Nerve (2016) - Recenzja 

Wstęp 
Film nie pozostawia żadnych złudzeń tego że jest obrazem dzisiejszych nastolatków którzy trochę zbyt serio traktują świat internetu. Już w pierwszych scenach widzimy nastolatkę korzystającą z przenośnego komputera.

O filmie 
Film jest bardzo współczesny. Mamy nastolatki, mamy Facebooka. Świat średniej szkoły młodzieńczych problemów. Nasza blondynka robi zdjęcia drużynie amerykańskiego futbolu. Wszyscy dookoła się cieszą i wiwatują. Już w tym momencie mamy początek zadań... Widzimy że osoby zaczynają robić wyzwania tzw. gry Nerve. Kto zaakceptuje i ukończy zadanie otrzymuje wynagrodzenie. Widać też że jest to tylko początek problemów... W późniejszych scenach okazuje że dane osobowe graczy są kopiowane do systemu Nerve.
Początkowe minuty filmu były bardzo nużące i denerwujące zarazem. Na szczęście później film staje się nieco bardziej stonowany.
W tle rozbrzmiewa typowa współczesna muzyka popularna.
Nasza blondynka wkurzyła się w barze i postanowiła pokazać że ona również jest dorosła i nie boi się wyzwań. Pierwszym jej wyzwaniem stało się pocałowanie nieznajomego. A każde zadanie jest również ograniczone czasowo, trzeba nagrywać własnym telefonem to co robimy a zalogowani do systemu widzowie mogą oglądać swoich ulubionych graczy. Również to widzowie decydują o tym jakie zadania przydzielać graczom. Im trudniejsze wyzwanie tym większa ilość widzów i wyższe wynagrodzenie po ukończeniu zadania. Jeśli chcecie wiedzieć ile nasza bohaterka ukończyła zadań zalogujcie się do filmu Nerve...
Podsumowanie 
Muszę przyznać że spodziewałem się trochę innego filmu, bardziej nastawionego na jakiegoś głównego anarchistę który będzie kierował całą grą i przydzielał niesamowite zadania w zdecydowanie bardziej istotnym celu niż tylko zdobywanie punktów i sławy.
Niestety scenariusz leży. Sceny są zbyt wtórne. Co parę minut słyszymy nową muzykę w tle, tylko że nic niezwykłego nie dzieje się w filmie. Nie ma ani jednej zaskakującej sceny.
Chyba jedynie pobito rekord ilości występujących smartphonów.
Jakby nie mogli po prostu wyjechać z miasta i uciec od gry...
Ocena została trochę podniesiona głównie ze względu na mimo wszystko dobry soundtrack i znakomitą pracę operatora kamery. Jednak ani jedna scena nie wywarła na mnie na tyle dużego wrażenia aby dać jeszcze wyższą ocenę.
Czy będziemy żyli w świecie w którym każdy będzie grał z innymi ludźmi? Bardzo niepokojące przesłanie jakie płynie z filmu. Ludzie zamiast myśleć naciskają w coś w swoich telefonach i akceptują wszystko nieważne jak głupie zadanie im ktoś przydzieli... Ale na końcu gry pozostaną tylko najlepsi.
Też jestem w szoku 

Plusy filmu: 
- Ładna główna aktorka
- Porządna praca kamerzysty
- Mnóstwo współczesnej muzyki (jeśli ktoś lubi)
- Dużo świateł nocnego miasta (jak ktoś lubi dużo świateł nocnych miast)
Bardzo fajna recenzja :)
Mam podobne wrażenia co do tego tytułu. Trochę mnie rozczarował... Pomysł na film całkiem niezgorszy, ale nie wykorzystano jego potencjału. To zdecydowanie mało dojrzałe kino. Brawa się jednak należą twórcom za próbę zwrócenia uwagi na ważny problem współczesnego świata. Uzależnienie od technologii, ogłupianie nią młodych pokoleń, brak anonimowości w sieci, robienie przed kamerami najdurniejszych zadań tylko dla wyświetleń (i dla kasy) - z tym spotykamy się na co dzień.
Mi również spodobała się muzyka w tej produkcji. Ale nawet Emma Roberts, którą bardzo lubię, nie wywindowała mojej oceny "Nerve" zbyt wysoko. Dla mnie naciągane 6/10.
O ile się nie myle, wyszła też książka Nerve :)