Finansowe problemy chińskich klubów.

in #football2 years ago


źródło

Większość drużyn z Chińskiej Superligi jest zadłużona.

Finansowe problemy chińskiego dewelopera Evergrande mogą przełożyć się na całą chińską gospodarkę. Odzwierciedleniem kryzysu jest tamtejsza liga piłkarska. Na palcach jednej ręki można policzyć drużyny, które nie są zadłużone. Pozostałe mają mniejsze lub większe zaległości. Niektóre z nich stoją na krawędzi bankructwa jak np. Guangzhou FC, którego przez ostatnie lata głównym sponsorem był deweloper Evergrande.

Kilka lat temu w chińskie kluby wpompowano ogromne pieniądze. Drużyny były w stanie wygrać walkę o zawodników nawet z klubami z Premier League. W sezonie 2015/16 do Chinese Super League ściągnięto za 50 mln € Alexa Teixeirę, za 42 mln € J.Martineza i za 28 mln € Ramiresa. Ten ostatni opuścił Chelsea, aby grać w Chinach. Oprócz nich na kontynent azjatycki wybrali się Gervinho, Paulinho, Demba Ba i F.Guarin. Każdy za ponad 10 mn €. Doszło także do 4 transferów chińskich piłkarzy wewnątrz ligi. Każdy z nich kosztował minimum 9 mln €. Kluby szastały gotówką.

Rok później zapłacono Chelsea 60 mln € za Oscara i kolejne 56 mln € Zenitowi za Hulka. Chengdong Zhang został najdroższym chińskim piłkarzem. Hebei wydało na niego ponad 20 mln €. Oprócz wydatków na transfery oferowano również gigantyczne pensje zawodnikom. Wielu z nich zarabiało więcej niż w Premier League. To był główny motyw przenosin, bo nie ma co się oszukiwać, że piłkarze liczyli na sportowe wyzwania w Chinach. Carlos Tevez, który do Chin przyjechał z nadwagą zainkasował ponad 30 milionów € za rok gry. W zasadzie za pół roku, bo w połowie meczów nie wyszedł na boisko.

Miliony wyrzucone w błoto?

Ściąganie do chińskiej ligi gwiazd światowego formatu miało zwiększyć jej prestiż. Oprócz zawodników sprowadzono również znanych trenerów jak chociażby M.Lippi, który prowadził najpierw Guangzhou Evergrande, a później reprezentację Chin. W Państwie Środka pracują również europejscy trenerzy i to niekoniecznie z seniorami. W szkółkce piłkarskiej w Shenzen pracuje m.in. Polak Marek Zając. Mimo potężncyh inwestycji w chiński futbol nie widać wyraźnego progresu. Polski trener uważa, że to dlatego, że chińskie kluby pracują głownie nad tym jak zarobić na piłce, a nie jak poprawiać umiejętności zawodników.

Kraj z ponad miliardem ludzi nie radzi sobie również na arenie międzynarodowej. Chiny prawdopodobnie po raz kolejny nie zdołają awansować na Mistrzostwa Świata. W drugiej fazie eliminacji zajmują przedostatnie miejsce z zaledwie jednym zwycięstwem i to z outsiderem - Wietnamem.

Co poszło nie tak?

Ogromne pieniądze, światowe gwiazdy, uznani zagraniczni trenerzy i ogromne zasoby ludzkie. Wydawać by się mogło, że to przepis na sukces, a tymczasem chińska piłka zmierza w odwrotnym kierunku.

W 2017 r. wprowadzono 100% podatek od transferów spoza Chin. Liczba wielomilionowych transakcji zgodnie z oczekiwaniami zaczęła maleć. Oprócz tego wprowadzono również limit wynagrodzenia dla zagranicznych piłkarzy na 3 mln €, a dla chińskich 630 tys € rocznie. Kluby, które nie dostosowałyby się do przepisów mogły otrzymać nawet do 24 ujemnych punktów w lidze. Przy takich stawkach nie zobaczymy już raczej transferów z Premier League do CSL. Podpisane kontrakty będą jednak wypłacane jeszcze przez 3 lata, bo taki jest okres przejściowy między starym a nowym prawem.

Kolejnym ciosem dla chińskich klubów był zakaz umieszczania nazwy sponsora przy nazwie klubu. To oznacza mniejsze kontrakty reklamowe. Guangzhou Evergrande zmieniło nazwę na Guangzhou FC. Podobnie uczynić musiały pozostałe drużyny, których firma sponsora stanowiła część nazwy zespołu.

Dlaczego w Chinach się nie udało? Przepłacani piłkarze, którzy przyjeżdżali do Chin po pieniądze to nie był najlepszy pomysł. Chiński rząd, który kontroluje każdą dziedzinę gospodarki powiedział basta. Odciął kluby od dotacji rządowych i zniechęcił je do wydawania milionów na transfery wprowadzając gigantyczny podatek.

Czy Chiny mają plan na piłkarski rozwój? Jedyną szansą będzie chyba kupienie organizacji Mistrzostw Świata, które mogą nakręcić piłkarski boom. Do tego jednak daleka droga, bo najbliższe turnieje zostaną rozegrane na innych kontynentach.

Źródła:

  1. https://transfery.info/aktualnosci/bolesny-upadek-imperium-prawie-polowa-stawki-chinese-super-league-na-skraju-bankructwa/158006

  2. https://www.przegladsportowy.pl/pilka-nozna/marek-zajac-prowadzi-szkolke-pilkarska-w-chinach-wywiad/bs613tg

  3. https://www.transfermarkt.pl/carlos-tevez/leistungsdatendetails/spieler/4276/plus/0?saison=&verein=3183&liga=&wettbewerb=&pos=&trainer_id=

  4. https://en.wikipedia.org/wiki/2022_FIFA_World_Cup_qualification_(AFC)

  5. https://www.polsatsport.pl/wiadomosc/2017-09-15/ma-najwyzszy-kontrakt-na-swiecie-ale-nie-gra-przez-nadwage-chinski-dramat-teveza/

  6. https://www.sport.pl/pilka/7,64946,26846232,wielkie-pieniadze-mialy-zrobic-z-nich-najsilniejsza-lige-na.html

  7. https://www.sport.pl/pilka/7,64946,26840460,koniec-chinskiego-eldorado-3-3-mln-euro-to-rekord-2021-roku.html

  8. https://www.sport.pl/pilka/7,64946,26652055,chinskie-kluby-na-gwalt-musza-zmieniac-nazwy-i-herby-rzad-zarzadzil.html

  9. https://www.transfermarkt.pl/chinese-super-league/toptransfers/wettbewerb/CSL/plus/1/galerie/0?saison_id=2020&land_id=alle&ausrichtung=&spielerposition_id=alle&altersklasse=&w_s=&zuab=0&art=