Ustawa Lex Konfident nie przeszła!

in #polish2 years ago (edited)

Pomysły (p)osłów nie przestają mnie zaskakiwać. Tym razem wymyślili, że pracodawca może zażądać od pracownika i to raz w tygodniu podania informacji o negatywnym teście na COVID. Wyobrażacie sobie? Panie Areczku, praca jest dla przetestowanych :)

Ponadto osoba zakażona koronawirusem mogłaby uwaga: złożyć wniosek do pracowcy o wszczęcie postępowania odszkodowawczego wobec pracownika, który zakaził, a testu nie wykonał. Ów zakaziciel miałby zapłacić zakażonemu nawet 15.000 zł.

Abstrahując już od głupoty tej ustawy, ciekaw jestem, w jaki sposób sąd miałby udowodnić, kto kogo zakaził. Takich testów chyba jeszcze nie mamy. Wcześniej słyszeliśmy również o planach wzrostu kar do 2000 zł za brak maseczki w galerii.

I chociaż czasem różnimy się tu poglądami, myślę, że każdy zauważył, że naszemu rządowi "przedłużanie pandemii" jest bardzo na rękę. Na szczęście ustawa Lex Confident nie przeszła, choć niewiadomo, co usłyszymy nadal.

Jest w tej historii ziarno nadziei. Otóż jest to już kolejny projekt, który podzielił PiS. W partii jest grupa posłów, która sprzeciwia się większości pomysłów związanych z polityką covidową, więc może ten obóz wreszcie się rozpadnie.

Z drugiej jednak strony za dużo plusów rozdają, by ludzie o zerowym pojęciu ekonomicznym nie mogli na nich nie zagłosować. Cyrk!

image.png
pixabay

Sort:  

Samo to, że taka ustawa trafiła do Sejmu to skandal i kompromitacja. Jak widać kowidianie są dużo bardziej niebezpieczni niż zwolennicy dobrowolności szczepień.

W Grecji osoby zatrudnione już od dawna muszą się testować i to częściej niż raz w tygodniu ;)