Civilization VI - Jeszcze jedną turę

in #pl-gry6 years ago (edited)

Cała seria gier Civilization ma już ponad 20 lat! To jest bardzo dużo. A grono fanów wcale się nie zmniejsza. Ja swoją przygodę z tym tytułem zacząłem podczas premiery piątej części. Spędziłem w niej kilkadziesiąt fantastycznych godzin. Teraz postanowiłem, że spróbuję swoich sił również w szóstej, najnowszej części. Gra pozwala nam na  dowolnie sterować rozwojem całej cywilizacji w sferze militarnej, ekonomicznej i kulturowej począwszy od roku 4000 przed naszą erą, aż do czasów dzisiejszych. 


Gra doczekała się wielu usprawnień w porównaniu do poprzedniczki. Najważniejsza zmiana to rozwój miast. Teraz miasto to nie tylko jedno pole ale również dzielnice które budujemy w innych sektorach i budujemy również w nich budynki odpowiadające konkretnej dzielnicy, np: wojskowa, naukowa, religijna. A to oznacza, że teraz dbanie o rozwój miast zajmuje więcej czasu. Ale również i precyzji. Teraz musimy dokładniej planować każde nasze miasto co daje więcej frajdy, to prawda, ale przy większej ilości (np: 20), jest już dosyć uciążliwe i w tedy lecimy na masówkę przez co możemy przeoczyć niektóre ważne rzeczy. Więc podboje należy solidnie przemyśleć. Też co mi się trochę nie podoba to, że gdy zakładamy nowe miasta to musimy bardzo długo czekać aż się rozwiną. Czasami było to dosyć męczące. Dobrym krokiem była likwidacja ogólnonarodowej szczęśliwości i przeniesieniem jej do poszczególnych miast, dzięki czemu nie musimy się martwić jeżeli w jednym mieście zabraknie dóbr luksusowych.


Już nie możemy stackować jednostek na jednym polu. Co za tym idzie, każdą walkę musimy dokładnie przemyśleć. Z bólem serca idzie się pożegnać z jednostką która dostała już kilka awansów. Poza tym fajne jest również to, że jednostki tego samego typu możemy łączyć w większe i troche mocniejsze. Co daje nam większe pole do popisu. Trochę szkoda, że niektóre unikatowe jednostki stają się bardzo szybko przestarzałe. Na przykład kiedy grałem Japonią, której unikatowe jednostki to samurajowie, to tak naprawdę nawet nie zdązyłem się nimi nacieszyć, ponieważ nim się obejrzałem były już przestarzałe. Poza tym trzeba dokładnie sprawdzać nasze jednostki, jakie mają atuty. Jak się okazuje posiadając czołg niestety nie jesteśmy OP :(


To na co również zasługuje na uwagę to to, że gra prezentuje się bardzo ładnie. Miasta się rozwijają, z czasem z chatek wyrastają wieżowce, nasze karawany zamieniają się w ciężarówki. Walki wyglądają bardzo fajnie i są dobrze zanimowane. Dowódcy każdej cywilizacji prezentują się bardzo ładnie. Miło jest patrzeć jak każda postać się nam przedstawia gdy spotykamy nową cywilizację podczas gry. Ale to co najbardziej przykuło moją uwagę to mgła wojny. Teren który odkryliśmy, ale nie jest podświetlony wygląda jak stara mapa. Wygląda to po prostu bosko.


Civilization IV to najpiękniejsza odsłona cyklu. Oczywiście to nie znaczy, że jest wolna od wad. Do najpowważniejszych należy zaliczyć sztuczną inteligencję. Niestety ale komputerowy rywal czasami robi śmieszne i absurdalne rzeczy. Nie ulepsza jednostek, nie atakuje wszystkimi jednostkami albo wypowiada wojnę na samym początku gry nie mając armii. 


Suma sumarum gra jest bardzo dobra. Pięć możliwych rodzajów zwycięstwa, lepszy niż w „piątce” system miast-państw, dystrykty i cuda poza murami miast oraz fantastyczna oprawa graficzna, wszystko to składa się na kawał dobrej strategii. Jak można najlepiej opisać tą grę? Syndrom jeszcze jednej tury. A to świadczy bardzo dobrze o tej grze. Chociaż po kilkudziesięciu godzinach zaczęła mnie nudzić. Mimo wszytko dostaje ode mnie solidne 8/10.


Sort:  

Jestem niemal pewien że dzielnice miast były już w V, nie mogę sprawdzić bo uparcie nie chce mi ta gra odpalić, a ponowne jej pobieranie... Mi te Cywilizacje dość szybko się nudziły zawsze, jak będzie jakaś promocja to spróbuje dorwać tę część i sobie przetestować, chociaż opisana przez Ciebie głupota komputerowych przeciwników mnie zniechęca :(

Generalnie w poprzedniej części z tego co pamiętam były dzielnice ale znajdowały się w obrębie tego samego sektora co miasto, a tutaj jedna dzielnica dodatkowa zajmuje kolejny sektor.