Hello Hive!
A few days ago I talked about the time I was trying to take some photos of my mom's flowers and finding a grasshopper in the grass. Well today I'd like to show you some other photos I took that day.
Cześć Hive!
Kilka dni temu pisałam o tym jak próbowałam zrobić kilka zdjęć kwiatów mojej mamy i jak udało mi się przy okazji znaleźć konika polnego. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam resztę zdjęć z tamtego dnia.
September is the time sedums blossom, taking in last rays of the summer sun before we are greeted by autumn. These flowers always attract a great number of bees, which I always find to be a great opportunity to take a few photos of these beautiful insects.
Photographing bees (or anything that flies) isn't exactly the easiest thing to do, most photos usually come out blurry. The downside of macro-photography's shallow depth of field. But when you get that one shot right - it makes your day.
Wrzesień to czas kiedy, korzystając z ostatnich promieni letniego słońca przed jesienią, kwitną rozchodniki. Kwiaty te zawsze przyciągają mnóstwo pszczół, co jest dla mnie świetną okazją do zrobienia im kilku zdjęć.
Fotografowanie pszczół (czy czegokolwiek co lata) nie należy do najłatwiejszych rzeczy, większość zdjęć zwykle wychodzi rozmazana. Ot, urok płytkiej głębi ostrości przy makrofotografii. Jednak kiedy już znajdzie się to jedno dobre ujęcie - satysfakcja na cały dzień.
We're currently experiencing a really cold April this year in Poland. It's been snowing pretty much every day for the past week and everyone is completely tired of winter already. These pictures kinda remind me of the time it was warm enough outside to not have to wear a jacket. Hopefully it'll get warmer soon.
W tym roku mamy wyjątkowo zimny kwiecień. Śnieg pada praktycznie codziennie i wszyscy są całkowicie zmęczeni zimą. Zdjęcia takie jak te po trochu przypominają mi o tych czasach, kiedy jest wystarczająco ciepło na dworza, żeby nie musieć zakładać kurtki. Oby tak było już niedługo.
Thank you for reading!