Alle fury!!! Mmmm... same rodzynki. MG, VW Karman Ghia... już nie wspominam o "oczywistych oczywistościach (że zacytuję klasyka :) ). A Renault 5 to moja wielka miłość z dzieciństwa i pierwszy własny samochód, w czasach studenckich. Skończył na złomie :D Ale było super!