Mapy papierowe powoli odchodzą w niebyt. Wypierane są przez GPS-y lub inne aplikacje. Obawiam się, że wiele osób wychowanych w dzisiejszych czasach zupełnie nie będzie potrafiło korzystać z map, które nie są nawigacją. Ale to już ich problem.
W KBK mamy kilka map. Nie są to mapy skarbów, ale mapy-skarby. Przynajmniej dla mnie...
Już w głównej sali Królestwa możemy zobaczyć ogromną mapę południowo-zachodniej Polski. Skala jest konkretna 1:50000. Wojskowa robota z 1998 roku. Obecnie już zdezaktualizowana, bo nie ma na niej np. autostrady A4. Widać na niej natomiast poszczególne ulice. Np. Biskupią.
Jest na niej też Lasek Wolski i krakowskie zoo...
Kombinat...
Damaszek Europy...
KL Auschwitz...
Bielsko-Biała...
Katowice...
...i Rudy-Rysie.
Kolejna mapa w KBK to mapa okolic Sandomierza z 1940 roku w skali 1:100000. Niemiecka robota. Nur für den Dienstgebrauch! Tylko do użytku służbowego. Od tamtego czasu zmieniło się jeszcze więcej...
Niestety wciąż nie wiem jak ją wyeksponować bo jest dość duża i nietypowego rozmiaru. Na ten moment czeka zwinięta w tubie.
Na koniec dwie mapy Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej. Pierwsza to mapa szkolna z 1980 roku. Skala 1:500000.
Druga to chusta z mapą samochodową. Skala 1:1000000.
Przygotowując zdjęcia do niniejszego artykułu zauważyłem, że gdzieś zaginęła mapa Śląska z 1561 roku autorstwa Martina Helwiga z Nysy. W zasadzie to reprint, ale wyraźny i oprawiony w drewnianą ramę. Z podpisem: Silesiae Typus Descriptus et editus a Martino Heilwig Neisense, et Nobili viro Nicolao Rhedinger dedicatus. Anno 1561.
Kupiłem ją na początku 2019 roku. Mam nadzieję, że gdzieś się znajdzie. Najpewniej w magazynie, który jeszcze jest częściowo zagracony. Trzymajcie kciuki. Szkoda byłoby ją stracić...