Robert Biedroń - od prezydenta Słupska do prezydenta Polski?

in #reakcja4 years ago (edited)

https://narodowcy.net/wp-content/uploads/2018/10/biedroń..jpg


Jak duże szanse na zostanie prezydentem Polski ma Robert Biedroń? Czy Słupskiem zarządzał skutecznie czy wykorzystał funkcję jedynie do promowania własnej osoby? Czy jego prezydentura w tym mieście może mieć jakieś przełożenie na ewentualny sukces w nadchodzących wyborach? Jak wygląda Słupsk po jego odejściu i jak potraktował własnych wyborców?

Oddłużenie Słupska – fakt czy mit?

Z internetu, gazet czy telewizji możemy dowiedzieć się o pochwałach dla Biedronia, o podziękowaniach za to, co zrobił w Słupsku. Najciekawsze jest to, że te „hymny” słychać najczęściej od osób zupełnie niezwiązanych z miastem. Nagłówek artykułu jednego z liberalnych portali głosił, że „Biedroń chce zmienić Polskę tak, jak zmienił Słupsk”. Jaki jest tego stan faktyczny? Jakim włodarzem Słupska był Robert Biedroń?

Kwestia rzekomego oddłużenia miasta jest sprawą, która zmywa sen z powiek słupszczan. Z wieloletniej prognozy finansowej z 2014 roku, czyli początku kadencji Biedronia, wynikało, że do 2025 roku Słupsk będzie zadłużony na 66 milionów złotych. Jednak WPF z 2018 roku wskazuje, że będzie to już 167 milionów! Nic więc nie dało „wytransferowanie 32 mln długu do spółki budującej aquapark (Trzy Fale – przyp. red.) (…) zamiast z prawej trzeba te długi spłacić z lewej kieszeni tych samych spodni", jak pisze red. Przemysław Woś z Radia Gdańsk[1].

W lipcu 2018 roku na sesji Rady Miasta radni po burzliwej dyskusji zaakceptowali pomysł ówczesnego prezydenta miasta nad Słupią, przez który Słupsk zadłużył się o kolejne 25,5 mln złotych. Warto dodać, że radni PO pomysł zaakceptowali, będąc pod presją Roberta Biedronia[2]. WPF na lata 2015-2030, z początku kadencji RB mówiło, że dług zostanie spłacony w 2030 roku, jednak prognoza z 2018 roku pokazuje, że w 2030 roku Słupsk będzie zadłużony jeszcze na ponad 70 mln złotych, a jego dług zostanie spłacony dopiero w 2033 roku[3][4].

Tabela 1. Stan zadłużenia na początku kadencji Roberta Biedronia z 2015 roku (na podstawie Uchwały Nr V/35/15 Rady Miejskiej w Słupsku)[4]
Tabela 2. Stan zadłużenia pod koniec kadencji Roberta Biedronia z 2018 roku (na podstawie Uchwały Nr LII/708/18 Rady Miejskiej w Słupsku)[3]

Warto przypomnieć, że Biedroń w 2014 roku zapowiadał, że będzie starał się również o drugą kadencję, tymczasem Słupsk potraktował po macoszemu: po zdobyciu w zeszłorocznych wyborach największej ilości głosów do Rady Miejskiej zrezygnował z funkcji po kilku dniach. Prezydentem została Krystyna Danilecka-Wojewódzka będąca dotąd jednym z wiceprezydentów miasta. Startowała z poparciem RB.

Polityk czy podróżnik?

Słupscy samorządowcy oraz mieszkańcy zarzucają nieraz Biedroniowi, że częściej nie było go w mieście niż był. Jak wygląda to w liczbach? Przykładowo w okresie od listopada 2015 r. do maja 2016 r., w ciągu 31 tygodni RB obecny był w Ratuszu jedynie przez 76 dni, czyli poniżej połowy dni pracy. W listopadzie 2015 roku radni wspólnie wyrazili sprzeciw wobec takich działań byłego włodarza Słupska[5].

Jakie miasta Biedroń odwiedził podczas podróży? Lista jest długa: Tarnopol, Oslo, Strasburg, Las Vegas, Waszyngton, Bruksela, Berlin, Paryż, Luksemburg, Kopenhaga, Kijów i inne. Najbardziej jednak kontrowersyjnymi wyjazdami były te, podczas których RB brał udział w wydarzeniach środowisk LGBT, jak np. w Las Vegas czy Oslo. Radni wezwali wówczas RB do zaprzestania nadużywania swojego stanowiska i nazywania wyjazdów prywatnych służbowymi, z których nie było wymiernych korzyści dla miasta[6].

Robert Biedroń często podkreślał, że jeździ za granicę w celu nawiązania kontaktów z potencjalnymi miastami partnerskimi. Często też miał się spotykać z przedstawicielami dużych firm, jak np. w Kopenhadze[7], jednak finalnie nie sprowadził na słupską ziemię żadnego inwestora, z którego miasto miałoby korzyści. Tutaj mamy do czynienia z kuriozalnym błędnym kołem, gdyż choćby opłaty za wynajem lokali w Słupsku są zbyt duże, żeby ktoś chciał w nich inwestować, a jeśli już inwestuje, to zamyka interes po kilku miesiącach. Utrzymują się tylko nieliczni lub ci, którzy na rynku są od lat. To również nie tworzy dobrych warunków dla młodzieży i nie przeciwdziała wyludnianiu się miasta, z czym RB również chciał bardzo ochoczo walczyć.

Biedroń nie zapomina o swoich

W 2018 roku miała miejsce sytuacja, która wzbudziła kontrowersje nie tylko wśród mieszkańców i samorządowców, ale również wśród pracowników słupskiego ratusza. Chodzi o podwyżki dla pracowników, które w sumie osiągnęły 950 tysięcy złotych. Najbardziej sowicie zostały wówczas nagrodzone szefowe Wydziału Zarządzania Nieruchomościami i Biznesu oraz Wydziału Polityki Mieszkaniowej. Odpowiednio było to powyżej 11 tys. zł i 9 tys. zł, a to tylko niektóre kwoty. Urzędnicy pytani o podwyżki odsyłali dziennikarzy do samego prezydenta, gdyż budziły one tyle kontrowersji w ratuszu, że nikt nie chciał ich komentować[8].

Uzasadnienie podwyżek w każdym przypadku było identyczne – „szczególne zaangażowanie w realizację planu sprzedaży…”. Do realizacji tegoż planu doszło w roku 2017, kiedy to sprzedano nieruchomość, która składała się z dwóch działek o powierzchni 28,5 ha i 1,7 ha za cenę nieco ponad 5 mln zł netto. Daje nam to… 16,75 zł za metr kwadratowy[8].

Co jeszcze ciekawego się wydarzyło?

Do kuriozalnych sytuacji dochodziło również w sprawach sportu. Niejednokrotne obietnice nowego stadionu dla lokalnego Gryfa nie zostały urzeczywistnione. Na poniższym nagraniu z konferencji prasowej widać, że to niezbyt wygodny temat dla Biedronia.

https://www.facebook.com/153888618120039/videos/935032840005609/

Na tym samym nagraniu jedna z mieszkanek Słupska porusza temat murali, których za kadencji RB powstało co najmniej kilka. Zwraca ona mu uwagę, że kolorowy mural powstał na źle prezentującym się, oskubanym budynku. Biedroń stwierdza, że mural wnosi trochę kolorów w tą dzielnicę. Ale czy nie byłoby lepiej najpierw wyremontować takie budynki, aby zapewnić mieszkańcom dobre warunki, a dopiero później je ozdabiać? Niech każdy sobie sam odpowie.

Inną sprawą dotyczącą sportu, w jakiej włodarze się nie popisali, było kuriozalne potraktowanie koszykarek ze słupskiego Salosu, które jako mistrzynie Polski wybierały się na Światowe Igrzyska Młodzieży Salezjańskiej do Krakowa. Ich rywalki przyjechały tam z całego świata. Trener chcąc pokazać dziewczynom, że miasto się z nimi liczy, starał się o spotkanie z prezydentem miasta. Niestety ten nie znalazł dla nich czasu, a wiceprezydent Krystyna Danilecka-Wojewódzka, prezentując słupską drużynę na sesji Rady Miasta, nie zapamiętała nawet, w jakiej dyscyplinie sportowej rywalizuje[9].

Robert Biedroń często głosi hasła, przeciwstawiając się nienawiści, nietolerancji i tym podobnym kwestiom, jednak sam chętnie spotyka się z prezydentem Poznania Jackiem Jaśkowiakiem[10][11]. Jak wiadomo, „Dżej Dżej” głosi podobne tezy do RB, uczęszczając jednocześnie na spędy lewackiej bojówki, tzw. antify[12]. Przestępstwa, jakich ta formacja dokonuje na Zachodzie, nie przeszkadzają obu panom. Jakiś czas temu nawet FBI zapowiadało walkę z antifą w USA, a niedawno uznanie jej za organizację terrorystyczną zapowiedział Donald Trump[13].

Spore emocje wokół prezydentury Biedronia w Słupsku budziła również likwidacja Straży Miejskiej, którą spora część słupszczan popierała. Jednak Straż Miejska w tym mieście funkcjonuje do dzisiaj, co więcej były prezydent Słupska obiecał doinwestowanie tej instytucji jeszcze podczas kadencji[18]. Poniższy film jednego z internautów idealnie to podsumowuje.

https://www.facebook.com/100010735864356/videos/781448768889645/UzpfSTEwMDAwMzcxMjg0MjQ4MjoxNDk1MDI3OTYzOTY0Mjg0/

Wiosna na warszawskim Torwarze

3 lutego 2019 roku na warszawskim Torwarze miała miejsce prezentacja nowego ugrupowania politycznego, na którego czele stanął Robert Biedroń. To, co tego dnia usłyszeliśmy, było do przewidzenia – integracja europejska, antyklerykalizm, legalizacja tzw. „związków partnerskich” oraz umożliwienie takim parom adopcji dzieci, aborcja do 12 tygodnia ciąży (w Nowym Jorku zalegalizowano aborcję do ostatniego dnia ciąży[14], a Demokraci w stanie Wirginia proponują aborcję w czasie porodu[15]. Tam również zaczynało się „tylko” od 12 tygodnia...) i… absurdalne postulaty energetyczne. O ile kwestie obyczajowe nie budziły wielkiego zdziwienia, o tyle wspomniane już postulaty energetyczne rodzą w tej chwili najwięcej pytań.

Głównym założeniem energetycznym miałaby być likwidacja wszystkich kopalń węgla i elektrowni węglowych do 2035 roku. Jednocześnie wg ekspertów Roberta Biedronia należy postawić na źródła odnawialne. W tym wypadku nie będzie się można obejść również bez gazu, który wg eksperta RB Dariusza Standerskiego będzie dostępny w ramach Unii Energetycznej mającej zaopatrywać Polskę w gaz również przez Rosję. Wychodzi na to, że będzie to ciągłe uzależnienie od dostaw rosyjskiego gazu[16].

W rozmowie, jaką portal Energetyka24 przeprowadził z Dariuszem Standerskim, widać, że ekspert Wiosny nie jest obeznany w temacie zarządzania energią, co więcej można wywnioskować, że bardziej zależy mu na interesie Unii Europejskiej czy Unii Energetycznej mającej być kolejnym etapem integracji europejskiej niż na interesie i dobru Polski[17]. Czy chcemy, aby tacy ludzie byli odpowiedzialni za wprowadzenie programu politycznego w życie? Może to jeden z powodów, dla którego nie stworzono Instytutu Zielonej Energii w Słupsku?


Antyatomowe postulaty kandydata Lewicy na prezydenta Polski dziwią zwłaszcza, że w skład tej formacji wchodzi partia Razem, która opowiada się za wprowadzeniem energii atomowej w Polsce.

Krótki komentarz – podsumowanie

Robert Biedroń rozpoczynając kampanię wyborczą w Słupsku w 2014 roku, doskonale wiedział, w jakim kierunku ją poprowadzić. Wszedł pomiędzy lokalnych polityków z uśmiechem, energią i nowymi pomysłami, które potrafił wprowadzić do opinii publicznej i odpowiednio przedstawić. Jednak prezydentura pokazała prawdziwą twarz RB. Obiecał, że będzie się starał o minimum dwie kadencje prezydentury w Słupku, a tymczasem…

Tymczasem były polityk SLD i Ruchu Palikota w ostatnich wyborach samorządowych w Słupsku, startując do Rady Miasta zdobył największą liczbę głosów – 2781. Następna największa ilość była o ponad 1000 głosów mniejsza. Lider „Wiosny”, jednak po raz kolejny zdecydował się oszukać swoich wyborców, rezygnując ze stanowiska radnego i kontynuował wizję ogólnopolskiej polityki, którą zapowiadał od dawna, aż w końcu został europosłem. Krystyna Danilecka-Wojewódzka wygrała wybory prezydenckie na słupskiej ziemi w pierwszej turze. Jaki z tego wniosek? Gdyby RB startował na prezydenta Słupska również i tym razem by nim zapewne został. Można przypuszczać, że nawet z dużo wyższym wynikiem niż obecna prezydent.

Kolejna sprawa to to, że Polacy faktycznie mają dość układu jakim jest PO–PiS i oczekują, że w końcu nadejdzie „odświeżenie” polityki. Kilka lat temu takim „wybawicielem” dla polskiej polityki miał być Paweł Kukiz, który w pierwszych sondażach zyskiwał poparcie w granicach nawet 20%, jednak klub w Sejmie zaczął się sypać. Dzisiaj poparcie dla Roberta Biedronia wg sondażu IBRIS z 18 czerwca wynosi zaledwie 3,8%. Z hasłami niesionymi na ustach przez wyżej wymienionego, z jego entuzjazmem i energią, a przy tym niewiedzą (lub lekceważącym podejściem) społeczeństwa na temat jego osoby mógł zostać swego rodzaju „Kukizem lewicy”, jak i również przeciętnych Kowalskich, gdyż dla wielu jest człowiekiem nieskażonym jakimkolwiek układem. Z drugiej strony jednak może to skutecznie rozbić lewicowo-liberalną stronę sceny politycznej.

Najistotniejszym wnioskiem jest to, że wyborcy zwyczajnie nie uczą się na błędach. Co więcej, niestety, potencjalni wyborcy nie interesują się życiem społeczno-politycznym własnego narodu i lokalnej społeczności. Świadczy to o niekonsekwencji dzisiejszego społeczeństwa, a także braku poczucia odpowiedzialności za wspólnotę, jaką jest naród. Ludzie narzekają, chcą zmian, ale jedyne co robią, to czekają aż ktoś zrobi coś za nich, czekają na przyjście „bohaterów”, którzy do tej pory ich zawodzą, jednak nie tędy droga. Potrzeba dzisiaj jak nigdy uświadamiania naszych rodaków o istniejących zagrożeniach. Ale poza samymi zagrożeniami równie ważne, a może nawet ważniejsze – jest dać im inne, lepsze rozwiązanie.

 

Michał Karpiński

 

Źródła:

[1] https://radiogdansk.pl/opinie/item/81171-mieszkancy-slupska-moga-czuc-sie-oszukani-opinia/81171-mieszkancy-slupska-moga-czuc-sie-oszukani-opinia

[2] https://gp24.pl/tak-zadluza-sie-slupski-samorzad-w-dwa-tygodnie-zgoda-na-obligacje-za-32-miliony/ar/13329108

[3] http://bip.um.slupsk.pl/finanse_miasta/dokumenty/3265.html

[4] http://bip.um.slupsk.pl/dokumenty/581.html

[5] https://gp24.pl/robert-biedron-czyli-prezydent-slupska-na-wyjezdzie/ar/9992930

[6] https://gp24.pl/podroze-duze-i-male-roberta-biedronia/ar/10324192

[7] https://gp24.pl/zolta-karta-za-wyjazdy-prezydenta-biedronia/ar/9123265

[8] https://gp24.pl/prezydent-robert-biedron-szczodry-dla-urzednikow-w-slupskim-ratuszu-dostali-supernagrody-za-wykonywanie-obowiazkow/ar/13115208

[9] https://gp24.pl/smutne-ze-wladze-slupska-nie-doceniaja-tego-co-jest-komentarz/ar/13133486

[10] http://trojmiasto.wyborcza.pl/trojmiasto/7,35612,22683449,prezydent-poznania-jacek-jaskowiak-promowal-w-slupsku-ksiazke.html?disableRedirects=true

[11] https://gp24.pl/jacek-jaskowiak-i-robert-biedron-spotkali-sie-z-poznaniakami/ar/11957160

[12] https://prawicowyinternet.pl/prezydent-poznania-jacek-jaskowiak-ramie-w-ramie-z-antifa-czy-mozna-upasc-nizej/

[13] https://www.tvp.info/35045692/fbi-wzielo-sie-za-antife-sledztwo-ws-prowadzenia-brutalnej-aktywnosci-przestepczej

[14] https://stopaborcji.pl/stan-nowy-jork-zalegalizowal-aborcje-do-konca-ciazy/

[15] https://stopaborcji.pl/w-wirginii-chca-aborcji-w-trakcie-porodu/

[16] https://www.energetyka24.com/wiosna-gazpromu-nad-wisla-program-energetyczny-biedronia-uzalezni-polske-od-gazu-z-rosji

[17] https://www.energetyka24.com/jakiej-energetyki-chce-robert-biedron

[18] https://gp24.pl/robert-biedron-straz-miejska-jest-potrzebna-wideo/ar/13348371




Tekst opublikowany pierwotnie na portalu narodowcy.net

Narodowcy.net