Amerykańsko-irańska wojna finansowa w latach 2012-13

in #polisch7 years ago (edited)

Od jakiegoś czasu wojny pomiędzy państwami przestały ograniczać się tylko do konfliktów zbrojnych. Obecnie duże znaczenia mają ataki hakerskie czy sankcje ekonomiczne mające na celu destabilizację wrogiego państwa.

Na początku 2012 roku Stany Zjednoczone nałoży na Iran sankcję odmawiając dostępu do płatności dolarowych kontrolowanych przez FED i Departament Skarbu. Iran mógł dalej dokonywać transakcji międzynarodowych za pomocą euro i korzystając z międzybankowego systemu SWIFT. Dopiero w marcu tego samego roku USA zmusiły SWIFT do wykluczenia Iranu z systemu co uniemożliwiało dokonywanie transakcji walutowych na rynku międzynarodowym.

6 marca 2012 David Cohen przedstawiciel Departamentu Skarbu w swojej wypowiedzi nie ukrywał, że celem amerykańskich sankcji było doprowadzenie do obniżenia siły nabywczej riala i uczynienie go bezużytecznym.

Dzianie podjęte przez Stany Zjednoczone, a później przez Unię Europejską, która 1 lipca 2012 wprowadziła embargo na ropę naftową, a 15 października rozszerzyła o zakaz na transakcje finansowe między krajami UE, a irańskimi bankami i zakaz importu gazu miały katastrofalne skutki dla gospodarki. Wartość riala spadała każdego dnia, brakowało podstawowych towarów konsumpcyjnych, żywności co doprowadziło do zwiększenia cen nawet o 250% i hiperinflacji. Ludzie zaczęli szturmować banki żeby wypłacać swoje oszczędności i wymienić je na zachodnie waluty aby zminimalizować swoje straty. Kiedy kantory mogły jednorazowo wymienić tylko 200 dolarów powstała szara strefa gdzie ceny riala w stosunku do jednego dolara wynosiły nawet 45 tys. gdzie przed wojną finansową w roku 2011 osiągały 10 tys.

Iran jeszcze przed zaostrzeniem konfliktu podjął działania, które miały na celu ochronę gospodarki. Indie, które kupowały irańską ropę zaczęły płacić za nią w złocie, za które potem można było płacić Rosji czy Chinom za żywność i towary konsumpcyjne udowadniając tym samym, że złoto może być dalej traktowane jak ważna waluta, która w przyszłości może zagrozić dolarowi.

Eksport złota z Turcji, która stała się głównym źródłem handlu tym kruszcem wyniósł w marcu 2013 wartość 381 mln dolarów i było to ponad dwukrotnie więcej niż w poprzednim miesiącu.

Kiedy Iran bardzo dobrze sobie radził z handlem międzynarodowym posługując się złotem Stany Zjednoczone zapowiedziały, że będą ściśle egzekwować zakaz sprzedaży złota Iranowi od lipca 2013. Amerykanie najpierw odcięli Teheran od zwykłej waluty, a teraz próbowali to zrobić ze złotem.

Rozliczenie w złocie to nie jedyna droga podjęta przez Iran. Jest ich jeszcze kilka, ale trochę trudniejsze do zrealizowania i bardziej kosztowne. Najwygodniej jest przyjmować lokalne waluty w lokalnych bankach nie objętych sankcjami np. Iran wysyła ropę do Indii przyjmując ich walutę wpłacane na irańskie konta w Indiach, a w tym czasie pośrednicy z Indii kupują zachodnie towary za dolary i odsprzedają je za rupie z tych kont. Iran też korzystał z banków w Rosji i Chinach, gdzie jeszcze przed konfliktem zgromadził spory zapas gotówki, a te banki już mogły w imieniu Iranu realizować transakcje za pomocą systemu SWIFT nie ujawniając kto jest odbiorcą transakcji. Pod koniec 2012 USA ostrzegły Rosję i Chiny przed tego typu zagrywkami jednak nie podjęto w tym celu żadnych działań.

Pod koniec 2013 irański prezydent zauważył jakie szkody dla jego kraju przyniósł ten konflikt i zawarł porozumienie z Barakiem Obamą zgadzając się na obniżenie sankcji w zamian za ustępstwa dotyczące programu nuklearnego.

Ta wojna finansowa pokazała jak mogą wyglądać przyszłe konflikty, jak ważne okazały się sojusze z Rosją czy z Chinami i że jest możliwe zastąpienie dolara w transakcjach międzynarodowych co niektóre rządy próbują robić osłabiając jego pozycję na globalnej arenie.

Sort:  

Ciekawy wpis. Niedawno oglądałem też dokument o wojnie cybernetycznej między USA i Iranem (tej która zaczęła się trochę wcześniej niż opisana przez Ciebie wojna finansowa, od robaka - Stuxnet). Tyle, że tam Iranowi udało się w pewnym momencie odpowiedzieć kontratakiem (czy dwoma) na cele amerykańskie (nie ważne, że znacznie mniej groźnymi). W wojnie finansowej to wyglądało bardziej na konflikt jednostronny, Irańczycy próbowali się tylko bronić. Z drugiej strony w tym filmie amerykańskie źródła twierdziły, że cały czas mają irańską infrastrukturę pod kontrolą - jeśli kiedykolwiek coś się zadzieje - kraj stanie w miejscu. Więc i tu mają chyba miażdżącą przewagę.

Wydaje się, że takie konflikty, finansowe czy cybernetyczne, są znacznie bardziej humanitarne od klasycznych wojen militarnych. Ale według mnie to kwestia mocno dyskusyjna. Każde embargo, każdy zamach na ekonomię niszczy ludzkie życia. Przez hiperinflacje ludzie tracą oszczędności całego życia, wybuchają zamieszki, brakuje żywności bo nie ma importu i pieniądz traci siłę nabywczą. Z wojną cybernetyczną (na wielką skalę) będzie znacznie gorzej. Wyłączonych sieci elektryfikacyjnych nie da się tak po prostu włączyć z powrotem, prąd może nie wrócić tygodniami. Pociągi się mogą zderzać, ludzie w szpitalach umierać - wiadomo, normalny scenariusz apokaliptyczny z każdego filmu o blackoucie.

Teraz to by płacili BTC i USA nic nie mogła by zrobić

Niekoniecznie. Uważam, że dalej by płacili złotem. Najpierw rządy musiałby zrobić wielkie zakupy btc windując kurs w kosmos przez co tak duże zakupy byłby nieopłacalne bo wtedy USA by się przyłączyła do manipulacji żeby zepchnąć cenę do poziomu gdzie Iranowi byłoby to nie opłacalne. Rezerwy złota Iranu, Rosji i Chin z roku na rok się zwiększają przez co mają możliwość manewrowania nim i jest to znacznie lepsze rozwiązanie od bitcoina w perspektywie rządu.

Powinni kopać krypto a nie skupywać z rynku. Kiedyś może zobaczymy jak znowu takie coś się wydarzy.

No większość wydobywanych bitcoinów jest w Chinach więc jeszcze tylko rząd musiałby się przyczepić do tego, ale to jeszcze daleka droga do tego bo w takich konfliktach jak na razie złoto jest lepszą walutą. Dolar i tak już jest spychany powoli na drugi plan przez Rosję i Chiny.

Fajnie się czyta , zwłaszcza jadąc w autobusie - dobra lektura :)
Up

Cieszę się. Mam w planie właśnie publikować takie wpisy na temat geopolityki czy finansów międzynarodowych.

Super sprawa! trzymaj się tego :)