Moja spowiedź

in #polish9 months ago


Źródło: Pixabay


Cześć.

W sumie nawet nie wiem od czego chciałabym zacząć ten wpis, bo jest we mnie tyle emocji, że w głowie mam jedynie chaos. Postaram się najkrócej jak się da.

Zapiłam i skutki tego są wręcz tragiczne. Wymieszałam leki na dwubiegunówkę z alkoholem przez co moje samopoczucie jest wręcz tragiczne. Postanowiłam jednak po raz kolejny się podnieść, a przynajmniej spróbować to zrobić. Od dzisiaj uczęszczam na terapię dzienną czyli taką, że zajęcia są codziennie przez kilka godzin. Na szczęście zostałam przyjęta i otrzymałam szansę na wyzdrowienie. Jestem zdeterminowana, żeby tego nie spieprzyć, ale też jednocześnie przerażona ogromem pracy jaki przede mną jeśli chcę być zdrowa. Jeśli chcę żyć, bo moje picie jest z każdym razem coraz gorsze i nie skłamię jak powiem, że otarłam się o śmierć. Jestem dla siebie największym zagrożeniem.

Wracam do pisania dzienników i na pewno znaczna ich część będzie dotyczyć terapii, ponieważ to lwia część mojego dnia. Na pewno też stracę pracę, ponieważ szef nie był zadowolony z faktu, że przez kilka miesięcy będę na zwolnieniu lekarskim. Wszystko co tylko mogłam to spieprzyłam.

Tyle chyba. Dziś czuję się bardzo źle, bo mam chyba wszystkie możliwe objawy odstawienne, ale od jutra wracam do pisania dzienników i aktywnego wspierania #polish moim głosem. Dzisiaj nie jestem w stanie zmusić się do niczego poza piciem wody i pojechaniem na miting.

Wszystko będzie w końcu dobrze. Musi.

Sort:  

Zawsze miło Cię tu widzieć, do później! 🐼 🐻

niech pierwszy rzuci kamień,
kto czasem (w swoim kontekście) nie bywał w tym miejscu
💚