Pierwszy dzień "wolności"

in Polish HIVE3 years ago (edited)

Pierwszy dzień "wolności" i zarazem pierwszy post w tym jak mniemam zacnym miejscu, w którym znalazłem się tak bardzo przez przypadek...może ujmę to cytatem. "Czy mieliście kiedyś taki dzień, w którym wszyscy byli czarnymi smokingami a wy parą brązowych butów?". To jest właśnie kaliber przypadku, który mnie rzucił w te strony ale nie o tym chciałem pisać.

Mając nadzieję, że nie spintolę niczego (np. nie zapomnę o jakimś tagu i Bóg wie o czym jeszcze) chciałem napisać o wolności. Bo o wolności właśnie chciałem pisać. Bo trzeba o niej pisać. A żeby napisać o tej mojej wolności to muszę zacząć od kaszlu. Część z was pewnie się już domyśla o czym będę pisał. To trzeba jednak napisać tak jak zamierzam o tym napisać. A nuż widelec kogoś spotka to samo to będzie od razu wiedział czego się spodziewać.

Kaszel, a raczej kaszelek (bo trzeba tu zaznaczyć, że moje poranne pierdy grzmią groźniej) mojej mamy zatrzymał nas w domu. Po trzech tygodniach urlopu, który prawie w całości spędziła leżąc z powodu rwy kulszowej i po kilku dniach pracy wylądowała z powrotem w domu. Stan podgorączkowy, kaszelek i trzy gile. No to L4. Tuż przed końcem L4 (tydzień) koleżanka z pracy zaproponowała jej test na koronkę tak na wszelki wypadek. Wynik testu z krwi wyszedł oczywiście pozytywny. Zalecono wizytę u lekarza i ponowny test bo ten nie jest wiarygodny. No to pani doktór wysłała mamę na dłubanie w nosie. Na tym etapie mama ma nałożoną kwarantannę (dziesięć dni). Trzeba było też założyć profil pacjenta i zainstalować aplikację (kwarantanna domowa), czego by nie zrobiła gdyby nie było młodszych domowników. Starsze osoby u mnie w domu nie umieją obsługiwać komputerów i nie rozumieją interfejsu w telefonie. Ja tymczasem sprawunki na zapas bo mnie jeszcze wolno wychodzić. Pierwsze dłubanie w nosie nieweryfikowalne. No to powtórka. Należy dodać, że kwarantanna wbija pierwszego dnia od otrzymania wyników, więc na razie zbliżamy się do końca tych dziesięciu dni wyznaczonych za pierwszym razem. Drugie dłubanie w nosie wynik pozytywny. Izolacja (dziesięć dni czyli kwarantanna przedłużona o kolejny tydzień). Należało też podać współlokatorów. I tym oto gilem zestrzeliła resztę domowników. Zanim przejdziemy dalej to jedno kontrolne pytanie:
-A jak wy się w ogóle czujecie gzuby?
-WSZYSCY ZDROWI !!1!one1!eleventy 😆
Po za tym kaszelkiem mamy dwa tygodnie temu nic nikomu nie było.

Jadymy dalej. Zakładanie profilu i instalacja aplikacji reszcie domowników.
Profil zaufany jest potrzebny by zalogować się na pacjent.gov.pl. Zakładamy go przez bank, który potwierdzi nasze dane osobowe.
A co jeśli ktoś nie ma konta bo dostaje bejmy do ręki?
-No to przez e-dowód.
Gdzie się składa wniosek o e-dowód?
-Przez profil zaufany😀
A ile się czeka na ten dowód?
-Pffffft panie...
To może wypełnij wniosek online i potwierdź go w placówce? A nie czekaj...
No to jaką jeszcze opcję mamy?
-Profil tymczasowy.
Gdzie się potwierdza dane osobowe?
-W rozmowie wideo z urzędnikiem.
Super! I kiedy ten urzędnik się odezwie?
-Dokładnie w dniu, w którym skończy Ci się kwarantanna albo i później 😒

Proszę mieć na uwadze, że robiłem to wszystko w biegu więc mogłem coś przegapić.

Profil sobie darowałem. Czas na aplikację. Aplikacja niekompatybilna z telefonem...

Dzwonie do sanepidu. Pan na infolinii, tonem proszącym o liścia i dwie lepy wyjaśnił, że nie trzeba tych dwóch rzeczy mieć. Należy to zgłosić do nich ale pod inny numerek, a brak aplikacji do NFZ-tu. Pod numerek nie szło się dodzwonić (dzwoniłem piętnaście razy), a wniosek o brak aplikacji należy dostarczyć osobiście...

Dzwonimy na policję. Tu już było z górki. Z powodu pierwszej kwarantanny mamy pani dzielnicowa się z nami zaprzyjaźniła.
Powiedziała, że oni profilu ani aplikacji nie potrzebują, to jest dla sanepidu. Nie mam tego instalować bo mi jeszcze kwarantanne przedłużą. Gdy ktoś tego nie ma to sanepid się pulta policji po kilku dniach dopiero, a oni tu wtedy do nas podjadą pod okienko byśmy im pomachali, że jesteśmy w domu. Nie przyjechali tylko zadzwonili dwa razy. I tu kończy się ten cyrk i zaczyna się wolność. Teraz spadam na spacer bo już nie mogę wytrzymać.

Wszystkim życzę dużo zdrowia i spokoju.

Sort:  

Congratulations @interferent! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :

You received more than 10 upvotes. Your next target is to reach 50 upvotes.

You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word STOP

Do not miss the last post from @hivebuzz:

Feedback from the December 1st Hive Power Up Day

Kurde, zakręcona historia z tym profilem zaufanym... Ja miałem kiedyś całkiem podobną, gdy właśnie mijał termin składania jakiegoś dokumentu i okazało się, że profil mi wygasł kilka dni wcześniej... No i nie da się przedłużyć profilu, bo trzeba to potwierdzić profilem xD Skończyło się na zakładaniu nowego...

Zdrowia! Piwko na pocieszenie !BEER


Hey @interferent, here is a little bit of BEER from @engrave for you. Enjoy it!

Learn how to earn FREE BEER each day by staking your BEER.

jak miło przeczytać poprawnie:

A nuż widelec

cześć :)

jak miło przeczytać poprawnie:
A nuż widelec

A łyżka na to: Niemożliwe!

cześć :)