Barahona - o tym jak odzyskałem swoją zgubę (Dominikana z plecakiem #61)

in TravelFeed3 years ago

Read this post on TravelFeed.io for the best experience


Czekając na guagua podchodzi do mnie chłopczyk, w wieku ok. 5 lat. Wita się grzecznie i z zaciekawieniem zaczyna rozmowę z białym turystą. Chwali się, że chodzi do szkoły i uczy się angielskiego. Bardzo ucieszyła mnie ta wiadomość, więc pytam małego:

Do you speak english ?

Yo Hablo inglés tambien - powtarza trochę zmieszany chłopczyk

Widzę, że nic z tego nie będzie, więc nie męczę go dalej. Pyta, czy mogę dać mu kilka peso na zeszyt i coś do pisania, bo nie ma na czym pisać w szkole. Początkowo myślę, że udaje, chcąc wyżebrać ode mnie kilka peso. Jakie jest moje zdziwienie, kiedy w momencie, gdy wręczam mu kilka kartek wyrwanych z mojego notesu widzę najszczęśliwszego człowieka pod słońcem. Wyrywam resztę niezapisanych kartek i bez wahania wręczam chłopczykowi. Teraz wierzę, że Ci ludzie na prawdę mają podstawy by strajkować.

Podjeżdża do nas dwóch młodych chłopaków na motorkach. W tej, nieturystycznej części kraju nie ma rozwiniętej usługi Motoconcho - mototaksi. Pytają jednak, na co czekamy i gdzie chcemy jechać, i oferują transport do Paraiso. Mówią, że blokada drogi może trochę potrwać, i że w najbliższym czasie możemy mieć problem ze złapaniem guagua.

Jedziemy z nimi do Paraiso, a tam wsiadam do guagua do Barahony. Dojeżdżając do celu podaję kierowcy numer do Orlanda, który wcześniej podał mi jego znajomy. Mój obecny kierowca pyta Orlanda, czy jest w domu i w której części Barahony mieszka. Rozwozi wszystkich pasażerów, po czym jedzie ze mną na postój Motoconcho i podaje motocykliście wskazówki dojazdu do Orlanda. Ten zawozi mnie pod dom, w którym mieszka Orlando.

Drzwi się otwierają, rozpoznaję mężczyznę, z którym jechaliśmy z rana. Wita mnie serdecznie i zaprasza do środka. Mówi, że ma moją zgubę. Idzie do sąsiedniego pokoju i po chwili wraca. Nie mogę uwierzyć, gdy widzę, że trzyma w ręku mój futerał. Jednak cuda się zdarzają. Przekazuje mi do ręki futerał i mówi, że w środku były jeszcze baterie i karta pamięci, którą również daje mi do rąk. Pytam, ile jestem mu winien za tą przysługę. Mówi, że nie ma o czym mówić, i że on nie chce za to żadnej kasy, że on to po prostu znalazł i najzwyczajniej w świecie oddaje. Chcąc się jakoś odwdzięczyć mówię, że zapraszam go na obiad. On jednak stanowczo odmawia. Twierdzi, że skoro mógł pomóc, to pomógł, i tyle. Nie chce nic w zamian. Robię więc sobie z nim jeszcze pamiątkowe zdjęcie i wracam do Paraiso.

Nie spytałem Orlanda o zgodę na publikowanie jego zdjęcia, więc pamiątkowe zdjęcie pozostanie w moim prywatnym archiwum ;)Nie spytałem Orlanda o zgodę na publikowanie jego zdjęcia, więc pamiątkowe zdjęcie pozostanie w moim prywatnym archiwum ;)

C.d.n


*Zdjęcia własnego autorstwa


View this post on TravelFeed for the best experience.
Sort:  

Congratulations, your post has been added to Pinmapple! 🎉🥳🍍

Did you know you have your own profile map?
And every post has their own map too!

Want to have your post on the map too?

  • Go to Pinmapple
  • Click the get code button
  • Click on the map where your post should be (zoom in if needed)
  • Copy and paste the generated code in your post (Hive only)
  • Congrats, your post is now on the map!

Congratulations @verticallife! You received the biggest smile and some love from TravelFeed! Keep up the amazing blog. 😍 Your post was also chosen as top pick of the day and is now featured on the TravelFeed.io front page.

Thanks for using TravelFeed!
@pl-travelfeed (TravelFeed team)

PS: TravelFeed is in social media to reach more people, follow us on Facebook, Instagram, and Twitter.