Przepraszam, że się wtrącam, ale to jest tak ponuro absurdalne, ze aż nie chce mi się wierzyć.
Sex z byle kim to żadne wyzwanie dla zwyczajnej dziewczyny. Czemu laski z dobrą figurą muszą sie o niego starać na tyle, aby rósł on do rangi wyzwania i jakiegoś próbnika sexowności? to juz okazane zainteresowanie i pożądliwe spojrzenia nie wystarczają?
Jak można miec modelkę za idola?? Przecież ona tylko wygląda, równie dobrze można się upodabniać do kogokolwiek. Serio życie sprowadza się do dbania o wygląd i szukania chłopa? po 50 latach komuny pełnych traktorzystek, lekarek i feminizacji niemal całego rynku pracy? Skąd w dziewczynach taka próżność i ograniczenie?
Co to za pomysł, aby opierać swoje szczęście na kimś innym pozaq sobą? co komu da fajny mąż jak podejście do świata i złe przyzwyczajenia myślowe nie pozwalają się nim cieszyć?
Oczywiście lubię i popieram zgrabne dziewczyny, ale osoby bez pasji i zainteresowań są po prostu nieciekawe i wręcz nie opłaca się spotykać z nimi dłużej, niż wymaga to aby odbyć stosunek.ile można gadać o diecie, odżywkach, ćwiczeniach i ciuchach?
pozdrawiam
zgadzam się z Tobą, to są przerażające i niewiarygodne absurdy. (1) większość kobiet jest tak niedowartościowana że uzależniają się od opinii mężczyzn często w tak prymitywny i (po prostu) głupi sposób. (2) zachęcam (tak właściwie odradzam) do rozmowy z nastolatkami, im mentalność jest wstrząsająca. oczywiście są mądre dziewczyny, które wybierają sensowne autorytety, jednak łatwiej jest zwrócić uwagę na wygląd i kolejne zdjęcie na jachcie na Instagramie. (3) zagubieni ludzie często nie wiedzą, że prawdziwe szczęście mogą znaleźć tylko w sobie :) dzięki za dobry komentarz!