Ambitnie. Ja to rozbiłem na dwa odcinki - Ropki-Krynica i Krynica-Hala Łabowska.
W Ropkach zgłębiałem historię Łemków. Na potoku o którym wspomniałeś, mój towarzysz zamienił się w bobra i zbudował bród :-)
A propos towarzysza - to Ukrainiec. Gdy wchodziliśmy do Ropek, mówię mu
patrz Bogdan, po ukraińsku pisze
Bogdan mnie oświecił, że literka czytana jak "y" (ostatni w nazwie) nie występuje w alfabecie ukraińskim. A z kolei ta która wygląda jak łacińskie "i" nie jest obecna w cyrylicy rosyjskiej. Wtedy do mnie dotarło, że Łemkowie mieli własną wersję cyrylicy. Jak się później dowiedziałem, ich cyrylica jest prosto od Cyryla i Metoda, a wszystkie inne wersje są późniejszymi modyfikacjami