Kruk 2024 Recenzja / Crow 2024 Review

in CineTV3 months ago

Kruk 2024 czyli kto to panu to spierdolil
 "IMG_7293.jpeg"
Nie czytałem recenzji nowego filmu. Podszedłem do niego dosłownie na czysto, tylko w głowie miałem film z lat 90, ale było pewne, że nie uda się powtórzyć tak mega mrocznego gotyckiego klimatu. Pamiętam genialną rolę Brendona Lee i genialną ścieżkę fabularną. Włączając Crow z 2024 roku chciałem się dobrze bawić, jednak otrzymałem coś co mnie przeraziło !

IMG_7294.webp

https://www.filmweb.pl/film/Kruk-2024-550942

Już sam początek filmu stawia sprawę jasno. Witaj jestem filmem bez scenariusza i będę pluł ci w twarz w każdej scenie jeśli chcesz mnie zrozumieć.

Pierwsza scena, w której poznajemy bohaterkę to czysty chaos i mówię może to będzie miało sens, ale nie. Otóż bohaterka dostała film, który jest ważny dla pewnych osób ( nie znamy treści tego filmu, ale powaga rośnie z każdą minutą) Aby nie dać się zabić trafia w ręce policji i tak trafia do ośrodka dla uzależnionych ( wiadomo więzienia są złe więc odwyk jest spoko) tam też poznaje głównego bohatera z którym flirtuje bardziej niż filtr w czajniku i ostatecznie uciekają z ośrodka ( pogoń za zbiegami? kto to widział? po co ktoś miałby to robić?).

45 minut ekspozycji jak to nasza para była zakochana, ale właśnie umarła, jednak główny bohater nie daje się tak łatwo przenieść na tamten świat i trafia na Przylądek Nadziei ;) gdzie dostaje zadanie pomszczenia swojej ukochanej ( wtf) niestety sam nie jest zbyt bystry i co chwilę ktoś musi mu mówić idź zabij tego i tamtego :) Dodam, że główny bohater mając małe iq nabył nową umiejętność zwaną paradowaniem bez koszulki by pokazać nastolatkom jaki jest umięśniony.

Tutaj zaczyna się nudna scena seksu, żeby podkreślić jak strasznie się kochają. Normalnie oglądając miałem ochotę zasnąć przy ich energii. No, ale wiadomo, że reżyser musiał pokazać, że miłość to tylko łóżko i tatuaże, bo to jest fajne Jeśli do tego momentu nie czujecie się zagubieni, to nie wspomniałem, że na pewno ludzie polują na naszych bohaterów, bo mają ten filmik na telefonie ( strasznie przerażające) Dzień po każdej scenie łóżkowej, bo wiadomo króliki non stop muszą. Nagle pojawiają się ci źli i dusza naszych bohaterów. Tak dusza ( pamiętacie tą kultową scenę ze skokiem z wieżowca w deszczu?) No cóż tutaj budżet był mały więc duszący worek był :)

Z minuty na minutę, niczym rollercoaster, inteligencja spada w zastraszającym tempie. Oglądając to arcydzieło, trzeba będzie później zrobić sobie lobotomię, żeby wymazać ten finał, który został zrobiony tylko po to, żeby był i nie miał żadnego sensu (akcja filmu jest rozciągnięty na kilka dni, a w finale nie widzimy żadnej zmiany, a nawet jest dziura fabularna, która psuje cały film). Niestety finał jest zrobiony w taki sposób, że nie wiemy czy to co widzimy to rzeczywistość czy jakieś urojenie, a to czyni całość jeszcze bardziej komiczną.

Oczywiście kultowy skok z wieżowca pojawia się tylko w wersji z biedą i z głównym czarnym charakterem. Film ma tyle wad, że można by zrobić osobny film o tym jak ten film próbuje być filmem.

Nie wiem jak można było zepsuć gotowy produkt (komiks lub film z lat 90-tych), ale się udało i dostajemy twór, który sprawia, że podczas seansu mamy ochotę przeciąć sobie aortę. Dodam tylko, że w filmie pojawia się też demon ( nie wiecie, że zawsze zły bohater jest demonem. Nie? Nie? No to tutaj demon jest złym bohaterem filmu).

Film ewidentnie wygląda jakby był poskładany z różnych etapów scenariusza, przy czym nikt nie wspomina o takich rzeczach jak logika i ciągłość logiczno-skutkowa. Rzecz dzieje się po to, by było miło dla dzieci, które pójdą do kina nie dlatego, że film ma jakikolwiek charakter.

Nie ma tu nawet sensownie poprowadzonej zemsty. Główny cel filmu został tak wykastrowany, że oglądając nie wiemy jakie intencje ma bohater od zwykłego łażenia po okolicy udając super i od czasu do czasu zabijając. 2/10

Crow or whoever spoiled it for you like that

 "IMG_7293.jpeg"
I didn't read reviews of the new movie. I approached it literally clean, only in my mind I had the film from the 90s, but it was certain that it would not be possible to repeat such a mega dark gothic atmosphere. I remember Brendon Lee's brilliant performance and the brilliant plot path. Turning on Crow from 2024 I wanted to be entertained, however, I received something that scared me !

IMG_7294.webp

https://www.filmweb.pl/film/Kruk-2024-550942

The very beginning of the film makes things clear. Hello I am a movie without a script and I will spit in your face in every scene if you want to understand me.

The first scene where we meet the heroine is pure chaos and I say maybe it will make sense, but no. Well, the heroine is given a film that is important to certain people ( we don't know the content of this film, but the seriousness grows with every minute) To avoid being killed she ends up in the hands of the police and so ends up in a center for addicts ( we know prisons are bad so rehab is cool) there she meets the main character with whom she flirts more than the filter in the kettle and eventually they escape from the center ( chasing fugitives? who saw that? why would anyone do that?).

45 minutes of exposition how our couple was in love, but just died, however, the main character does not let himself be so easily transferred to that world and ends up in the Cape of Hope ;) where he gets the task of avenging his beloved ( wtf) unfortunately he himself is not very smart and every now and then someone has to tell him go kill this one and that one :) I will add that the main character having a small iq has acquired a new skill called parading shirtless to show teenagers how muscular he is.

Here begins a boring sex scene to emphasize how terribly they love each other. Normally watching I felt like falling asleep at their energy. Well, but it's clear that the director had to show that love is just a bed and tattoos, because that's cool If you don't feel lost by this point, I didn't mention that surely people are hunting our heroes, because they have this video on their phone ( terribly creepy) The day after each bed scene, because you know rabbits non-stop must. Suddenly these bad guys appear and the soul of our heroes. Yes soul ( remember that iconic scene with the jump from the skyscraper in the rain?) Well here the budget was small so suffocating bag was :)

Minute by minute like a rollercoaster the intelligence drops at an incriminating rate. Watching this masterpiece, you will need to perform a Lobotomy later to erase this finale, which was made just for the sake of being and not to make any sense at all ( the action of the film is stretched over several days, and in the finale we do not see any change, and even there is a plot hole that spoils the whole film). Unfortunately the finale is done in such a way that we don't know if what we are seeing is real or some kind of delusion, and this makes the whole thing even more comical.

Of course, the iconic skyscraper jump appears only ze version of poverty and with the main villain. The film has so many flaws that one could make a separate film about how this film tries to be a film.

I do not know how it was possible to spoil the finished product (a comic book or a film from the 90s), but it worked and we get a creation that makes us want to cut our aorta during the screening. Just to add that in the film there is also a demon ( don't you know that always the evil character is a demon. No? No? Well, here the demon is the evil character of the movie).

The film evidently looks as if it was pieced together from various stages of the script, with no one mentioning such things as logic and continuity of logic and effect. Things happen to be nice for children who will go to the cinema not because the film has any character.

There is not even a sensibly conducted revenge here. The main goal of the film has been so neutered, that while watching we do not know what his intentions are the protagonist from just walking around pretending to be super and occasionally killing. 2/10

Sort:  

Widziałam zwiastun i muszę przyznać, że miałam bardzo mieszane odczucia co do tej produkcji. Później dotarły do mnie jakieś takie słuchy, że to dno i kupa wodorostów. Teraz już wiem, że nie warto. Nie wiem jak to jest, że kiedyś można było zrobić film z mega klimatem a teraz jest to coś czego można szukać jak igły w stogu siana. Szkoda. No ale… może komuś się spodoba 😃

Kiedyś robili filmowcy filmy z klimatem, który powodował, ze aż się chciało oglądać. Kruk z lat 90 to przede wszystkim świetny gotycki klimat i muzyka która mega wspolgrywala i ten „kicz” związany z tamtymi latami. Wszystko działało idealnie przez co film mimo tylu lat nic się nie zestarzał i ogląda się mega fajnie o zemście w imię miłości. Tutaj zemsta jest na zasadzie napackane byle jak byle by morderstwa były, a sama zemsta jest mega bezsensowsna tak jak finał. Szkoda tego aktora Billa ( co grał w To ) bo grając w takim czymś widać ze sobie zamyka furtki do ciekawszych filmów. Teraz wszystko jest taśmowe, ze nawet nie ma klimatu. Chciałbym coś pozytywnego napisać o Kruku2024 ale nie da się bo to taki potwór na glinianych nogach ktory upada przez brak fabuły i rozwala sobie głupi ryj :D można obejrzeć ale tylko dlatego by wyłapywać błędy i się z nich śmiać. Na poważnie nie da się brać tego filmu choć widać, ze twórcy mega poważnie chcieli zrobić ten film ;>
Dziękuje za komentarz :)