Od jakiegoś czasu powróciła mi fascynacja Daukszewiczem. Mogę słuchać godzinami.
Taka Leniwa niedziela... Jak dziś :)
Albo to:
"Bo na frontach my śliczni i patriotyczni
lecz po bitwie już w sitwie to tylko żałość i smród..."
Od jakiegoś czasu powróciła mi fascynacja Daukszewiczem. Mogę słuchać godzinami.
Taka Leniwa niedziela... Jak dziś :)
Albo to:
"Bo na frontach my śliczni i patriotyczni
lecz po bitwie już w sitwie to tylko żałość i smród..."
Wcale się nie dziwię.