SAGA O LUDZIACH LODU 1,2,3

in #ksiazki6 years ago

No i udało się przeczytać trzy tomy

1 ZAUROCZENIE

2 POLOWANIE NA CZAROWNICE

3 OTCHŁAŃ

Fajne, ale 25 lat temu było ciekawsze. Wówczas czytałem i nie zwracałem uwagi na szczegóły. Fabuła nadal fajna, ciekawie opisane losy ludzi lodu, dzieje Tengela Dobrego i jego żony Silje oraz ich przybranych dzieci: Sol (ta postać w tych trzech tomach jest najbarwniejsza i najciekawiej przedstawiona) Daga (dziecko szlachty pozostawione jako noworodek w lesie, nic ciekawego w nim nie widać, tło dla rodu Ludzi Lodu, chociaż później ważne ich ogniwo), a także prawowitych dzieci czyli: Liv (miłą tragiczna osóbka nie mająca własnego zdania przynajmniej na początku, później przeobrażająca się w prawdziwą matronę) oraz Are (mało opisany i praktycznie od 3 tomu). Jednak nie o tym chciałem pisać tylko o odczuciach jaki miałem po ponownym przeczytaniu tej książki po około 25 latach. Muszę przyznać, że się trochę rozczarowałem, pamiętam że kiedy czytałem ją po raz pierwszy pochłonęła mnie całkowicie. Teraz już m,nie tak bardzo nie zaciekawiła i zacząłem widzieć jej niedociągnięcia (przynajmniej w moim odczuciu) tj. bardzo rozbudowane postacie żeńskie, męskie są jakby pominięte, mniej rozbudowane, tak jakby autorka chciała ukazać wyższość kobiet pomimo ich mniejszego statusu w tamtych wiekach tj. wiek XVI. Co zwróciło jeszcze moją uwagę gdy teraz czytałem te tomy to etymologia imion, które Silje nadawała swoim dzieciom tym przybranym i własnym. Ciekawe nazewnictwo i sposób nadawania imion. Robi wrażenie, gdyby teraz ktoś chciał w podobny sposób nadawać imiona dzieciom zostałby uznany za psychicznego. No cóż na razie po przeczytaniu 3 tomów odczucia poniżej oczekiwania, ale może wytrwam do moich ulubionych tomów o Vilemo, a później Heike wówczas może coś się zmieni. Pomimo tego polecam książkę do przeczytania jest pisana swobodnym językiem i praktycznie można czytać każdy tom osobno i za bardzo człowiek się nie pogubi.

Sort:  

No i skusiłeś mnie na ripostę. Siadam do czytania tomu 3. (mam na własność tylko kilka) i też porównam odbiór po latach.

W ogóle na pierwszy rzut oka tak jakoś mi się nie zgodziło te 25 lat, ale faktycznie 1992 rok, cena 19 800 złotych. :)

opisz też później swoje wrażenia

Nie omieszkam. :D

Pamiętam, że moda na Sagę poszła po żeńskiej części klasy w liceum - czytałyśmy, rozmawiałyśmy o kolejnych częściach. Nie ukrywam, że wówczas ekscytowały nas również sceny "erotyczne". Biorę w cudzysłów, bo muszę sprawdzić, jaki to poziom erotyki z punktu widzenia osoby dorosłej. ;)

Ciekawa jestem Twojego zdania... :)

daj znać, mi najbardziej podobają się opisy przyrody, można czytać wielokrotnie i się nie nudzą

Czyli nie jestem odosobniona ;) Kiedyś ta saga była na prawdę wielkim "wow" dla mnie a potem już niekoniecznie...

Cóż za wspaniałe wspomnienia mam zwiazane z “Saga...”

25 lat mięło! Trudno ogarnać!