P.Sousa miał szczęście w losowaniu.
Losowanie baraży do MŚ było dla nas szczęśliwe. Przede wszystkim unikneliśmy Włochów i Portugalii, z którymi moglibyśmy liczyć chyba tylko na cud. W półfinale zagramy z Rosją na wyjeździe, a w finale ze zwycięzcą meczu Szwecja-Czechy na Stadionie Narodowym. Wśród kibiców panuje hurra optymizm, ale nawet taka droga nie będzie łatwa. Nasza kadra gra nierówno, P.Sousa rotuje składem i czasem podejmuje dziwne decyzje. Nie mniej jednak rywale na pewno są w zasięgu.
Na nasze szczęście Rosja gra nieco mniej odważny futbol. To akurat plus, bo nasza defensywa pozostawia wiele do życzenia. Gole strzalają nam nawet San Marino i Andorra grająca w 10. Rosjanie podobnie jak my nie wyszli z grupy na EURO. Ich skład jest oparty przede wszystkim na piłkarzach grających w Rosyjskiej Lidze. To wcale nie oznacza, że piłkarze są słabi, bo Zenit gra w Champions League, a inne zespoły w Lidze Europy. Najsilniejszą formacją Rosji jest linia pomocy z A.Miranchukiem i A.Golovinem. Mają również solidną obronę. W el. do MŚ stracili zaledwie 6 goli. Dla porównania my aż 11.
Jak pokonamy pierwszą przeszkodę to zagramy z Czechami albo Szwecją. Chyba lepiej by było trafić na naszych południowych sąsiadów. Jest tam 3 zawodników z West Hamu, którzy na codzień walczą w Premier League oraz A.Barak i D.Zima grający w Serie A, ale poza nimi nie ma już zawodników z najmocniejszych lig. Może jeszcze M.Vydram, ale on w Burnley jest zazwyczaj rezerwowym.
Ze Szwecją mamy małe rachunki do wyrównania. Wyrzucili nas z EURO, żeby nie powiedzieć, że sami się wyrzuciliśmy i będzie okazja do rewanżu. W swojej kadrze mają piłkarzy z Bundesligi, Serie A, La Ligi i Premier League i to z bardzo mocnych klubów jak Man.Utd., AC Milan, Juventus, RB Lipsk czy Sevilla. Mają również Zlatana, który jest groźniejszy niż ekperymentowanie z taktyką i składem przez P.Sousę. Ibra złapał żółtą kartkę w ostatnim meczu reprezentacji i nie zagra w pierwszym barażu. To niestety zła wiadomość, bo będzie on wypoczęty na miejmy nadzieję mecz z Polską.
Starcie gigantów.
Największe emocje wzbudziło jednak potencjalne starcie o awans na Mundial Włochów i Portugalczyków. Trafili oni do jednej ścieżki barażowej, a to oznacza, że na Mistrzostwach Świata możemy nie zobaczyć aktualnych Mistrzów Europy albo Cristiano Ronaldo i Portugalii. To ogromna strata dla kibiców, bo oglądanie tych dwóch drużyn na boisku to prawdziwa uczta dla oka.
Źródła: