Po dzisiejszym głosowaniu i reakcji ludzi zmieniłem zdanie oraz umocniłem się w swojej opinii co do demokracji. Zacznę od tego, że jestem zwolennikiem, by zwierzęta nie cierpiały. Jestem w 100% za zakazem cyrków, w których cierpią zwierzęta. Tak jak kilkanaście-kilkadziesiąt lat temu można się było na siłę doszukiwać plusów, tak teraz nie ma ich wcale - jak ktoś chce pooglądać zwierzątka, to jest od tego internet, kanały hodowców zwierzątek wszelakich lub wiele kanałów telewizyjnych. Z narracją Krystyny Czubówny, innego lektora po polsku lub angielsku, bez niego, do wyboru do koloru. Gdybym był Władcą Świata, to wprowadziłbym surowe kary dla hodowców i ludzi kupujących futra (no chyba, że jest to jakaś Grenlandia, Syberia lub inne zimne tereny, gdzie to jest faktycznie smutna konieczność). Tak samo bym zrobił ws. uboju rytualnego, podczas którego morduje się zwierzęta w wyjątkowo bestialski sposób poprzez poderżnięcie gardła i czekanie, aż zwierzę się wykrwawi (to podobno jedno z najboleśniejszych zabójstw) Problem jest jednak taki, że ta ustawa im nie pomoże, a jedynie zaszkodzi. Zaszkodziłaby im nawet, gdyby nie była bublem prawnym. Czemu? Bo fermy norek i innych małych futrzaków zostaną przeniesione na Ukrainę, gdzie jak już wcześniej pisałem, ma się w głębokim poważaniu szacunek wobec drugiego człowieka, a co dopiero wobec zwierząt.
Nie sprawi to też, że zwierzęta przestaną umierać, bo są jeszcze hodowle z Danii i Niemiec. Przedstawiciele tychże hodowli szczodrze opłacili eko-aktywistów z naszego kraju, by ci podburzali ludzi na naszym terenie do tych zmian oraz wykorzystywali bambinizm naiwniaków. Wierzcie mi lub nie, ale ja również mógłbym się do nich zaliczyć, przynajmniej wg niektórych ludzi. Podobnie jak Różal, mam dużo empatii wobec zwierząt, jednakże mój pragmatyzm jest silniejszy. Nawet zakładając optymistyczny scenariusz, że zwierzęta nie zostaną przeniesione na Ukrainę, w co szczerze wątpię, to kasę za nie będą ściągać Niemcy i Duńczycy. Właściciele hodowli z w/w krajów dzisiaj rano otworzyli szampana, wino, beczkę z piwem lub zapalili blanta takiej wielkości, jakim raczy się Snopp Dogg, względnie pocieszyli się innym narkotykiem. Czemu? Bo stracili taniego konkurenta, który wytwarzał co najmniej równie dobre futra, ale za niższą cenę, co wynika z poziomu życia w tamtych krajach. U nas zapłaci się takiemu pracownikowi 3-4 tysiące zł (strzelam co do kwoty, pewnie ją zaniżając), a w krajach zachodnich jeszcze więcej. Teraz nie przytoczę tych statystyk, ale jak parę lat temu była wcześniejsza awantura o futra, o widziałem dane wedle których, nasze produkty cieszyły się dużym poparciem. Nie chcę skłamać, ale chyba nawet największym, a nawet jeśli nie, to byliśmy w czołówce. Bo produkt jest jakościowo dobry, a cena niższa.
Tak samo jest w przypadku uboju rytualnego dla Muzułmanów i Żydów, którzy spożywają takie mięso z powodów religijnych. Możecie tuptać nóżkami, narzekać, protestować, ale nie sprawicie, że Muzułmanie i Żydzi przestaną je spożywać. Muzułmanów jest coraz więcej, Żydzi mają kasę, popyt m.in. na mięso Halal rośnie, bo wyznawców Islamu jest coraz więcej. Możemy albo na tym zarabiać albo pozwolić innym na tymzarabiać, skazując przy tym siebie na niebyt. Polska nie jest USA, a nawet gdyby była, to Amerykanie nawet u szczytu swojej siły nie byliby w stanie narzucić tego siłą całego światu, bo byliby na to zwyczajnie za słabi. I nie, nikt się nie ujmie za przykładem Polski, która zakazała produkcji takiego mięsa. Wiecie czemu? Bo inne kraje mają to po prostu gdzieś, bo dziennikarze innych krajów (a przynajmniej w części z państw), rozjechaliby swój rząd za taką decyzję i pozbawienie zysków. Jak mieszkałem w UK, to zdarzało mi się czytać tamtejsze gazety lub słuchać ich mediów. Nie powiem że zawsze, ale co najmniej kilkukrotnie czytałem, że gdy rząd dowolnej partii chciał wprowadzić dodatkowy dzień wolny lub ograniczać gospodarkę, to dziennikarze wyliczali ile to będzie kosztowało zwykłych obywateli i jakie czekają ich konsekwencje.
Otoka Frąckiewicz aka. Minimal i Pan Rolnik z Podlasia wyczerpali temat, więc nie będę się po nich powtarzał, bo raz że zrobię to dużo gorzej, dwa że nie ma sensu kopiować, trzy brakuje mi wiedzy pana rolnika i życiowego doświadczenia Minimala. Lepiej i łatwiej jest odsłuchać, zwłaszcza w tak lekkiej formie. Co innego jednak w przypadku tfu Marszałka Terleckiego, którego twarz pokazuje, że chłopak albo wypił dużo w swoim życiu albo lubił inne używki. Rzadko piszę o narodowcach, toteż przypominam - nie jestem ich zwolennikiem. Ba, o ile mogę się nazwać umiarkowanym zwolennikiem Korwinistów jako mniejszego zła (a nawet mógłbym ich popierać, gdyby pozbyli się tego starego tetryka, który powinien odejść co najmniej 15 lat temu), o tyle narodowcy napawają mnie obrzydzeniem. Brzydzę się ich podejściem do gospodarki, narzucania religii i spraw światopoglądowych innym ludziom. Nie mówię, że nie są słuszne, przynajmniej częściowo, niemniej nie powinno się tego narzucać, tylko przekonywać, tak jak to robią mądrzy katolicy - pokazując dobre wzorce i dlaczego wyznawane przez nich wartości są dobre. Winnicki mimo wszystkich moich zarzutów, potrafi czaaasami podejść do tematu z RiGCzem, a interes naszego kraju jest mu bliski w przeciwieństwie do polityków z partii post-magdalenkowych. Jasne, zdarzają mu się głupie akcje lub mówienie bzdur, jak Krzysztofowi Bosakowi, ale zgodzicie się chyba, że takie akcje ze strony Marszałka są zwyczajnie obrzydliwe? Ba, pójdę dalej - częściej szkodzi sprawie niż jej pomaga, ale mogę w jego zachowaniu dostrzec więcej plusów niż w PO-PiSie.
Treści ustawy jeszcze nie ma w dzienniku ustaw (a przynajmniej nie było jej tam godzinę temu), więc nie wiem, jakie punkty przeszły, jakie zostały, ale ta ustawa jest do wyrzucenia niemal w całości. Nawet jeśli wywalą do kosza część punktów, to nie zmieni to jej szkodliwego charakteru.
Linki, do wyboru do poglądów, do koloru:
A o co wlasciwie chodzi? Nie sledze tego bagna na co dzien, wiec niewiele zrozumialem.
Przepraszam, ale niestety nie mam teraz czasu na dokładnie wytłumaczenie, bo szykuję teksty na weekend i będę miał czas by dokładnie Ci wytłumaczyć dopiero po niedzieli. Jeśli zależy Ci na czasie, to polecam kliknąć na jeden z linków z YouTube'a, gdzie Rafał Otoka-Frąckiewicz dokładnie to tłumaczy.
Hodowle zwierząt i trzymanie ich w barbarzyńskich warunkach to kwestia posiadania krwi na rękach lub nie. Jak można w jednym akapicie odcinać się od chęci torturowania zwierząt i jednocześnie stwierdzić, że warto?
Normalnie. Większość hodowli wedle mojej wiedzy ma atesty UE, które powstały właśnie po to, by sprawiać jak najmniej cierpienia zwierzętom. Tak samo w Norwegii zabija się owce i inne zwierzęta dla mięsa, ale robi się to w maksymalnie humanitarny sposób bez stresu, bez zapachu krwi, przy relaksującej muzyce za pomocą pistoletu pneumatycznego. Hodowle które takowego nie posiadają to jednostkowe przypadki, które nie są zbyt zyskowne (znowu, wedle mojej wiedzy), bo mało kto kupuje futra od takich barbarzyńców.
No i tak jak mówiłem, usunięcie tych hodowli u nas nie sprawi, że problem zniknie, tylko że przeniesie się na Ukrainę, gdzie będą zabijane w dużo gorszy sposób. To ja już wolę, by one były zabijane w sposób cywilizowany w Polsce. To po prostu smutna konieczność, tak jest skonstruowany ten świat.
Dlaczego nie mogę cross-postować postów?
Congratulations @herosik! You have completed the following achievement on the Hive blockchain and have been rewarded with new badge(s) :
You can view your badges on your board and compare yourself to others in the Ranking
If you no longer want to receive notifications, reply to this comment with the word
STOP