You are viewing a single comment's thread from:

RE: Śniadania do pokochania czy kochanie na śniadanie hmm ...

in Polish HIVE3 years ago (edited)

Hej Wolny duchu... nie ma sprawy właśnie się zbieram do wrzucenia kilku przepisów więc lada dzień coś będzie ;) Nie, cebulki jeszcze nie potrafię robić sam ale to kwestia czasu. Teoretycznie wiem jak zrobić.. tylko nie wiem jak to fizycznie ogarnąć - za dużo babraniny ;P My zanim odstawiliśmy węglowodany (czyli i pieczywo) sami piekliśmy różne chleby i też nie wyobrażaliśmy sobie .. że no jak, że bez chleba ?? powaliło? chlebek musiał być. Z czasem jak zaczęliśmy sobie uświadamiać jak wygląda proces spalania chlebka w organizmie to stwierdziliśmy.... eee... lepiej zeżreć 2 kiełby lub 2 kotlety zamiast chleba ;D Głód to domena węglowodanów. Na keto nie czujesz takiego głodu bo tłuszcz to paliwo długodystansowe, nie masz tu żadnych wyrzutów insuliny więc i nie masz sinusoidy energetycznej. Owszem czasami mamy takie wiesz... że coś bym przetącił ale nie jest to głód ;P Jest stały poziom także ja po takiej kanapce rano(~8:00) spokojnie wytrzymam do 14:00 do obiadu. Osoba nie będąca na keto zdecydowanie szybko by zgłodniała tak jak mówisz bo organizm nie potrafi pobierać energii z tłuszczu tylko go magazynuje w razie "W" ;D a pobiera jedynie cukry a wiesz.. cukier rozpuszcza się w wodzie a człowiek podobno zrobiony z wody dlatego na krótko starcza i trzeba jeść częściej XDXD