Po raz kolejny przy czytaniu Twojego wpisu zastanawiam się, jakie są Twoje doświadczenia z islandzkimi wędrówkami przy silnym wietrze? Pytam, bo miałem kiedyś takie osobliwe doświadczenie na Połoninie Caryńskiej, kiedy wiatr prawie zmiótł mnie z planszy (wniosek: do dreptania po Bieszczadach powinienem przybrać przynajmniej dziesięć kilogramów).
Swoją drogą, krajobrazy na tych zdjęciach wyjaśniają, dlaczego bohaterowie filmu Northman po prostu nie mogli być normalni.
(poza tym solidna robota, jak zwykle, będą punkty w głosowaniu)