Okej, obaj mamy trochę racji i obaj się trochę mylimy.
Ale wspomnę jeszcze o 1 rzeczy -w zeszłym roku ponad 25% węgla w Polsce było importowanego z zagranicy, w tym nawet z Kolumbii i Australii :) (jeszcze niedawno był też węgiel z Rosji).
You are viewing a single comment's thread from:
To niestety prawda, ale to wynika z dwóch rzeczy. Po pierwsze z tego, że sabotażyści i idioci (bo tak ich trzeba nazywać) ze wszystkich rządów ostatniego 20-lecia zamykali kopalnie w ekspresowym tempie i to często niszcząc ich infrastrukturę. Tak, żeby nie dało się tego łatwo odbudować.
Po drugie, dlatego, że niestety sektor górnictwa jest tragicznie uregulowany (co jest też poniekąd winą demokracji i "wywalczonych" przywilejów górniczych) przez co koszty wydobycia są w sposób sztuczny mocno zawyżone. Dotyczy to oczywiście węgla kamiennego, który w dużym stopniu używany jest do celów grzewczych (często jest to 2 w 1 - elektrociepłownia; ciekawe czym je zastąpimy hipotetycznie mając oze i mityczne "magazyny energii). Węgiel brunatny nie wymaga górnictwa - po prostu niemalże prosto z odkrywki jedzie do pobliskiego pieca.
To jest problem do rozwiązania i na pewno tym rozwiązaniem moim zdaniem nie są OZE. Atom też niekoniecznie, może tylko częściowo, tak jak to było planowane przed "zielonym komunizmem".