Jakoś ostatnio nie ma zbyt wielu powodów do optymizmu. Nowy ład, inflacja, duży spadek na rynkach krypto - to wszystko nie nastraja pozytywnie. Niestety może być jeszcze gorzej, bo najistotniejsza decyzja dopiero przed nami. Tak przynajmniej twierdzą znajomi ekonomiści.
Chodzi o stopy procentowe. Sam nigdy nie zwróciłbym na to uwagi. Nie mam kredytu, nie trzymam oszczędności na lokacie. Stopy procentowe są mi zupełnie obojętne. W gospodarce mają one jednak spore znaczenia. Obecne, bardzo niskie stopy procentowe potencjalnie sprzyjają gospodarce, bo kredyt jest tani, można więc pożyczać i rozwijać działalność. I tu właśnie tkwi pułapka. Bo co jeśli stopy wzrosną?
W Polsce dominują komunikaty, że stopy procentowe zostaną na dotychczasowym poziomie (czyli 0,1%). Sęk w tym, że nasz kraj to niezbyt duży klocek światowej układanki. Liczą się przede wszystkim Stany Zjednoczone. Niestety w polskich mediach nie ma zbyt wielu informacji o stopach procentowych w USA. Na początku maja np. pojawiła się taka:
Sekretarz skarbu USA Janet Yellen przestraszyła inwestorów podczas wczorajszej sesji na Wall Street. Była prezes FED rozpędziła się i przez chwilę weszła w rolę prezesa Rezerwy Federalnej (FED) zapowiadając, że stopy procentowe w USA mogą wzrosnąć. Doniesienia dotyczące sekretarz skarbu USA zdominowały sesję za oceanem. Spadek akcji spółek technologicznych zapoczątkowany we wtorek był kontynuowany przez całą środową sesję.
Ciekawe. Sama wypowiedź (w dodatku kogoś niedecyzyjnego w tej sprawie) wywołała spadek akcji spółek technologicznych.
Tak się jednak składa, że w przyszłym tygodniu słowa te zostaną zweryfikowane. Na 9 czerwca zaplanowane jest bowiem podanie stóp procentowych w USA na 3 kwartał. Poniżej wykres jak to wyglądało do tej pory.
Media o tym nie piszą, ale dla banksterów jest to moment arcyważny. W środowisku nie brakuje prognoz, że w związku z wysoką inflacją stopy procentowe pójdą w górę. Zresztą taka jest prawidłowość. Poniżej wklejam tabelę z tradingeconomics.com przedstawiającą różne wskaźniki. Nas interesuje 4 i 5. Czyli Stopa procentowa i inflacja. Na górze tabeli są kraje z największą inflacją. Dziwnym trafem ich stopy procentowe są najwyższe. Tylko dwa kraje wyraźnie odbiegają od tej tendencji - Polska (ze stopą procentową 0,1%) i USA (z 0,25%).
Dlaczego jest to istotne. Otóż wiele firm w USA to zombie-przedsiębiorstwa - funkcjonują tylko dzięki kredytom. Tanim kredytom. Ich ekonomia ledwo się spina - tak, że wychodzą na zero. Gdy więc wzrosną stopy procentowe, to więcej zapłacą za kredyty i upadną. A jak upadną to ludzie stracą pracę i kryzysowe koło zacznie się kręcić.
Oczywiście nikt w Polsce nie będzie miał na to wpływu. Niezależnie od przyjętego "ładu" kryzys nas dotknie (w mniejszym lub większym stopniu). Jest to jednak sytuacja, która może mocno zweryfikować rynek krypto. Albo pójdzie na dno razem z S&P, albo stanie się cyfrowym złotem.
Z tego słyszałem istnieje wyraźna korelacja między indeksami USA a krypto. Tak więc jeżeli sp500 się posypie to krypto pewnie też.
Tak osobiście sądzę, że największym ekonomicznym bagnem są właśnie kredyty i dofinansowanie korpo które sobie nie radzą. Tak samo niestety jest krajami zapożyczają się a potem jest nakręcająca się lawina nie splacalnosci.
Generalnie tak, ale nie jest to 1:1. Podejrzewam, że jak indeksy runą w dół to wtedy krypto też poleci, ale jest szansa na dość szybkie odbicie. Ale generalnie to wróżenie z fusów.
Czy masz na myśli to, że zostanie oficjalnie ogłoszony? Kryzysu nie widać, bo jest przykryty dodrukiem dolara. Chiny już od kilku lat nie przyjmują tego badziewia, a ostatnio dołączyła do nich Rosja.
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Rosja-zrezygnuje-z-aktywow-dolarowych-w-Funduszu-Dobrobytu-Narodowego-8127198.html