Drugiego dnia, czekała nas 300 kilometrowa podróż włoskimi autostradami do miejscowości pod Florencją, z której był nasz punkt startowy trasy na ten dzień. Włoska sposób jazdy może na początku przyprawić człowieka o zawał serca, ale po pewnym czasie odkrywa się że w tym szaleństwie jest metoda, także wraz z lecącym w naszym radiu regularnie utworem "Bella ciao", docieramy do zaplanowanego miejsca. Nasza trasa biegnie malowniczymi w włoskimi miasteczkami, wraz z dojechaniem do Rzeki Arno, jedziemy białymi szutrami aż do centrum miasta. Samą Florencją można określić jako jedno wielkie muzeum, prawie każdy budynek w centrum ma wartość historyczną. Pierwszym punktem zwiedzanie jest most Ponte Vecchio zwany także mostem złotników, najstarszy most we Florencji w którym znajdują się kramy z biżuterią oraz luksusowymi zegarkami. Następnym miejscem był punkt widokowy Plac Michała Anioła z którego widzieliśmy panoramę na całą Florencję. W centrum miasta zobaczyliśmy Galeria Uffizi, Katedre, Santa Maria del Fiore, Palazzo Vecchio, oraz Grobowiec Medyceuszy. Samo miasto gwarne, pełne przechodniów którzy głośno rozmawiają i energicznie gestykulują. Po zakończonej trasie czekała nas jest podróż do naszej bazy wypadowej na Toskanie.