Dominikana z plecakiem - #2 przez Atlantyk

in PL-TravelFeed4 years ago

Read this post on TravelFeed.io for the best experience


Dzisiaj czeka nas dłuuuga podróż z Europy na Karaiby. Lot z Madrytu mamy dopiero o 15:25, jednak na lotnisko docieramy już koło godziny 12:30. Wydaje nam się, że na rozpoczęcie odprawy będziemy musieli jeszcze trochę poczekać, jednak znajdujemy swoje stanowisko check-in, i o dziwo stwierdzamy, że jest już do niego mega długa kolejka. Stajemy na jej końcu i stopniowo, krok po kroczku, przesuwamy się w kierunku odprawy.

Odchodząc spod punktu odprawy biletowo-bagażowej widzimy, że kolejka teraz jest dwa razy dłuższa. My możemy już spokojnie czekać w hali odlotów. Oczywiście wcześniej musimy przejść przez sklep wolnocłowy, bo przejście obok jest zamknięte, i obojętnie czy chcesz się w coś zaopatrzyć czy nie, musisz przecisnąć się pomiędzy półkami kuszącymi szerokim wyborem alkoholów.

Wnętrze naszego giganta

Samolot, którym mamy dzisiaj lecieć to Boening 747-400 hiszpańskiej linii lotniczej Pullmantur Air. Jeden z największych samolotów pasażerskich na Świecie. Dwupiętrowy "Jumbo". Samolot o zasięgu ok. 13,5 tys km, maksymalnej prędkości dochodzącej niemal do 1000km/h i maksymalnym pułapie 13tys metrów.

W czasie lotu informacje wyświetlane na monitorkach umieszczonych na oparciach siedzeń oraz dużych ekranach w samolocie na bieżąco pokazują aktualne parametry: prędkość, pułap, wysokość, temperaturę na zewnątrz, aktualne położenie, odległość i szacowany czas dzielący nas od celu itp. Jest też możliwość obejrzenia widoku z lotu ptaka za pośrednictwem kamerki umieszczonej na dziobie i na ogonie samolotu, jednak nad oceanem widoki niespecjalnie się zmieniają. Cały czas tylko woda i woda.

Widok z okienka samolotu przed startem

Samolot startuje z godzinnym opóźnieniem, jednak na miejscu, w Punta Cana jest w miarę punktualnie. Opuszczenie tak dużego samolotu przez wszystkich ludzi zajmuje trochę czasu, jednak ostatecznie wydostajemy się z samolotu i wsiadamy do podstawionego Shuttle Busu. Jest godzina 19:55 według tutejszego czasu. W Polsce i Madrycie pięć godzin później - 00:55.

Zastanawiałem się jaka będzie temperatura, czy po wyjściu na lotnisko uderzy mnie fala gorąca? Okazało się, że nie jest tak źle. Owszem, jest bardzo ciepło, ale da się wytrzymać. W Polsce latem bywa gorzej :P Z tą różnica, że tutaj mamy wieczór. Ciekawe jak warunki zmienią się w dzień.

W samolocie dali nam skomplikowane druczki wjazdowe do wypełnienia, które miały być konieczne do załatwienia formalności wjazdowych. Na lotnisku nie specjalnie ich te druczki interesują. Widać, że to tylko formalność. Ważna jest jedynie opłata za wizę wjazdową (15$), którą wbijają nam do paszportów, zabierają jeden z dwóch druczków wypełnianych w samolocie i witają na Dominikanie.

Pierwszy nocleg mamy zarezerwowany w Bavaro, leżącym kilkanaście kilometrów od Punta Cana. O tej porze najrozsądniejszą opcją wydaje się wzięcie taksówki. Ta czynność wprawia nas jednak w ogromne zdziwienie. Okazuje się, że tutaj, w Punta Cana, jednym z większych resortów turystycznych na Dominikanie, nawet taksówkarz rozwożący ludzi pomiędzy lotniskiem a hotelem nie rozumie ani słowa po Angielsku. Kompletnie nikt nie potrafi nawet podstawowych słówek!!! Jeżeli tutaj nikt nic nie rozumie, to co będzie dalej, w mniej turystycznych miejscowościach. Cóż.....trzeba będzie przypomnieć sobie podstawowe hiszpańskie zwroty i przejść szybki kurs "na żywo". Hiszpańskiego zacząłem się uczyć na miesiąc przed wyjazdem na podstawie wypożyczonych rozmówek Polsko-Hiszpańskich. Teraz trzeba będzie sprawdzić ile z tych zwrotów zostało mi w głowie.

Taksówki tutaj nie mają taksometrów, więc cenę trzeba ustalać z kierowcą przed wejściem do pojazdu, jednak w rejonie lotniska chyba mają ustalony jakiś swój cennik. Każdy z trzech taksówkarzy, których pytamy, podaje nam tą samą kwotę - 30$ za kurs. Nie mamy wyjścia, pokazujemy naszemu kierowcy adres i wsiadamy.

Za oknem podziwiamy pierwsze "nietypowe" zjawisko charakterystyczne dla obszarów podrównikowych. Księżyc w nowiu, ale rogalik odwrócony nie bokiem, tak jak to ma miejsce w Polsce, a położony niemal zupełnie płasko, na dole tarczy. Tworzy coś w rodzaju uśmiechu. Ciężko to opisać, ale niestety zdjęcia nie udało mi się zrobić moim aparatem.

Podziwiamy i zazdrościmy również Dominikańczykom jakości dróg. Niby kraj biedny, a drogi rewelacyjne. Przynajmniej na tych paru kilometrach, które dane nam było przejechać tego dnia.

Kierowca miał nas zawieść do hotelu 2 Garden w Bavaro, a zatrzymuje się przy hotelu 2 Bavaro, twierdząc, że jesteśmy na miejscu. Po chwili konsternacji podwozi nas jeszcze kilka metrów pod kolejne drzwi i mówi, że teraz to już na pewno jesteśmy. Przed zapłatą wchodzimy spytać się w recepcji, czy to na pewno tutaj. Na szczęście tak.

Płacimy więc za jeden z naszych najdroższych noclegów na tej wycieczce, w jednym z najgorszych hoteli, całe 29$ za dwie osoby. Założenia hotelu może i ciekawe, przestronne pokoje, klimatyzacja, TV, duża łazienka i jacuzzi w pokoju, jednak widać, że lata świetności ma już dawno za sobą.

My mamy zamiar przespać tu tylko jedną noc, a rano przenieść się do ciekawszego miejsca.

---

*Wszystkie zdjęcia własnego autorstwa


View this post on TravelFeed for the best experience.
Sort:  

Congratulations, your post has been added to Pinmapple! 🎉🥳🍍

Did you know every user has their own profile map?
And so does every post as well!

Want to have your post on the map too?

  • Go to Pinmapple
  • Click the get code button
  • Click on the map where your post should be (zoom in if needed)
  • Copy and paste the generated code in your post (Hive only)
  • Congrats, your post is now on the map!

no super:) ile kosztował przelot? i jak to wszystko jest z koronką teraz?

@czcibor360 jeżeli chodzi o posty dotyczące Dominikany, to cała przygoda miała miejsce dużo przed czasami koronawirusowymi. Z braku możliwości podróży w obecnych czasach opisuję starsze historie. Chociaż dzisiaj już podobno pierwsze samoloty miały wylecieć z Polski, więc zobaczymy jak to się rozwinie.

Dzięki, że jesteś częścią społeczności #pl-travelfeedTwój post został również udostępniony w grupie TravelFeed Polska na Facebooku i przez profil na Twitter zapraszam do śledzenia tych dwóch profili.Jeżeli przeoczyliście post o zmianach zasad publikacji i kuracji postów na tagu #pl-travelfeed polecam się z nim zapoznać. Zmiany wynikają z faktu, że jesteśmy częścią dużego projektu Travelfeed.io i staramy się propagować posty podróżnicze pośród polskiej społeczności.Poniżej znajdziecie ważne posty dzięki, którym łatwiej opanujecie publikowanie na Travelfeed.io

Przewodnik jak zacząć z TravelFeed.io

Przewodnik jak publikować posty na TravelFeed.io

Pamiętaj o zmianie języka na polski, tylko takie posty możemy kurować.

Congratulations @verticallife! You received the biggest smile and some love from TravelFeed! Keep up the amazing blog. 😍 Your post was also chosen as top pick of the day and is now featured on the TravelFeed.io front page.

Thanks for using TravelFeed!
@lesiopm (TravelFeed team)

PS: Have you joined our Discord yet? This is where over 1000 members of the TravelFeed come together to chat. Join us!

Congratulations @verticallife! You received a personal badge!

Happy Hive Birthday! You are on the Hive blockchain for 2 years!

You can view your badges on your board And compare to others on the Ranking

Support the HiveBuzz project. Vote for our proposal!