Read this post on TravelFeed.io for the best experience
Tak właśnie będziemy wspominać Buenos Aires - na różowo! "Ale to chyba jest fioletowy?"- powiedziała właśnie Agatka.
Nie wiem, nie znam się na kolorach, ale tak czy inaczej trafić tam w okresie kwitnienia jakarandy to więcej niż wygrać w totka, a nam się udało. Kolejny dobry znak prognozujący, że ta podróż po Ameryce Południowej będzie udana.
W Buenos Aires najpiękniejsze jest to, że te bajeczne jakarandy są wszędzie nie tylko w jakimś jednym szczególnym parku ogrodzone wysokim płotem za przekroczenie którego pobierane są sowite opłaty, ale praktycznie na każdej jednej ulic można spotkać mniej lub bardziej okazałe drzewko jakarandy.
Mimo iż prawdziwy obraz miasta jest nieco inny, my będziemy wspominać Buenos Aires jako zielone miasto, głównie z dwóch powodów. Pierwszy to wspomniane kwitnące jakarandy, a drugi to fantastyczny park miejski o nazwie Ecopark. Znajdujący się przy Plaza Italia Ecopark jest czymś w rodzaju połączenia Ogrodu Zoologicznego z miejskim parkiem z duża liczbą wolno chodzących zwierząt. Owszem takie zwierzęta jak słoń, żyrafa, czy małpy z uwagi na bezpieczeństwo użytkowników parku są trzymane w zamknięciu, ale takie spokojne pluszaki jak lamy, czy sarno-zające chodzą sobie wolno po trawniku.
Ten wpis jest ostatnim wpisem pierwszego rozdziału naszej podróży, który nosił roboczą nazwę „Wzdłuż rzeki Parana + Brazylia, a teraz siedząc na lotnisku wspominamy zielone Buenos Aires, bo już za kilka godzin będziemy na samiutkim południu Ameryki Południowej, gdzie zapiszemy drugi rozdział w naszej podróży zatytułowany Patagonia i jeszcze przez długie tygodnie nie zobaczymy żadnych kwiatków.
Congratulations, your post has been added to Pinmapple! 🎉🥳🍍
Did you know you have your own profile map?
And every post has their own map too!
Want to have your post on the map too?