Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!