You are viewing a single comment's thread from:

RE: Dziennik #330/2025 - brak słów

in #polish18 days ago

Może tak być, że to chodzi o emocje, ale czas się ogarnąć, bo albo osiwieje przed 40 albo się wykończę.

Chyba tak, bo naprawdę mega lubię swoją pracę. Trochę jeszcze nie mogę się odnaleźć po półrocznym L4, ale cieszę się, że już wróciłam do obowiązków zawodowych i mam dużo satysfakcji z ostatnich dni. Nie mówiąc już o tym, że praca odciąga mnie od myślenia o głupotach, które mi nie służą.

Sort:  

Moja mama by się chyba zlała ze śmiechu, gdyby żyła (jako młodzik byłem mega antyklerykalny, bo mnie baby zmuszały do kościoła), ale prawdą jest to, że w każdym człowieku coś nam się nie spodoba. Prędzej czy później, ale zawsze. Każdy musi to na swój sposób przełamać i pogodzić się z częścią straty siebie na rzecz zwiążku. Ale nie narzekam, to najlepsze 5 lat mojego życia.

To świetnie, że zaliczyłaś taki dobry początek! :)