Odgrzebane na strychu. Z połowy lat 90-tych. Wówczas zaczęła się moja fascynacja kinem. I trwa ona do dziś. Jako nastolatkowie lubiliśmy też planszówki, a co za tym idzie wówczas mocno popularny „Eurobiznes”. Ale jakoś nie zawsze chciało nam się kupować gry, gdzie i tak wiadomo, że są stworzone na prostym pomyśle „dookoła planszy”. Więc wymyśliliśmy grę dotyczącą kina, a nawiązująca do motywu przewodniego wyżej wymienionej gry ekonomicznej 😉. Właśnie po 23 latach ją odnalazłem… Wspomnień czar, ale którego reżysera postawiliśmy jako „tani hotel”, a który był „eksluzywem”? Co mieliśmy oprócz reżyserów? Zapraszam do galerii 😊
Zaczynamy oczywiście od startu, później pierwsza pozycja na liście – najtańszy zakup „Władysław Pasikowski”, nieco drożsi na tej samej linii pojawiają się następnie „Joel i Ethan Coen”. W nieco droższym segmencie rozpoczynamy od „Juliusza Machulskiego” i „Milosia Formana”. Oddziela ich punkt „wygrałeś Oscara” i przejście do droższej części mapy czyli „Stevena Spielberga” i „Roberta Rodrigeza”. Ale by przejść do najdroższej można było się najpierw wpakować na punkt „Wygrałeś Złotą Kaczkę” (dla młodszych swego czasu ważna nagroda polskiego przemysłu filmowego miesięcznika FILM). I w końcu najbardziej ekskluzywna część mapy: „Oliver Stone” i „Quentin Tarantino”. Podobnie jak w „Eurobiznesie” pojawiają się także inne obiekty do kupienia. W „E” były koleje, tutaj wymyśliliśmy knajpy „Planet Hollywood”. „Wodociągi” i "Elektrownia" zastąpiliśmy serialami „Twin Peaks”. A karty to nie „szansa” czy „ryzyko”, ale „Cannes?” lub „Oscary?”.
Jakość nie jest najlepsza, trochę się zniszczyła gra. Ale sentyment został 😊 Obejrzyjcie fotki :)
