Poprawki w piątce dla zwierząt.
Kolejne "genialne" pomysły znajdą się w ustawie tzw. piątki dla zwierząt. Powołana zostanie Państwowa Inspekcja Ochrony Zwierząt, która ma m.in. regulować kto może wejść na teren prywatnych gospodarstw. W naszym bogatym państwie przyda się jeszcze jeden urząd, który produkować będzie przepisy utrudniające życie. Chętnie zgodzimy się na kolejną podwyżkę podatków, aby tylko następna instytucja sprawiała, by "żyło się nam lepiej". ;-)
Rolnicy mają dostać także odszkodowania. To ciekawe, bo nasz brukselski okupant zabrania czegoś takiego. Może okazać się, że polscy hodowcy zobaczą te pieniądze tak jak świnia niebo. Politycy przyzwyczaili się jednak, że mogą obiecać "gruszki na wierzbie", a ciemny lud to i tak kupi.
Wszystko co chodzi na dwóch nogach jest dobre, a na czterech złe?
Okazuje się, że są równi i równiejsi nawet wśród zwierząt. I wcale nie mam na myśli treści książki "Folwark Zwierzęcy". Otóż ubój rytualny drobiu wg premiera (czy tam apostoła) pozostanie w takim kształcie jak do tej pory. Dlaczego jedne zwierzęta mogą być tak zabijane, a inne nie i dlaczego akurat drób jest wyłączony z tej ustawy? Czyżby kury i indyki nie miały swojego lobbysty w sejmie? Czy zatem chodziło ten feralny ubój, a może o coś innego?
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
Prezes Cedrobu - Andrzej Goździkowski oceniał pierwszą piątkę dla zwirząt "niedobrze". Po zmianie pozwalającej na ubój rytualny drobiu jest już zadowolony. :-)
"- Ta zmiana (zniesienie zakazu uboju rytualnego w przypadku drobiu - red.) jest bardzo korzystna"
W wywiadzie dla Polsat News argumentuje to w sposób następujący:
"Jest różnica między ubojem dużych zwierząt, a drobiem. (...) ubijamy z ogłuszaniem, ograniczonym, ale ogłuszaniem. Technika uboju drobiu nie pozwala na to, żeby ubijać bez ogłuszania"
Czy poprawka dotycząca drobiu znalazła się przypadkowo? Czy znajomość Andrzeja Goździkowskiego i M.Morawieckiego nie miała na to wpływu? Oczywiście, że nie. Jak mogliście tak pomyśleć?
Zagadka, kto to powiedział?
"– Oczywiście nikt nie lubi ich płacić, ale gdy widzę, że nie są marnowane a idą na realny rozwój naszego kraju, to wtedy z dumą je płacę"
Tak, zgadliście - właśnie prezes Cedrobu.
Czy zatem w całej tej ustawie chodzi o humanitarne traktowanie zwierząt (cokolwiek to oznacza) czy raczej powód jest bardziej prozaiczny? Niech każdy sam oceni.
Korzystałem z:
https://www.rp.pl/Rzad-PiS/201019863-Przedluzone-vacatio-legis-uboj-rytualny-drobiu-pozostaje.html