To nie tak że nie lubię świąt. Bardziej chodzi o przedświąteczne zamieszanie (w wypadku Wielkanocy i tak jest ono mniejsze). Trochę porządków udało się zaliczyć wczoraj - ale w wypadku dużej przestrzeni (2 pietra) i okazjonalnego sprzątania - nie jest fajnie nadrabiać długotrwale zaległości (przy przeświadczeniu wyniesionym z przeszłości, że tak naprawdę jest to tylko maskowanie, a bałagan powróci lada moment).
Przewiduję potężne wyczyny kulinarne - spotkamy się z bliźniaczkami i Olkiem, przyjedzie Bruno, ale @terka jakoś zawsze gotuje przy takich okazjach sporo więcej niż jest w stanie zjeść docelowa grupa (siedmioro w porywach) za to naprawdę zdarzyło jej się kiedyś być na Wyspie Wielkanocnej (Rapa Nui) ale to inna opowieść ..
Dzisiaj konieczność wizyty w burze uwolniła mnie od pokusy czyszczenia drugiej lodówki (stoi na parterze, wyłączona i zapylona po cyklinowaniu podłóg).
Pietruszkę wymiotło miasta a przynajmniej z rynku (była w piątym sklepie w Polo markecie).
ENGLISH p1
It's not that I don't like Christmas. It's more about the pre-Christmas commotion (in the case of Easter it's less anyway). I managed to do a little bit of cleaning yesterday - but in the case of a large space (2 floors) and occasional cleaning - it's not fun to catch up long-term (with the conviction from the past that it's really just a cover-up, and the mess will return any moment).
I foresee mighty culinary feats - we will meet the twins and Olek, Bruno will come, but @terka somehow always cooks on such occasions a lot more than the target group can eat (seven at a time) for she really happened once to be on Easter Island (Rapa Nui) but that's another story ....
Today the need to visit the storm freed me from the temptation to clean the second refrigerator (it stands on the first floor, turned off and dusty after scraping the floors).
Parsley swept the city or at least from the market (it was in the fifth store in Polo market).
Zresztą czas ten jakoś sprzyja entropi i ograniczeniu działań - jakieś trzy dni temu pani sąsiadka "Juta" zapukała rano z prośbą o pożyczanie kosiarki - skrzywiła się widząc że to model elektryczny obsługiwany z przedłużacza - zamówiony pracownik z ZUKImu dotarł do niej bez żadnego sprzętu - poradzili sobie stopniowo (pojawiały się tam z powietrza jakieś obce pożyczone sprzęty) - a nasza mikra kosiarka wróciła nie łącząc - podobno parę stuknięć jak w radzickiej technologii sprawia że zapala ale udało mi się to tylko raz i przestało działać - zapasowy sprzęt pożyczany kiedyś przez innych sąsiadów - wygląda jeszcze śmieszniej bo rączkę włącznika ma przykręconą śrubką przez plastik tak tylko żeby się nie zgubiła ale nie spełnia ona już żadnej funkcji.
Tak czy inaczej wszystkim wam życzę zdrowych spokojnych i pomyślnych pełnych refleksji i kontemplacji świat - i po prostu szczęśliwego weekendu !
(Bogdan Boner epizod specjalny Wielkanoc walka złego króliczka z dobrym ) ..
Anyway, somehow this time is conducive to entropy and reduction of activities - about three days ago, the neighbor lady “Juta” knocked in the morning with a request to borrow a lawnmower - she wryly saw that it was an electric model operated from an extension cord - the ordered worker from ZUKImu arrived at her without any equipment - they coped gradually (there appeared out of thin air some foreign borrowed equipment) -. and our micro mower came back not connecting - supposedly a couple of taps as in radzic technology makes it light up but I only managed it once and it stopped working - the spare equipment borrowed once by other neighbors - looks even more ridiculous because the switch handle has a screw through the plastic just so it does not get lost but it no longer serves any function.
Anyway, I wish you all a healthy peaceful and prosperous world full of reflection and contemplation - and just a happy weekend !
You can check out this post and your own profile on the map. Be part of the Worldmappin Community and join our Discord Channel to get in touch with other travelers, ask questions or just be updated on our latest features.